W śnie tłumaczyłem komuś, że każdy dzień trzeba zaczynać z Matką Najświętszą, a już na jawie przeczytałem żonie słowa Pana Jezusa o miłości (z „Prawdziwego Życia w Bogu”)! Łzy zalały, ponieważ tam był rysunek Vassuli w otoczeniu Aniołów! W moim sercu Anioł Stróż śpiewał: "Być bliżej Ciebie chcę każdego dnia".

    W takim stanie znalazłem się na Mszy świętej o 6:30, gdzie przywitała mnie inna pieśń: „Kto się w opiekę odda Panu swemu". Przekażę "duchowość zdarzeń” dotyczącą odczytu tej intencji:

- rysunek Vassuli Ryden otoczonej Aniołami (opieka)

- żona mówiła o matce koleżanki, która potrzebuje opieki, ale mieszka bardzo daleko

- pieśń: „Kto się w opiekę odda Panu swemu”...

- stałem pod stacją Drogi Krzyżowej, gdzie Pan Jezus mówił: „Oto Matka twoja...oto syn Twój"

- Święty Józef opiekun Świętej Rodziny (figura)

- wzrok zatrzymał święty Antoni z Dzieciątkiem Jezus

- przypomniał się poród na wsi, gdzie wziąłem na ręce dzieciątko w drodze do szpitala

 - byłem u leżącej babuszki, która miała kłopot z opieką nad kotkiem

- wprost widziałem zbuntowanego Anioła, a  zarazem opiekę Boga Ojca, który na tym zesłaniu dał nam swego Syna...w Chlebie Życia!

    Pierwszy podszedłem do Eucharystii, padłem z płaczem na kolana, a właśnie płynęła pieśń przebłagalna: „od powietrza, ognia i wojny...Ciebie Boże prosimy”. Z głębi serca zawołałem: „Jezu! Jezu! Kocham cię! Kocham cię! Kocham! Tyle łask na których szczycie jest Kościół i Eucharystia”. 

   Dzisiaj planowałem wolny dzień, ale natchnienie sprawiło, że mam pracować. Na ten czas z telewizora popłynie relacja o domu samotnej matki (prowadzonym przez siostry zakonne).

    W sercu trwała słodycz Boża i skupienie. Decyzja o pracy sprawiła pragnienie pomagania. Dobrze uczyniłem, bo było bardzo dużo ludzi, każdemu dawałem to, co trzeba w tym swoje umiejętności, a także siebie: ten do sanatorium, lewe zwolnienie dla bezrobotnej, leki, porady i pocieszanie.

   Chwilami chciało się płakać, ponieważ dzisiaj będzie głosowanie dotyczące zabijania dzieci nienarodzonych! Przegłosowano: "tak" dziewięcioma głosami, ale Matka Najświętsza sprawdziła, że ten rząd upadł! Ile dróg ma nasz Stwórca, a ja wiem o tym! Pacjenci zadawali podchwytliwe pytania: a zgwałcona przez Murzyna pana córka? Cóż winne dziecko (piękny Mulat)?

   Wdzięczność za obdarowanie. Przypominają się słowa Pana Jezusa, że: „ze Mną niczego ci nie zabraknie". Nawet kolega zwolnił mnie wcześniej, a ja z radości kupiłem Panu Jezusowi doniczkę różyczek pod krzyż. Na ten czas popłynie relacja Jana Pawła II o Ostatniej Wieczerzy, a jego wizerunek mam w budce działkowej.

   Okazało się, że dzisiaj jest Msza święta za dusze zmarłych pracowników, a ja właśnie prosiłem Zbawiciela o podwójny krzyż. Idę na spotkanie ze Zbawicielem obok niosących opiekę (straż). Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i zaczynam swoją modlitwę. Napływają obrazy: opieki społecznej, opieki zdrowia, domy dla chorych psychicznie.

     Teraz płaczę w kościele, ponieważ kapłan wymienia zmarłych, którzy pracowali ze mną. Proszę Pana Jezusa o pomoc w zbawieniu ich dusz. Jasno widzę: Opatrzność Bożą, Objawienia Matki Najświętszej (w ręku miałem wizerunek Matki Boskiej Fatimskiej), oddanie Syna przez Boga Ojca, Kościół św. z Eucharystią, którą dzisiaj ofiaruję za byłych współpracowników. Zjednany z Panem Jezusem padłem w kąciku na kolana, gdzie straciłem ciało i ze zmęczenia przesypiałem.

    Po powrocie do domu z telewizora popłynie relacja z pożegnania figury MB Fatimskiej, która po roku peregrynacji w Polsce wracała do Portugalii. Natomiast z włączonego programu TVP 3 będzie mowa o pielęgniarkach opiekujących się chorymi.

   W radiu Maryja trwał smutek z powodu przegranej batalii o życie nienarodzonych dzieci w Sejmie RP. Te dzieci wprost krzyczą: „Tatusiu! Dlaczego mnie zabiłeś? Dlaczego nie ma mnie na tym świecie?” Dodatkowo popłynie piosenka śpiewana przez dziecko…

                                                                                                                            APeeL