Nigdy nie oglądam transmisji Mszy św. ponieważ spotkania z Panem Jezusem (Misterium) nie są "telewizyjne". Myślę, że dla chorych i niepełnosprawnych wystarcza relacja radiowa z podawaniem Eucharystii w sposób duchowy (dusza łączy się wówczas z Duchowym Ciałem Zbawiciela).

   Dziwne, bo dzisiaj „włączyła się” relacja w TVP 3 dotycząca święcenia biskupa nominata ks. prof. Jacka Grzybowskiego w Bazylice katedralnej św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika w Warszawie.

   To była tzw. „duchowość zdarzenia”, która skierowała mnie ku intencji: za wybranych przez Boga do posługi, ale - podczas późniejszej modlitwy - zamiast wybranych pasowało powołanych. Takich jest wielu, a wybranych garstka.

    Na Mszy św. intencja zostanie potwierdzona wielokrotnie:

1. Anioł Pański przekaże niepłodnej żony Manoacha (Sdz 13,2-7.24-25a), że pocznie i porodzi syna, który w przyszłości będzie Bożym nazirejczykiem o imieniu Samson.

2. W Ew. (Łk 1, 5-25) powtórzy się ten cud w starym małżeństwie kapłana Zachariasza (za czasów Heroda), który nie miał dziecka, ponieważ jego żona Elżbieta była niepłodna.

    Podczas posługi w Świątyni anioł Pański przekazał mu, że jego prośba do Boga została wysłuchana: żona urodzi syna, któremu nada imię Jan (Chrzciciel). Przyniesie on radość: „wielki w oczach Pana (…) już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana (…)”.

3. Tak powołanym był psalmista, który właśnie wołał (Ps 71) do Boga Ojca o ocalenie, wyrwanie z rąk niegodziwca, bo „Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, Panie, Tobie ufam od lat młodości. Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem”.

   Rozumie to każdy wyobcowany w swojej ojczyźnie, środowisku, rodzinie, a w moim wypadku dodatkowo w samorządzie lekarskim (mistyka to psychoza). Przyznaję się bez bicia, że jestem chory psychicznie (brak normy, zdrowi są tylko koledzy psychiatrzy), ale na pewno nie jest to spowodowane łaską wiary. Wpisz: Święty, mistyk czy wariat? – ks. Jacek Prusak

4. Siostra śpiewała pieśń o powołaniu Matki Bożej, a ja ujrzałem całe zastępy świętych i błogosławionych oraz takich jak ja („resztkę Pana”)…

5. Wzrok przykuwał obraz Trójcy Świętej z obnażonym Panem Jezusem (powołanie Zbawiciela) oraz baner z Panem Jezusem Miłosiernym i powołanym na następcę św Piotra Janem Pawłem II...

   Eucharystia zwinęła się i zamieniła moje ciało z duszą…w duszę z ciałem. Tak się stało, że wracałem z kościoła z matką kapłana oraz jej niepełnosprawnym synem. Prosiłem, aby razem uświęcili swoje cierpienie (przekazali na Ręce Matki Bożej).

   W Super Polsacie zainteresował mnie film: The Equalizer (Bez litości), USA 2018 Antoine Fuqua o byłym tajnym agencie walczącym o sprawiedliwośćPo jego zakończeniu w TV Trwam trafiłem na film; Mojżesz – 10 Przykazań…

   Ogarnij powołanych do różnych posług, a właśnie będą to spotkani: kapłani odprawiający nabożeństwo, sprzedawcy w sklepach różnego typu, fryzjerzy, stomatolodzy, policja (przechodziłem obok komendy), szkoła, ochroniarze, pędziła straż pożarna i karetka...

     Przez 1.5 godziny krążyłem wołając - za powołanych przez Boga do posługi - w mojej modlitwie …

                                                                                                                  APeeL

 

 

Aktualnie przepisane...

15.10.1996(w) ZA TRĘDOWATYCH POTRZEBUJĄCYCH OCZYSZCZENIA

    Zerwałem się do Domu Pana (na 6.30) z pragnieniem przystąpienia do Sakramentu Pojednania. W takim momencie rozumiesz łaskę posiadania namaszczonego kapłana... 

