Zerwałem się o czwartej nad ranem i opracowałem oraz edytowałem intencję: za tkwiących w mroku. Z sercem pełnym dziękczynienia wyszedłem na nabożeństwo roratnie.

    Dobroć Boga sprawiła, że do świątyni mogę jechać samochodem, bo trwa huragan i jest bardzo ślisko. Nawet teraz, gdy to zapisuję łzy zalewają oczy (test prawdy). Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary.

    Zapaliłem gromnicę i w ławce kościelnej padłem na kolana. Przykro, bo proboszcz robi remont świątyni bez specjalnych modlitw, a szatan szczególnie mąci w takich działaniach. Większość kapłanów jest nieświadoma działania bestii, ale pasterz parafii nie może realizować wszystkich jego „dobrych” pomysłów.

    Właśnie jedna z parafianek zamówiła chorągiew z ks. Jerzym Popiełuszką (3-4 tys. zł), a nawet tych, które posiadamy nie ma kto nosić. Teraz kręci się, bo za pomysł trzeba zapłacić. Pan Bóg niektórych karze w ten sposób, że pozwala im na „róbta, co chceta”.

    Mój prorok Izajasz zapowiada, że „w ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć. (...) Wtedy czcić będą (...) i z bojaźnią szanować Boga Izraela. Duchem zbłąkani poznają mądrość, a szemrzący zdobędą pouczenie". Iz 29,17-24

    Dzisiaj Pan Jezus uzdrowił dwóch niewidomych, którzy głośno wołali: "Ulituj się nad nami, Synu Dawida". Przejrzeli po dotknięciu ich oczu.  Mt9, 27-31  Później, w  TV Trwam trafię na relację z takiego samego uzdrowienia polskiej dziewczynki przez o. Bashoborę.

    Eucharystia sprawiła natychmiastowe uniesienie duchowe...jak fala zalewająca ciało fizyczne. Tego nie można opisać, bo musisz zamknąć oczy, westchnąć, a później wolno i głęboko oddychać z często pojawiającymi się łzami w oczach.

    Można to wyrazić obrazem skulonego w ławce z płynącym śpiewem: „Pan blisko jest, oczekuj Go. Pan blisko jest w Nim nasza moc”. W pobliżu stał kapłan i podawał wiernym Komunię św. powtarzając; Ciało Jezusa...Ciało Jezusa...Ciało Jezusa, a ja chciałbym, aby to trwało do końca mojego życia.  

    Z kościoła zabrałem kręcącą się bezradnie staruszkę z jaskrą, prawie niewidomą, bo nawaliła jej przewodniczka. Bardzo dziękowała, bo sama nie dotarłaby do domu.

   Około 15.00 wyszedłem zmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego, a moje serce zalała tęsknota za Bogiem, którą wzmógł fakt, że nie będę mógł pojechać do pobliskiej kaplicy na nabożeństwo z późniejszym wystawieniem Najświętszego Sakramentu.

    Trudno iść, bo wichura może człowieka przewrócić, a właśnie spotkałem znajomą ze spastycznym porażeniem mięśni, która z wielkim trudem poruszała się o kulach. Podtrzymałem ją i poprosiłem, aby ofiarowała swoje cierpienie Matce Bożej i nie zwątpiła, bo po śmierci spotka ją niespodzianka...będzie miała większą radość od normalnie chodzących.

    Intencję potwierdził film w TV „Polsat”, gdzie trafiłem na scenę rozmowy syna z ojcem. W ich mieszkaniu był krzyż i MB z Najświętszym Sercem. Po czasie chłopczyk trafił na wypadek w którym kwas z rozerwanego pojemnika wypalił mu oczy.                                                                                      APEL 

    W ramach intencji:

1) 06.12.2013 trafiłem na blog Joanny Senyszyn.

                                                        Pani Profesor!

     Bardzo proszę, aby w świętym dla mojej wiary czasie (Adwencie) przestała Pani atakować Kościół święty. Gdyby udało się zlustrować kapłanów to okazałoby się, że wśród nich jest tam wielu nasłanych jak redaktor naczelny „FiM”.

    Nawet 100% skalanych kapłanów, a tak jest w istocie, bo jesteśmy tylko ludźmi nie kala Kościoła świętego czyli Królestwa Niebieskiego na ziemi, które dla Pani Profesor to Watykan i taca.

    Pani spaczone widzenie, że „Kościół jest siedliskiem pedofilów”  wynika, że Pani głowa jest siedliskiem demonów. W odróżnieniu od ks. Oko, który wg Pani łże jak pies...Pani Profesor zwodzi wywodami zabarwionymi prawdą (opętanie intelektualne)!

