Piątek, a ja czuję wielką radość w której chciałbym wołać za psalmistą (Ps 96), aby radowały się niebiosa i ziemia, cieszyły pola i wszystko, co na nich rośnie, niech szumi morze, a wszystkie drzewa krzyczą z radości!
Przypomniał się czas mojego nawrócenia (1986-1988), gdy z krzykiem wołałem: Panie, mój Boże, tak chciałbym rozgłosić, że Jesteś i dać świadectwo Prawdzie”. Nie wiedziałem, że to spełni się przez internet.
W filmie dokumentalnym (TVP 1 o 12.55)): „Jesień - świat kolorów” będzie pokazana przyroda...przeloty ptaków do ciepłych krajów z ich żywieniem się po drodze. To cud stworzenia: początek i koniec, życie i śmierć. W sercu poczułem, że jest to „duchowość zdarzenia” dotycząca intencji modlitewnej.
Zdziwiłem się, bo w przepisywanym świadectwie wiary z 09.03.2000 było zalecenie Pana Jezusa: „Nawracajcie się, bliskie jest Królestwo niebieskie”. Przeniosłem tutaj fragment tamtych przeżyć, bo wówczas moje serce wzniosło się do Najświętszego Taty i Królestwa Bożego. Poprosiłem o przyjęcie tego dnia, bo pragnę mówić o wierze, niebie i szczęściu wiecznym...naszej nadziei na tym wygnaniu!
Czas wprost pędzi i już jestem w Domu Pana, gdzie teraz psalmista (w Ps 84) woła ode mnie, że moja stęskniona dusza pragnie „przedsionków Pańskich”...przybytku „Pana Boga z ludźmi”, gdzie serce radośnie woła do Boga Żywego, bo w Nim jest nasza moc!
Na ten czas popłyną słowa wizji Apostoła Jana (Ap 20) o boju z szatanem oraz relacja z Królestwa Bożego: obraz Zasiadającego na tronie, sądzenie dusz z otwarciem Księgi Życia i reszcie wrzucanej do jeziora ognia.
Zdziwiony słuchałem słów Pana Jezusa z Ew (Łk 21,29-33), że potrafimy rozpoznać nadchodzące lato (po drzewach, które „wypuszczają pączki”). To prawda, ale tylko garstka - poprzez cud stworzenia - potrafi ujrzeć dzieło Boże i Królestwo Niebieskie.
Po śmierci Zbawiciela Królestwo Boże zostało otwarte, a na tym zesłaniu jest już w nas. Tego doznania duchowego nie można przekazać...jego namiastką jest ojczyzna ziemska, dom rodzinny, a później własny. Każdy zna radość, gdy wraca do swojego pomieszczenia.
Dzisiaj wiem, że bliski jest mój powrót do Królestwa Niebieskiego...czyli "przelot" duszy, która porusza się z szybkością myśli. Tylko garstka pragnie powrotu do Boga Ojca, a to, co nas czeka nie ogarnie ludzka wyobraźnia. Większość jednak pragnie życia w ciele i tego świata: nie wierzą w istnienie życia wiecznego w Domu Boga Ojca.
Eucharystia była jak woalka, po czasie ekstaza zalała duszę i serce, a po powrocie do domu wyszedłem i odmówiłem - w intencji tego dnia - moją modlitwę.
APeeL
Aktualnie przepisane...
09.03.2000(c) ZA ZMUSZANYCH DO DZIAŁANIA...
Całkiem zmarnowany spałem od 21:00 do 6:45, a przed przebudzeniem widziałem ptaszka siedzącego na ramie mojego żelaznego łóżka („szpitalnego”), a o takim marzę na starość. Ciężko wstać, a serce dodatkowo zalewał straszliwy smutek, a nawet ból aż do pragnienia śmierci dla Zbawiciela.
Tego nie nie zrozumie normalny człowiek, ale ja jestem „nawiedzony”! Nie lubią takich ateiści, nawet kłopoty mam w pracy i w zwykłych stosunkach z ludźmi. Tacy patrzę na mnie jak na człowieka „starego", który jest wciąż porzucany, bo nawrócenie nie odbywa się z dnia na dzień.
