Czy wiesz jaki największy dar możesz otrzymać na ziemi? Pomyśl przez chwilkę, bo kto nie wie to wyjaśnię. Przez ostatnie dni nie miałem poczucia Obecności  Pana. To straszny czas, bo żyjesz jakby Boga nie było!

    Jeżeli tak żyjesz i czujesz się normalnie to znaczy, że nie wiesz, że Bóg Jest. To tylko brak łaski, bo każdy diabeł wie, że Bóg Jest...stąd sukcesy sił ciemności.

   Nie wiedziałem jeszcze, że to dzień powrotu Pana, a to się stało nagle o 13.30! Dusza krzyczy „Wrócił Pan Jezus ! Wrócił Pan Jezus!!” Niech będzie, że oszalałem, ale to szaleństwo małego chłopczyka, który przez okienko zobaczył powracającego tatusia.

    Chwyciłem akordeon i w bólu grałem z nieudolnym śpiewem; „Chodźmy wszyscy do Jezusa...do Światłości...padajmy na twarze....chwalmy Jego Imię”. I tak wkoło. Popłakałem się. W wyobraźni graliśmy w zespole, grupa śpiewała, a jeden  głośno zapraszał wszystkich z odpowiednim gestem ręki.

    Największym darem na ziemi jest wiara. Ten największy dar oddałem Bogu, aby przekazał go potrzebującym, bo kiedyś sam taki byłem. Jak ci to wytłumaczyć? Najlepiej na posiadaniu...nie miałeś samochodu, własnego domu. Wiesz jak jest, gdy to tracisz.

   Dzisiaj, gdy wychodziłem na Mszę św. dusza śpiewała „Boże Wieczny, Boże Żywy odkupicielu prawdziwy”. Z radia samochodowego płynęły powtarzane w refrenie słowa piosenki; „Pan Jezus cię nie opuści”.

    Napór złego sprawił, że nie mogłem skupić się. Kiedyś dojdzie do głośnego wybuchu mojego ciała, bo tak wielki jest rozdźwięk z duszą. To coś strasznego. Zły podsunął rozmyślania i tak znalazłem się w izbie lekarskiej i w sądzie lekarskim oraz naprawiałem stronę internetową. Nie pojmie tego zwykły człowiek...prosi się, aby każdy „zajrzał do własnej głowy”. Niech się nie wstydzi i opowie...

   Błyskami przepływa nędza naszej nauki. Właśnie zbliżamy się do odkrycia genów odpowiedzialnych za rozwój raka, a nie możemy zrozumieć, że człowiek składa się z ciała i duszy. 

    Po Komunii św. fala słodyczy napłynęła do nadbrzusza (splot słoneczny). Pokój...wszystko odeszło w kilka minut. Tylko nie mów mi, że to były moje myśli! Gdzie one teraz są? Co sprawiło, że stałem się normalny?

     Przecież wiedziałem, że to nie jest moje serce, nie chciałem tego, bo byłem na spotkaniu z Panem Jezusem. Nie miałem siły odeprzeć tego, bo przyjemne jest dochodzenie sprawiedliwości, uzyskanie przeproszenia za doznane od kogoś zło. A może mam zbyt małą siłę woli, albo samokontrolę? To dlaczego wszystko prysło, a duszę zalały pokój i słodycz?

„Jakże chciałbym być u Ciebie Panie!

  Bądź pochwalony Panie Jezu Najświętszy!

  Dziękuję Ci za odpędzenie Szatana”.

  Dziękuję! Dziękuję”! To śmiertelny bój, którego zwykły człowiek  nie pojmie. To nie było we mnie, ja tego nie chciałem. To  napór podłych myśli i nienawiści, rozmyślań o odwecie, a  ja chcę pokoju Pana Jezusa. Tylko nie mów mi, że to nieprawda!

  Kończę zapis, a z tv płynie informacja o ułaskawieniu - przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego - trzech braci z Włodowa, którzy zlinczowali szaleńca. Kilka razy pada słowo; „łaska, łaska”.

    W ręku przekazy V. Ryden, a przez nią mówi do mnie św. Paweł...łzy zalały oczy, bo Pan Jezus Chrystus ma być naszym Tematem! Od dawna niczego innego nie pragnę i jak chory wszystkich zamęczam mówieniem o Zbawicielu. Pan wezwał nas do dzielenia Jego Chwały. On wywyższa pokornych i niewinnych. Na ten moment „wyskoczył” zapis z 13.07.2009; „za niegodnych łask”. Ja nie jestem pokorny i niewinny...Pan wezwał mnie z rogu ulicy!”

    Duch łaski jest nad nami i każdy z nas otrzymał specjalną łaskę. Ja otrzymałem Objawienie w jaśniejącej światłości. Mam nie lękać się prześladowań i nie podejmować walki, gdy przychodzi włócznia. Jaką większą łaskę może ofiarować mi Bóg?

   To wszystko wiem, ale bój wynika z utrzymującej się mocy mojego ciała, które wykorzystuje Szatan. Jak to się stało, że dzisiaj odwiedził mnie św. Piotr? Ta książka leżała otwarta przez kilka dni...doczekała odpowiadającej intencji.

     Awaria „kablówki” i dzięki temu z żoną słuchamy kazania z odległego kościoła. Jakby Pan chciał ukazać „bełkot” i Słowo.

  Łaska wiary to wielki krzyż, ponieważ wszystko widzisz od Boga. Wystarczy, że otworzysz; „Dzienniczek”, „Dialog”, listy św. Pawła, „Poemat Boga-Człowieka”, „Prawdziwe Życie w Bogu” „Za pięć godzin ujrzę Pana Jezusa”, „Dzieje duszy”...na końcu moje zapisy („robaka marnego”). 

    Przybyło do nas światełko z Betlejem, ale nie połączyło wszystkich, bo urzędnicy zrobili oddzielne nabożeństwo. Jakże władza lubi chwałę własną na tle chwały Boga naszego.

     17.00 Msza św. dla Matki Bożej...za proszących o różne łaski.  APEL