    Powiedziałem o moim pijackim upadku z żałowaniem (13.10.1996) i pragnieniem pozbycia się nałogu. Ważne jest przybycie do Pana Jezusa po upadku, a dzisiaj jestem trędowatym błagającym o oczyszczenie…nawet poranionym na twarzy!

   Kapłan podkreślił, że dążący do świętości są uderzani bardzo mocno. Ja wiem o tym, przecież apostoł Piotr idący po falach - im bliżej był Pana Jezusa - tym bardziej zanurzał się i krzyczał, a później zaparł się trzy razy. Także Zbawiciel na Drodze Krzyżowej padał i wstawał, ale dotarł do celu. 

   Teraz, gdy to przepisuję (18.12.2020) czytałem książkę A. Amesa „Oczami Jezusa” (objawienie osobiste od lutego 1994 r.), gdzie Zbawiciel mówił na temat naszego grzeszenia: „Kiedy tylko zdacie sobie sprawę, że grzeszycie, powinniście z całych sił starać się zmienić. (…) prawdopodobnie nie wytrwacie i zdarzy się się kilkakrotnie zbłądzić (…)”.

   Jeśli zlekceważy się to zalecenie pojawi się duma i grzeszna pycha z pewnością, że Dobry Bóg jak z automatu przebaczy nam, a nie złym ludziom. Na tym tle możesz zobaczyć moje ukorzenie się przed Bogiem. Popłakałem się po Sakramencie Pojednania, który jest wielką łaską Boga Ojca. Nie ma żadnej innej drogi oczyszczenia.

    Właśnie w Ew (Łk 11,37-41) będzie mowa o faryzeuszach, którzy dbali o zewnętrzną czystość kielicha i misy, a zarzucali Panu Jezusowi, że nie dokonał oczyszczenia. Na to wskazał, że ważna jest nasza czystość wewnętrzna (duszy). 

    Chciałem wziąć wolny dzień, ale napłynęły dwa zalecenia:

- mam kategorycznie być w pracy (nie wiem dlaczego)

- przeprosić kolegę za czyn z 13.10.1996, co uczynię później, bo spotykamy się tylko na dyżurach...

    W przychodni pracowałem od 7.40-14.00 i przyjąłem 43 osoby z wizytą domową u porażonego, którego poprosiłem, aby po spowiedzi i Eucharystii (wezwać kapłana) ofiarował na Ręce Matki Bożej cierpienia - z całego swojego życia - w intencji pokoju na świecie.

    O 14.30 wróciłem do kościoła, aby posiedzieć w ciszy z Panem Jezusem. Przepraszałem za mój upadek i prawie chciało się płakać. Później w ramach intencji zauważyłem „duchowość zdarzeń” potwierdzającą intencję;

- pomogłem iść sąsiadowi ateiście uszkodzonemu po wypadku

- na śmietniku znalazłem lustro, które czyściłem

- przekazałem do prania moje brudne spodnie

- w ręku znalazł się papier toaletowy

- obok kościoła wyczyszczono klomb oraz zgarniano liście.

  Pod „moim” krzyżem zapaliłem lampkę i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, ponieważ zgasła zapalona przed Mszą św. Pan nie chciał ofiary splamionego grzesznika. Popłynie moja modlitwa, a w tym czasie spotkałem potrzebujących oczyszczenia:

- właściciela sklepu, który właśnie zamiatał przy swoim interesie

- siostrę, która żyje „na kocią łapę”.

   Ogarnij cały świat, a zobaczysz cierpienie Pana Jezusa. 

    Około godz. 18.00 -podczas odmawiania mojej modlitwy - wróciło poczucie obecności Pana Jezusa, a w telewizji pokażą zakon, gdzie w odosobnienie przebywają kapłani...uzależnieni od alkoholu.

   W czasie upadku zgubiłem krzyżyk, ale dzisiaj Pan dał mi nowy, który był przy lustrze znalezionym na śmietniku. Zważ jak jestem zadziwiany w każdej chwilce obecnego życia...

                                                                                                                          ApeeL