Przed wyjściem na Mszę św. napłynęły zmieszane królestwa: Boże i Belzebuba. W Królestwie Bożym jest adorowany Stwórca Wszechrzeczy. W tym drugim też są trony, pełne ciemności na których siedzą wszelkiej maści bogowie w otoczeniu lisów i dworaków, ludzi żądnych zabijania, szczycących się czynionym złem.

   Szatan ma wielki repertuar i wciąż szepcze takim (w pierwszej osobie): „muszę dokonać czegoś niezwykłego, aby pamiętano o mnie po wsze czasy i naśladowano”. Po każdym z nas zostanie kupka gnoju. Stalin leżał po udarze we własnych odchodach, bo bano się wejść do jego pomieszczenia.

    Należy wymienić dwie formacje duchowe:

1. na forach wiarę i codzienne uczestnictwo w Mszy św. traktuje się jako wynik straszenia piekłem i szatanem, a to jest wynikiem miłości do Boga w Trójcy Jedynego.

2. faktycznie niewiernych, a nawet szyderców z bluźniercami, którzy nie boją się Boga, uznając wiarę jako nawiedzenie i fantasmagorię. Do tej grupy została przeciągnięta córka, która otwarcie mówi; nie wierzę w Pana Jezusa...

   Dzisiaj Pan Bóg upomniał króla Dawida (2 Sm 7), którego zabrał „z pastwiska”, wytracił jego nieprzyjaciół i uczynił władcą nad Izraelem...o wybudowanie Świątyni, ponieważ Arka Boża przebywała w namiocie.

   Tak też było z renowacją naszej świątyni...ja wciąż upominałem się o wykonanie nowego złocenia Tabernakulum, a w tym czasie wymieniano dobrą posadzę na „lepszą”. Piszę to po latach z bólem w sercu i ze łzami w oczach, a nie jestem wrażliwy. Eucharystia, Cud Ostatni ułożyła się w kielich kwiatu...

   „Władca Pierścieni” nie śpi: całkiem zapomnę, że w piątek byłem u spowiedzi i właśnie dzisiaj stracę czystość. Nawet spojrzał tytuł w „Gazecie warszawskiej”...”Portret zdrajcy”. Tak, bo jeżeli ja w tym czasie nie zachowałem świętości, to cóż można żądać od innych!

   Podczas 1.5-godzinnego wołania do Boga Ojca przepływały obrazy: współżyjących ze zwierzętami, i własnymi dziećmi, „spółkujący inaczej”, namaszczeni zdrajcy Pana Jezusa, sadystyczni mordercy i skrytobójcy (nowiczok), cyberprzestępcy, sadyści, despoci, fani posiadania i złota („kościółek” Amber Gold), aborterzy i dokonujący eutanazji wbrew woli starszych ludzi, cudzołożnicy, sprzedający swoje ciała, profanujący święte miejsca, antykrzyżowcy, terroryści religijni, świadomie szerzący bezbożność i zepsucie, opętani intelektualnie.

    Wiele cierpień Pana Jezusa z Bolesnej Męki powtarzałem z płaczem dziesięciokrotnie, a to mieszało się z krzykami grających w piłkę nożną...

    Zapisuję to świadectwo, a w TV Trwam trwa dyskusja o wojnie cywilizacyjnej, ale jest ona wynikiem wojny duchowej nad nami: z szatanem, światem i ciałem. Szczególnie ohydnej. bo:

- trwa dyktatura ideologiczna (gender, LGTB+), która jest „kulturą śmierci” i prowadzi do zniewolenia duchowego poprzez propagandę „róbta, co chceta”...w tym ustalanie własnej płci! Stąd już blisko do tworzenia hybryd (mieszanek istot ludzkich ze zwierzętami)…

- Rewolucja Ulicznic ujawniła zorganizowanie niewiast pragnących (z pianą na ustach) mordowania własnych dzieci, napadania na Domy Boga Objawionego z wkraczaniem opętanych na spotkania z Panem Jezusem (dlaczego nie przeszkadzają im wiary wymyślone?)...