To jest wielkie cierpienie związane z łaską Boga naszego, bo ciało ciągnie ten świat i wszelkiej maści przyjemności...u mnie hazard (poker) oraz drinkerstwo. Każdy zna mnie z tej strony, bo dobrze pamięta się cudze grzechy! Niech pomyśli tylko o nawróceniu, a zobaczy szał szatana i dozna jeszcze większego upadku.
W czasie toalety napływa informacja o zagrożenie wyłączenia prądu z kłopotami dla PKP (przestoje międzynarodowych pociągów). Dzisiaj, gdy to przepisuję (26.11.2020) trwa pandemia, wielu ma ciężki przebieg choroby i coraz więcej umiera, całe gałęzie usług padają. Zwykły fryzjer, ludzie siedzą w domach, nie chodzą na przyjęcia i dobry zakład w centrum W-wy (wysokie czynsze)...upada.
Na Mszy św. Mojżesz mówił do ludu (Pwt 30. 15-20):
„Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami (…) Ale jeśli swe serce odwrócisz (…) i będziesz oddawał pokłon obcym bogom (…) na pewno zginiecie (…). Wybierajcie więc życie (…)”…
Psalmista wołał (Ps 1) o błogosławionych, którzy zaufali Panu oraz o grzesznikach, którzy „są jak plewa, którą wiatr rozmiata”.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 9, 22-25) o wybraniu życia czyli pójścia za Nim, zaparcia się samego siebie, bo „kto chce zachować swoje życie, straci je”. To trudny język, ale uwierz, że mamy duszę, która po śmierci wraca do Stwórcy.
Popłakałem się po Eucharystii, a po wyjściu z kościoła omijałem ludzi (pragnienie bycia sam na Sam ze Zbawicielem). W domu wzrok przykuł album "wielcy malarze" z Panem Jezusem niosącym wielki krzyż! W tym czasie żona wskazała na inny: „Ucieczka do Egiptu”...
Całą noc padało, a teraz jest straszna wichura z grożącymi powodziami. Następnego dnia napłynęło wielkie pragnienie modlitwy, a ból wskazał na intencję. Popłynie "Anioł Pański" i moje godzinne wołanie do Boga, a w tym czasie przesunie się „duchowość zdarzeń”:
- przypomniał się Dalajlama, który musiał uciekać z Tybetu....
- ucieczka św. Rodziny do Egiptu
- fuzja dwóch wielkich banków (groźba upadku małych)...
- rząd został zmuszony do rekompensat dla pracowników sfery budżetowej
- inkwizycja...nawracanie siłą!
- kradzieże, zmuszanie do prostytucji...
- gwałty, przymuszanie siłą do przestępstw
- agentka na siłę chciała mnie doubezpieczyć…
- w telewizji pokażą „rodziców" (alkoholicy 40 i 65 lat), którym policja odbiera dzieci
- prof. Wiesław Chrzanowski 8 lat siedział w więzieniu...został uwolniony od zarzutu agenturalności
- AWS musi wysunąć kandydata na prezydenta!
- w "Rycerzu Niepokalanej” piszą o kombatancie, którego rodzina oddała do domu opieki społecznej
- narzeczona jest zmuszana do ślubu cywilnego.
Podziękowałem za ten dzień…
APeeL
10.03.2000(pt) ZA ZŁĄCZONYCH CIERPIENIAMI...
Bardzo lubię, gdy budzą z nieba...chwilkę wcześniej niż budzik, bo to odbywa się łagodnie. W ręku znalazł się kawałek drutu kolczastego, a to jest ewidentny znak czekającego cierpienia. Dodatkowo zdziwiłem się dzisiaj, gdy to przepisuję (27.11.2020), bo w kościele odruchowo włączyłem lampę oświetlającą taki drut otaczający tablicę z ofiarami obozu w Oświęcimiu.
Radość z posiadania samochodu, ponieważ mogę spokojnie jeździć w ostatniej chwilce na Mszę świętą. Pod kościołem serce i duszę zalało wołanie: „Dziękuję Tato, dziękuję, dziękuję...Kocham cię Jezu, kocham, kocham Twój krzyż".
