NMP z Lourdes
Światowy Dzień Chorego
Dzisiaj w naszej wierze jest Sakrament Namaszczenia Chorych często nazywany ostatnim namaszczeniem, którego boją się niewierzący, bo kojarzą go z niechybną śmiercią. Na Mszy św. wieczornej padną Słowa o stwarzaniu przez Boga Ojca istot żywych (Rdz 2,18-25)...z gliny oraz niewiasty z żebra Adama.
Nie wiem jak to było, ale dodam, że Pan Bóg stwarza wszystko myślą...czy potrzebna jest do glina, która kojarzy się z telewizyjnymi „Plastusiami”. Żebro ma wskazywać na Wszechmoc Boga, ale budzi uśmiech.
Fakt faktem małżeństwo to mężczyzna i kobieta. Jakby na znak usiadła przede mną ciężarna. Nie może to być o. Robert Biedroń z partnerem Krzysztofem Śmiszkiem. Nie, bo nie!
Jakby na dowód psalmista wołał (Ps 128. 1-5): "Błogosławiony, kto się boi Pana (…) i chodzi jego drogami.” Małżonka jego będzie w zaciszu takiego domu, a synowie wokół stołu. Natomiast Pan Jezus w Ew (Mk 7,24-30) wypędził – na prośbę kobiety, która padła Mu do nóg – demona z jej córeczki.
Po odpowiednich modlitwach każdy otrzymał Sakrament Namaszczenia Chorych (krzyżyk na czole i prawej dłoni olejem świętym). Podczas Eucharystii otrzymałem Ciało Duchowe Pana Jezusa przyjęło postać zawiniątka (dla pracującego na Poletku Pana Boga).
Intencja tego dnia została podana przez proboszcza, który wspomniał miejsce wybuchu bomby biologicznej w Chinach (Wuhan), a zarazem podkreślił, że pierwsza kanonizacja świętego w Chinach jest związana z tą miejscowością.
Kapłan Perboyre w 1840 r. został wydany, a po torturach, związaniu łańcuchami powieszony na krzyżu i uduszony. Po dwudziestu latach podobnie stało się z kapłanem św. Franciszkiem-Régis Cletem.
Jan Paweł II w 1996 r. kanonizował ks. Jana-Gabriela Perboyre, a ks. Franciszka-Régis Clet w październiku 2000 r. Obecnie są orędownikami chorych cierpiących na Covid-19.
Tam religia katolicka ma charakter naszego kościoła polskokatolickiego (patriotycznego) z namaszczaniem kapłanów przez Partię (rozdających opłatek zamiast Eucharystii).
Ponieważ cały czas szatan rozpraszał mnie jutrzejszą rozmową z mecenas z Naczelnej Izby Lekarskiej w W-wie (krzywda zawodowa) - w intencji tego dnia - postanowiłem ofiarować:
- Mszę św. z Eucharystią
- 12 lat nękania przez samorząd lekarski (uświęcenie tego cierpienia)
- zapalenie lampki pod „moim” krzyżem Pana Jezusa
- odmówienie mojej modlitwy…
Moje zdziwienie budziło wielkie opóźnienie tej akcji, bo modlitwy na całym świecie prosiły się od początku zarazy. Kościół przypomniał sobie o istnieniu Boga Ojca Wszechmogącego...dopiero po roku (w RP zmarło już 30 tys. takich chorych).
Wszyscy mogli pobrać obrazek z tymi świętymi i odpowiednią modlitwą. Możesz zawołać swoimi słowami o ustanie pandemii koronawirusa oraz ofiarować swoje cierpienie po Sakramencie Pojednania z Mszą św. i Eucharystią...
APeeL
Aktualnie przepisane
29.09.2005(c) ZA ROZRADOWANYCH ODNALEZIENIEM PANA
Święto świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała
W śnie byłem w wielkim tłumie i trzymałem na rękach dziecko. Szukałem drogi w pustym mieście, nawet spotkałem zmarłego brata. Na ten czas zobaczyłem pismo z wyraźnym zdaniem: „Znaleźliśmy Pana”.
To samo zdarzenie duchowe dało odczyt dwóch intencji: zguba - za zagubionych, a jej odnalezienie pomogło w dzisiejszej. Myśl uciekła do moich łask, bo mam Tatusia, Jezusa i Matkę...
Maleńka grupa szuka Boga. Ludzie nie żyją sprawami duchowymi, życiem po życiu, powrotem do Boga Ojca! To przykre, ale nie zawsze zależy od nich samych. Większość nie otwiera się na Boga i nie ma szczerego pragnienia szukania sensu swojego życia.
Trafiłem na dzień bardzo ciężkiej pracy: od 7.00 do 16.20! W ciągu 20 godzin wypiłem tylko kawę. Podczas przyjęć popłakałem się po usłyszeniu informacji o zderzeniu autobusu z TIR-m...w pożarze spłonęło 11-tu młodych ludzi, a dużo było poparzonych. To była pielgrzymka do Częstochowy...