- neguje się posiadanie duszy i odwraca Prawdę wskazując, że zniewolenie sprawia Prawo Boże, a kopulacja staje się bożkiem.

    Natchnienie zwróciło uwagę na:

1. Przekaz do S. Eugenii E. Ravasio „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, gdzie nasz Deus Abba wypomina tych, którzy powodowali i powodują n i e ł a d...

   „Niekiedy musiałem posłużyć się surowością, aby ich odzyskać – a nie karać, gdyż to spowodowałoby jedynie zło – aby ich odwieść od zła i skierować ku ich Ojcu i Stworzycielowi, o którym zapomnieli i przestali Go znać w swej niewdzięczności.

   Później zło tak zalało serca ludzi, że byłem zmuszony zesłać na świat nieszczęścia, aby oczyścić człowieka poprzez cierpienie, zniszczenie jego dóbr czy nawet utratę życia. Był potop, zniszczenie Sodomy i Gomory, wojny, itp.”... 

2. Przekaz nr. 930 do Żywego Płomienia z 7 styczeń 2020 r. w którym Bóg Ojciec mówi:

   „Kocham was niezmiernie i pragnę, abyście stale podążali za Głosem Bożym, nauczyli się Go rozpoznawać, nie dali się zwieść mamieniem złego ducha. (…) Uświadamiam wam, że upadły Anioł dość intensywnie pracuje nad każdym z was, aby zwieść, oszukać, a na koniec zniszczyć doprowadzając swoją ofiarę do wiecznego potępienia (…) Ufajcie Mi do końca, nie pozwólcie, by demon was okłamywał. Nie pozwólcie się zniewolić złym duchom, nie zniechęcajcie się jakimikolwiek trudnościami”...

  Proszę cię zostaw władzę, posiadanie, seks i wszystkie swoje wyczyny, bo za to masz zapłacone (przyjemność, luz, sami swoi). Musisz ujrzeć centralę tych bożków z agentami, które idą od góry do dołu i z boku jako wtyki do Watykanu, Tf!N-u i podobnych „szczekaczek”, które szerzą zgorszenie...nawet teraz, gdy zbliża się rocznica przyjścia na świat naszego Zbawcy...

                                                                                                                        APeeL

 

Aktualnie przepisane...

16.10.1996(ś) ZA ZABIJANYCH PRZEZ WŁASNE POŻĄDLIWOŚCI

   Po przebudzeniu o północy w sercu pojawiło się poczucie zmartwychwstania. Moja dusza zaśpiewała: "Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie. Chwała i cześć Jezusowi, niech będzie chwała...".

   Popłakałem się, ponieważ napłynął obraz krzyża Pana Jezusa, którym się opiekuję, a zarazem obrazy z ostatniego pijaństwa. Miałem szczęście, ponieważ w patrolu, który nas zatrzymał był znajomy sanitariusza:

- podwiózł nas pod pogotowie

- „zarekwirował” wiezioną butelkę

- przez całą noc nic nie było na dyżurze

- wcześniej kolega załatwił pacjentów ambulatoryjnych.

   Zobacz, co przez to powiedział Pan: „dałem ci ochronę, przywieźli cię, nigdy nie opuszczę cię w twojej słabości”.

   Teraz zerwałem się na Mszę św. o 6.30, a przed wyjściem pocieszyłem żonę, która nie mogła spać przez całą noc. Wskazałem, że otrzymała łobuza, ale Mateczka Najświętsza nas nie opuści. To były słowa prorocze, bo dożyłem tego czasu po odjęciu przez Boga nałogu (20.12.2020), a sprawiły to modlitwy i zamawiane za mnie Mszę św. przez pacjentki oraz błagania żony.

    W kościele znalazłem się pod stacją Drogi Kryżowej; „Nakładanie krzyża Panu Jezusowi”. To właśnie uczyniłem ostatnio Zbawicielowi. Poprosiłem Pana Jezusa, aby nałożył na mnie podwójny krzyż!

