Na Mszę św. o 6.30 obudził mnie krawat, który spadł z półki, a sprawił to rząd przechylonych książek. Zerwałem się z radością, aby podziękować Panu Jezusowi za pomoc, ponieważ nie muszę jechać do OIL w Warszawie.

    Nie ma sensu spotkanie człowieka duchowego z lekarzami dla których bożkiem stała się władza. Wczoraj, jakby na znak trafiłem na stronę www.wobroniewiary.pl, a od Ołtarza Pańskiego popłynęły słowa św. Pawła:

   „Zachęcam was (...) abyście postępowali w sposób godny powołania (...) z cierpliwością znosząc siebie nawzajem w miłości. (...) Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich". Ef 4, 1-6

     Wprost zadziwiony słuchałem Ew  Łk 12, 54-59, gdzie Pan Jezus zalecał:  „Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego (...) nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka".

    Eucharystia była lekka, odwróciła się - tak jak lubię. Wróciłem później na nabożeństwo różańcowe, ale modlitwę odmawiały dzieci, które myliły się, a pani prowadząca nie reagowała. To był czas trwania posiedzenia rady „mojego” samorządu lekarskiego.    

    Ja nie skarżę się na swój los, ale daję przykład trwania państwa gangsterskiego, gdzie z broniącego swojej wiary robi się głupiego w biały dzień. Tak jest ze wszystkimi, którzy nie należą do „państwa w państwie”.                                                                                     APEL

 

     Oto skrót listu, który wysłałem do kolegi - lekarza, który reprezentuje moją delegaturę Izby Lekarskiej. Dałem mu upoważnienie do przekazania w moim imieniu slajdów prawdy...

    << Dzisiaj, na posiedzeniu ORL będzie rozpatrywana sprawa mojego pwzl 2069345 - bezprawnie zawieszonego mi we wrześniu 2008 roku. Na trzech posiedzeniach ORL byłem poniżany, napadany, a nawet wyśmiewany.

     (...) Proszę pokazać skład rady, wyczyny kolegi psychiatry (obrazy powalonego krzyża...), zaoczne zasugerowanie mojej choroby oraz zaocznie podjętą uchwałę ORL z 2007 roku.

     Ponieważ w ORL jest 22 członków, którzy zaocznie (we wrześniu 2008 roku) dokonali na mnie zabójstwa duchowego (wśród tych lekarzy jest Pani Sekretarz) mój przyjazd nie miał sensu.

   Ponadto nieważny wg rozporządzenia ministra zdrowia był skład pierwszej komisji lekarskiej (styczeń 2008 roku) oraz komisji lekarskiej kontrolnej z czerwca 2008 roku...w której nie było przewodniczącego!

   Na jej podstawie zawieszono mi pwzl i to jest ukrywane. (...) Cztery miesiące przed przejściem na emeryturę usunięto mnie z przychodni, a pracowałem najlepiej z całego życia, bo chciałem w spokoju dotrwać do tego świadczenia.

     W rozmowie telefonicznej Pani Sekretarz ORL nie wspomniała o proponowanej ugodzie, ale mówiła o posiadanej ekspertyzie dotyczącej mojego badania. Ja mam ekspertyzę dotycząca całej sprawy z kancelarii Dittmajer, która przyda się w prokuraturze, bo trwa karalny stalking... (...) >>

     Dołączyłem pismo z 20.10.2014 (dot. OIL-291/2014 i 291-1/2014), które otrzymała Pani Sekretarz OIL w W-wie, gdzie wymieniłem nazwiska 22 lekarzy, którzy mnie skrzywdzili (z obecnej ORL). Ponowiłem tam prośbę o ugodę (50 tys. zł odszkodowania), bo pragnę odnowić ołtarz w moim kościele parafialnym (30 tys.). Jeżeli ORL nie wyrazi na to zgody to proszę o zabranie mi pwzl z uzasadnieniem.