Na wizytach trafiłem do dwóch domów z ciężko chorymi, gdzie spotkałem Pana Jezusa z Najświętszym Sercem w koronie. Ten dzień poświeciłem także za zagubionego syna. Cierpienie przyjąłem, ale proszę Matkę Bożą o wyjaśnienie sprawy.
Na Mszy św. popłyną piękne czytania...
Księga proroka Daniela (Dn 7): w wizji ujrzał tron z Przedwiecznym, który zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła - płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi.
Psalmista wołał (Ps 138, 1-5): „Wobec aniołów psalm zaśpiewam Panu. (…) Będę Cię sławił, Panie, z całego serca (…) pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku. (…) Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem, pomnożyłeś moc mojej duszy”.
Pan Jezus w Ew. (J 1,47-51) ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego i powiedział o nim: "Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu. (…) Odpowiedział Mu Natanael: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela! Odparł mu Jezus (…) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”…
APeeL
30.09.2005(pt) ZA CIERPIENIA DZIECI ŚWIATŁOŚCI
Św. Hieronima, prezbitera i doktora Kościoła
Szedłem spóźniony na Mszę św. poranną i z płaczem wołałem „Tato! Tato! Tatusiu!” Jakże mam ukazane to, że cierpienie przybliża nas do Boga...tak jest z dzieciątkiem biegnącym do tatusia ziemskiego.
Łzy płynęły po twarzy i spadały na posadzkę kościoła. W tym bólu Najświętszy ABBA był na wyciągnięcie ręki. Jeszcze przed godziną jako człowiek "normalny" myślałem o pracy, kierownictwie, układach nomenklaturowych, a teraz w jednej sekundzie ujrzałem, że są to wymyślane trudności (diabelski krzyż). Dopiero w Świetle Bożym możesz ujrzeć swoje obdarowanie i „kłopoty” na tle prawdziwie cierpiących.
Popłynie „Ojcze nasz”, a Pan Jezus Miłosierny z obrazu wprost powie: „zaufaj! zaufaj!!" Popłakałem się po Komunii św., a siostra właśnie zaśpiewała: „Boże! O Boże!...o Tobie, jak ja myśleć lubię, lecz ciągle myślę i w myślach się gubię”.
Żonie dałem 100 zł, a ona zdziwiła się, ponieważ taką sumę chciała wysłać na misje z dopiskiem „Dzieci ulicy”. Jak dużo jest takich dzieci w Afryce i w Ameryce Łacińskiej...„Boże mój”!
Właśnie zerwała się straszliwa ulewa, a lekarka kardiolog stała zagubiona...podwiozłem ją pod wskazany adres. Po latach pomoże mi w zaburzeniach rytmu serca.
Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo (11.02.2021) jest święto NMP z Lourdes, a w telewizji popłynie wizyta Jana Pawła II w tym Sanktuarium (z wyglądu miał parkinsonizm: drżenie rąk i maskowatą twarz).
Ponieważ jest to wspomnienie św. Hieronima zacytuję na "chybił-trafił" zdania z jego „Listów” o cierpieniu synów światłości…
1. "Nadstawi bijącemu go policzek, nasycony będzie urąganiem, albowiem nie odrzuci go Pan na wieki.”
2. „na próżno gra lira osłowi (…) grzmijmy im w uszy raczej na trąbie niż na cytrze”...to radujący się z nadziei "czasowi służący", my jesteśmy „Panu służący”.
Chodzi o to, że jesteśmy dziećmi światłości, które atakowane są przez Przeciwnika Boga. Potwierdzają to przekazy Żywego Płomienia z 14 lipca 1991 r. Pan Jezus mówi tam święte słowa do takich:
„Kochane dzieci światłości, przebaczajcie waszym winowajcom, wszystkie ich przewinienia. Nie uzurpujcie sobie jakichkolwiek roszczeń w sprawach Bożych. Niełatwo wam przyjdzie zrezygnować z wielu rzeczy na których wam zależy. (…) Wiedzcie, że będziecie wiele cierpieć fizycznie i duchowo, chwilowo bardziej niż dotychczas. Nikogo się nie obawiajcie - ufajcie Mi bezgranicznie. Ja Sam będę rozwiązywał wasze problemy i kłopoty. Strzeżcie się fałszywych ludzi z najbliższego otoczenia.
Szatan knuje przeciw wam wiele intryg. Wy jednak, zaufajcie Mi bezgranicznie, a Ja was ochronię. (…) Już niedługo wkroczy do akcji Antychryst. Diabeł chce was za wszelką cenę unicestwić, zniszczyć. Liczy on, że wielu z was zwiedzie, oszuka i potępi na wieczność. (…)
Poddajcie się ochotnie pod kierownictwo, przewodnictwo waszych Aniołów Stróżów, we wszelkich trudnościach jakie was spotykają, a zwłaszcza takich, z których wydaje się, że nie ma wyjścia. Wówczas pomódlcie się do Ducha Świętego (...)".
APeeL