Zapaliłem lampion przed figurą Matki Zbawiciela, ale moje serce zalewała pustka, niechęć do wierzących oraz wrogość do wiary. W tym czasie napływały myśli, że: "jest to obrzędowość, naiwność, marne silenie się na jakieś słowa, kompletny brak atrakcyjności. Co to wszystko oznacza? Co w tym ludzie widzą? Po co tu przychodzą?"

   Zobacz co Szatan wyprawia w sercu zwykłego człowieka...szczególnie w chwili jego słabości. Pomyśl teraz o wahającym się w wierze, kapłanie z pomylonym powołaniem oraz o poganinie pragnącym wrócić do Boga.

   Na Mszy św. w złości przemyślałem czytania, a podczas przekazywania sobie znaku pokoju miałem wielką niechęć do współwyznawców. Nic nie zmieniła Eucharystia i z pustym sercem wróciłem do domu. 

   Pan specjalnie nie łączył się dłużej ze mną, aby pokazać stan duszy niewierzącego lub zwykłego człowieka, który wraca po Mszy św. na której został uderzony przez demona!

   Właśnie napisał do mnie Sanchez Garcia (sanchez.z@o2.pl), że moja wiara to „katolickie ograniczenie umysłowe przez największą hipokryzję świata ludzkiego. Czyste pranie mózgu, nic więcej. Pozdrawiam i współczuję nieświadomości zakłamania dla ludzi słabych." Odpisałem mu:

                                                                        Bracie!

<<Właśnie dzisiaj mam twoje serce; puste, pełne nienawiści do fałszu religii i kapłanów. Na moją stronę nie wszedłeś przypadkowo! Na pewno ktoś woła za Ciebie w modlitwach. Nic nie da dyskusja. Trzeba zrobić próbę i w poczuciu bezsensu zawołać; "Ojcze! wiem, że Ciebie nie ma, ale jeżeli Jesteś...niech to, a to się wyjaśni. Matko pomóż!"...sam zobaczysz co się stanie>>.

    Na ten moment  w „Kropce nad i” Joanna Senyszyn mówi o ideologii katolickiej; „żyjemy w państwie klerykalnym /../ nie chcemy lekcji religii /../ po to, aby księża mieli się z czego utrzymywać. /../ Nam przeszkadza łamanie Konstytucji /../ ja nie jestem od zdejmowania krzyży /../ krzyż powinien być przynoszony do Sali katechetycznej, aby wisiał /../”.

- Pani nie wierzy w Boga?

- Ja jestem ateistką /../ mam wielki szacunek dla ludzi wierzących /../ ale to żądanie żeby krzyże były wszędzie, przy drogach na przykład...

    Prezydent Stalowej Woli dołączył do „demokratów. Napisałem list do jego urzędu: Andrzej Ślęzak 37-450 Stalowa Wola Wolności 7 um@stalowawola.pl

                                                               Panie Prezydencie!

<<Pan czyni „dobro”...usuwa nielegalnie postawiony krzyż. Tak bardzo trzyma się Pan litery prawa? Ja taki krzyż, powalony przez czas z pękniętą figurą Pana Jezusa podniosłem...też „nielegalnie”, a opieka nad tym symbolem grobu Zbawiciela jest wielką łaską.

   Moja święta rada; Panie Andrzeju niech Pan dołączy do broniących Znaku Zbawienia. Dość jest opętanych nienawiścią do dzieła Boga Ojca. Ja wiem, że jako „władza” jest Pan zakładnikiem opcji walczącej z Bogiem. Jeżeli tak, to dla Boga niech pan porzuci władzę>>.

  Pan Jezus chciał ukazać mi atak Szatana, bo dopiero po czasie słodycz i pokój zalały serce i duszę. To zjednanie ukazało mi różnicę pomiędzy obrzędowością pogańską, a cudem odmiany w duszy po zjednaniu z Panem Jezusem w Komunii św.

   Nic nie da rozmowa z takimi ludźmi, bo tylko Pan może otworzyć ich serca. Nawet nie wolno dyskutować, bo są zalewani przez Szatana nadprzyrodzoną inteligencją w czynieniu zła.

    Ci ludzie są nieświadomi tego, że działają w imieniu Bestii. W „Kiepskich” facet wychodzi z WC i śpiewa „Bóg się rodzi moc truchleje”, śmieją się z kolęd i łamania się opłatkiem...

                                                                                                                      APeeL