   Jako lekarz stwierdzam, że gaśnie Pani w oczach. W niejasnych objawach proszę nie zgłaszać się do psychiatry, bo jest Pani zdrowa psychicznie, ale do egzorcysty. 

    Tam dyskutowałem, bo pluskwa próbował radzić mi:

> nikt nie atakuje „kościoła świętego jeśli taki posiadasz”.

   Dam Ci moją łaskę wiary, a zobaczysz co oznacza Kościół święty. Nic nie wiesz o tym i jak Pani Profesor wracasz do czynionego „dobra”, bo ważniejsze jest: 

> „mówienie prawdy, napiętnowanie zła i przeciwdziałanie złu, a także występowanie w obronie pokrzywdzonych”. Zgadzam się z tym, ale natychmiast uderzasz w moje serce, bo:

> mój Kościół nie ma nic wspólnego ze świętością!

    Nie pojmiesz na czym polega „Królestwo Niebieskie w nas”, bo musisz otrzymać łaskę wiary od Boga i raz to przeżyć! Ty widzisz jak Profesor Watykan, kapłanów, kapusiów, wypasione brzuchy biskupów i rubasznych proboszczów, tacę, budynki.

> Żal tylko tych ludzi, którzy spowiadali się na ucho do konfesjonału...

  Znowu nieporozumienie, bo Ty widzisz człowieka, a ja spowiadam się Panu Jezusowi i od Niego ręką kapłana otrzymuję przebaczenie!

   Znowu zaczniesz dyskutować, że tam nie ma Pana Jezusa tylko kapłan, który jest pedofilem, alkoholikiem, żarłokiem lub agentem nagrywającym spowiedź.

 Przeciętny kapłan nie ma nawet świadomości jaką ma władzę duchową...przecież otwiera nam furtę do Nieba i czyni Cud Ostatni (Eucharystia).

   Skalany kapłan  nie kala tego, co czyni. Przebranego (złapano takiego) lub tego, który nie wypowie formuł konsekracji rozpoznam, bo poda mi zamiast św. Hostii...opłatek wigilijny.       Później uderzył jak psychiatrzy barbarzyńcy, bo:

> Wiara to nie tylko łaska, ale odebranie rozumu.

   Podobnie do Ciebie myślą psychiatrzy barbarzyńcy...w większości są ateistami, agnostykami, a na pewno racjonalistami. To wielkie ograniczenie umysłowe, bo nie potrafią przeskoczyć płotka z napisem: przyrodzone / nadprzyrodzone...widzialne / niewidzialne.

   To ślepota duchowa, szczególnie niebezpieczna w tym zawodzie, bo leczą później opętanych tabletkami. Jeden z nich w swoim obłędzie moralnym nawet powalił krzyż Pana Jezusa! Wierzenia Cię nie interesują, a Ci, którzy modlą się do Boga Objawionego (nie wymyślonego) mają odebrany rozum.

    W Korei Północnej skaczą takim po głowach, bo dla nich bożkiem jest Kim. U nas było i jest to samo. Przecież TVN 24 dotychczas z wielką czcią pokazuje tow. Stalina, a oderwaną głowę z pomnika Lenina (w Kijowie) pozwolono im pokazać tylko jeden raz.

2) Na gazeta.pl Religia Forum z moim wątkiem: Wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim toczyłem bój duchowy z tymi, którzy negują istnienie nie świętego Mikołaja.

     Do ateistycznego szpiona napisałem.

   Jako wiedzący stwierdzam, że jesteś w wielkim błędzie, ponieważ św. Mikołaj istnieje, a nawet jest takich świętych aż ośmiu! Przeleć bracie ich życiorysy, które są opisane w Wilkipedii...poproś jakiegoś o pomoc w rozwiązaniu twojego problemu.

   Mam propozycję. Zawołaj do wszystkich świętych Mikołajów, bo nie wiemy ilu ich jest w Niebie. Nie śmiej się, ale proszę, abyś później opisał to z przypomnieniem naszego kontaktu. Jeżeli nie wierzysz w istnienie tych świętych to negujesz posiadanie duszy...jak Żydzi i św. Jehowy lub racjonaliści. Wybacz, ale ten twój szpion to piórko na wietrze...       

                                                        Bracie! 
    Widzę, że w duchowości jesteś maleńkim dzidziusiem. Nie wierzysz w istnienie św. Mikołaja, a zarazem wierzysz, że wszystko powstało samo z siebie. Nie widzisz bezmiaru cudów Boga i swojego prawdziwego obdarowania. 