Przypomniał się wczorajszy artykuł w „Rycerzu Niepokalanej”, gdzie chora po chorobie H-M dziękowała Panu Jezusowi za cierpienie: „Przedłużyłeś, Panie mój pobyt na ziemi, abym wynagradzała zniewagi, którymi świat Cię rani". Pocałowałem Twarz Zbawiciela z poczuciem, że mam przyjąć moje cierpienie (inwigilację)....
Mój ulubiony prorok Izajasz właśnie mówi od Boga Ojca (Iz 58, 1-9): „Krzycz na całe gardło, nie przestawaj! (…) Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa (…)”. Tata wskazał, że szukają Jego dróg i chcą Jego praw, ale wszystkie łamią, nawet szczycąc się postem uciskają swoich robotników zamiast: rozerwać kajdany zła, wypuścić uciśnionych, podzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom tułaczy, nagiego przyodziać i nie odwracać się od współziomków.
Psalmista w tym czasie (Ps 51) prosił Boga:
„Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej (...)
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą. (…) Uznaję bowiem nieprawość swoją,
a grzech mój jest zawsze przede mną”.
Przed Eucharystią wzrok zatrzymał kielich, a serce zalała miłość do Pana Jezusa. Zjednany duchowo ze Zbawicielem w pokoju i słodyczy pojechałem do przychodni wcześniej, a chorzy już czekali. Praca będzie trwała bez wytchnienia i w pośpiechu 11 godzin (do 18.00).
Przesuwali się biedni, starzy, pokrzywdzeni i umęczeni oraz potrzebujący porady, w tym prawnej. Najbardziej boli mnie krzywda tracących renty przez kolegów „uzdrowicieli” z komisji lekarskich. W to miejsce trzeba być przychylnym dla swoich z „państwa w państwie”.
Gdy pasowało żartowałem, a gdy była potrzeba pocieszałem. Mówiłem o Panu Jezusie, duszy, życiu po śmierci i cudzie Eucharystii. Właśnie pacjentka cierpi z powodu suchych oczy, a pragnie płakać w swoich cierpieniach! Jak Pan Bóg to urządził, że wypływa w takich stanach.
Nawet zrealizowałem prośbę z apteki, bo mają leki bliskie przeterminowania...trafiali się tacy pacjenci, a jest wiele zamienników. Każdy otrzymał to, o co prosił i potrzebował. Podczas ulubionej melodii popłakałem się, bo ja w tym czasie otrzymałem ryczał za samochód i zakwalifikowanie na kurs badania kierowców...później będę miał dodatkowy dochód.
Na szczycie udręki trafił się krwotok z zębodołu, kilka razy wpadała pielęgniarka, a ja wołałem: „Jezu, zmiłuj się nade mną”. Do domu wróciłem w ciemności. Intencja napłynie po ujrzeniu „duchowości zdarzeń”;
- informacja o zamknięciu dobrego szpitala.
- wczoraj, obłożnie chora przekazała, że ofiarowuje swoje cierpienia Panu Jezusowi, prosi, aby odpoczywał w jej sercu, uwielbia Chrystusa Umęczonego, aby odpoczywał w jej ciele
- cierpiące małżeństwa, które mają nawet te same choroby, ile cierpień sprawiają dzieci
- podczas krwotoku z zębodołu płakała żona potrzebującego pomocy
- w reportażu portierka nie chce oddać starego psa do uśpienia (towarzyszył jej wiele lat w pracy)
- małżeństwo czekające na brzegu rzeki, gdzie płetwonurek szukał ciała ich dziecka, a inne płacze z powodu zagubienia się córeczki...właśnie patrzy tytuł w „Sup. ex.” z płaczącymi po zabiciu jej syna.
- klęski żywiołowe na świecie
- ja i Pan Jezus…
O 21.30 popłynie relacja z Czeczeni, a ja popłaczę razem z tymi braćmi mordowanymi przy pomocy nowej broni (dowiedziałem się o tym po latach)...bomby porażały specjalnym gazem centralny układ nerwowy. Przypomniałem sobie, że wielu chorych prosiłem o ofiarowanie swoich cierpień w intencji pokoju na świecie.
Podczas modlitwy przepływały całe narody łączące się w cierpieniu...
APeeL