    Teraz błagałem z całego serca - Najświętszego Boga Ojca oraz Matkę Świętą - o przebaczenie, a w tym czasie płynęła pieśń: „kto się w opiekę odda Panu Swemu".

    W Słowie Bożym będzie mowa o mojej sytuacji czyli walce „ducha” z „ciałem”:

1. „Jest zaś rzeczą wiadomą (Ga 5,18-25), jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. (…) Ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. 

  Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność,  łagodność, opanowanie. (…) Ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami”. 

2. W Ew. (Łk 11,42-46) Jezus powiedział: «Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę (…) a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą (…) lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku>>.

   W przychodni pojawiła się nasza pracownica, której mąż zapił się na śmierć, a na wizycie będę u ciężko chorej: wróciła ze szpitala, a mąż uciekł od niej...trafi się jeszcze ciężko pracujący staruszek z zawałem.

   Teraz, już w pogotowiu pędzimy do straszliwego wypadku z mojego snu; zderzenie dwóch samochodów ciężarowych (jednemu odpięła się przyczepa). Przepłynie cały świat ginących z różnych przyczyn.

    W tym czasie będę odmawiał moje modlitwy w intencji tego dnia, a znajdę się na trasie „maryjnej” z figurkami, a nawet przy MB Niepokalanej obok szpitalu. Teraz badam babuszkę z pięknym obrazem Pana Jezusa błogosławiącego matki z dziećmi. Z jej woli rodzina podaruje mi go po jej śmierci. Zrobiłem zdjęcie, obraz rodzinny oddałem, a teraz jego kopia „patrzy” na mnie z półki.

   Wówczas za Vassulą („Prawdziwe Życie w Bogu”) zawołałem do Pana Jezusa, że w „Tobie jest moje schronienie”, a św. Oczy Zbawiciela z Całunu uśmiechały się (naprawdę tak jest dotychczas). Jak nieskończony jest sposób pocieszania z nieba!

   W ramach intencji napłynęły ludzkie pożądliwości: siła woli (film „Wejście smoka”), aborcja, eutanazja oraz prostytucja. Przepłynie cały świat z żądzą zabijania: terroryści islamscy, antyterroryści sowieccy, obrazy ubeka strzelającego - podczas wydarzeń poznańskich - z okna do ludzi jak do kaczek (później, dla kamuflażu strzygł psy), ofiary wszelkich używek oraz wymuszający haracze aż do zabijania!

   Obudzono w nocy do porady telefonicznej, a wcześniej w śnie napłynęła informacja, że ochrona Matki Najświętszej sprawiła, że nie zginąłem podczas ostatnich wybryków (po upadku mogłem się zabić, a zraniłem się tylko w twarz). Ilu szatan przewraca w sposób niewidzialny. 

   Refleksja jest taka; Pan Bóg dał nam wolną wolę, może stawiać różne przeszkody w jej czynieniu...może też uchronić nas od skutków ciężkiego upadku! Ja upadłem na oczach wszystkich, doznałem poniżenia, a personel uśmiecha się.

    W prowadzeniu przez Stwórce popłynęły nagrane słowa kapłana: w każdym upadku zwracaj się do Boga Ojca, bo większość nie czyni tego...nawet wierzących. Ci, co odeszli od Boga Ojca nie znają Jego nieskończonej dobroci.

    Trzeba tylko zapragnąć Ojcowskiego przebaczenia. Bóg czeka na nasze zawołanie z przyznaniem się do winy i pragnieniem rozpoczęcia nowego życia. Przecież przepraszamy osoby najbliższe, na których nam zależy...to samo jest z Bogiem Ojcem. Teraz, gdy to przepisuję znalazłem się na stronie: abbapater.pl

   Rano, po tym dyżurze serce zalała niesłychana radość. „Panie Jezu jeszcze raz przepraszam”…

                                                                                                                          APeeL