    Wszystkie podarunki otrzymywałeś nie od rodziców, ale od naszego Prawdziwego Ojca. Nawet palec zginasz za Jego przyzwoleniem. Poproszę o znak dla Ciebie: zapamiętaj hasło: palec! 

     Nie odpowiadaj, bo szkoda naszego czasu, a to drugi - oprócz naszej wolnej woli - dar Boga: c z a s! Nie wolno go marnować na głupie sprzeczki. Nie ma sensu kłótnia z zawodowcami, którzy mają zadanie wszystko ośmieszać, a dającego świadectwo Prawdzie poniżyć. 

    Tacy ludzie nie rozumieją alegorii. Jeżeli piszę, że za przyzwoleniem Boga ktoś może zginać palec...to widzą palec! Dodatkowo pytają jak ograniczeni umysłowo. 

     Sprawny palec jest tylko symbolem daru zdrowia. Czy wiesz ile chorób i różnych zaburzeń dotyczy tylko tej cząstki naszego ciała: palec "zatrzaskujący", suche zapalenie pochewek ścięgnistych, ganglion, napady dny, zaburzenia genetyczne oraz zmiany pourazowe i zwyrodnieniowe. 

    Poszerz to na zginanie głowy i pomyśl o tych, którzy mają "zespół zwrotnego biegu" (nie można odwrócić głowy) lub "dystyngowanej damy"...nie wspomnę o strasznym cierpieniu w którym głowa opada i trzeba ją podtrzymywać ręką. 

 

    Właśnie szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zerwał sobie ścięgno Achillesa...podczas spacerku po Warszawie. Zreperowano mu szybko w prywatnej klinice (11 tys. zł).

3) Fakt.pl, gdzie wysłałem moje życzenia do św. Mikołaja (prosili) z załączonym listem z 29.11.2013 do "Gazety lekarskiej" (współpracują) z opisem bezeceństw samorządu lekarskiego i kolegów psychiatrów mylących wiarę w Boga z chorobą!   

     Ponieważ św. Mikołajów jest ośmiu, a w Niebie nieznana ich liczba...to poproszę wszystkich o wstawiennictwo w mojej sprawie, która jest w Naczelnej Radzie Lekarskiej: za obronę krzyża Pana Jezusa zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza...moja wiara w Boga Objawionego (w tym w  świętego Mikołaja to) to psychoza.

     Może otworzy się chociaż jedno serca lekarza, członka NRL, bo moje 25 lat uczestnictwa w codziennej Mszy świętej, posty duchowe w środy i piątki na ręce Matki Bożej w intencji pokoju na świecie, przyjmowanie cierpień zastępczych, modlitwy i dawanie świadectwa wiary to choroba psychiczna. Zdrowy jest kolega psychiatra, który powalił krzyż Pana Jezusa.

    5.5 lat trwa chachmęcenie, sadystyczne znęcanie się kolegów ubranych w białe fartuchy, bo liczono, że popełnię samobójstwo (stalking to nowoczesna metoda zabijania).

4) W TVN 24 ("Kropka nad i") Armand Ryfiński dyskutował ze Stefanem Niesiołowskim o krzyżu w Sejmie RP, który go drażni, bo obraża jego uczucia ateistyczne.

   Usłyszał, że krzyż Pana Jezusa jest symbolem najpiękniejszej idei jaka powstała kiedykolwiek na ziemi: oddać życie za drugiego człowieka. Miłujcie waszych nieprzyjaciół. To jest symbol, który może się nie podobać tylko ludziom złej woli, bo nie idzie za tym znakiem nic złego!

   Jeżeli komuś kojarzy się z narzędziami tortur czy z inkwizycją, to przypomnę, że tego symbolu nienawidzą wszyscy tyrani od Nerona do Pol Pota. Nie jest winą Pana Jezusa, że pod tym symbolem posłowie się kłócą w Sejmie RP i nadużywają wolności słowa...kompromitują siebie, a nie krzyż.

   W imię tego znaku stawiano opór dyktaturom, kłamstwu, przemocy i nienawiści...dzięki temu znakowi cywilizacja i kultura w znanym nam kształcie nie uległa...nie przysypał jej śnieg Kołymy i popiół Oświęcimia.

    Jeżeli ktoś tego nie rozumie to powinien sobie znaleźć inne zajęcie, a nie politykę.  Jeżeli w Sejmie RP wisi krzyż, a to kogoś poniża to jego problem, a nie krzyża Pana Jezusa.

    Pan Armand ma powiedzenie, że „nie będzie się kopał z koniem”, ale nie zauważa, że w tym czasie rzuca się na Boga Samego...