W śnie jestem w księgarni z dwoma generałami w cywilu...budzą dwie natrętni muchy i dobrze, bo już 6.00. Dzięki nim usiadłem i rozmyślam: „jak wielkie jest zakłamanie - to cecha tego świata! Wyjeżdżasz z Polski, szukasz Prawdy...dokąd wyjeżdżasz? Gdzie i po co? Egipcjankę wygoniono z przychodni z jej polskim i dziećmi!
W „Antenie” ten sam człowiek manipuluje po szatańsku: informuje o mordach czynionych przez Niemców. Tylko Pan Jezus może ukoić! Serce Jezusa każdemu da pociechę, to najczulsze Serce. Jezus to najlepszy Przyjaciel, który nigdy nas nie opuści...u Jezusa zawsze znajdziesz spotęgowane wzajemne uczucie. Jezus zawsze czeka z Miłością, wzywa i pożąda ciebie.
Zawsze zgłaszaj się do Jezusa On doznaje od ciebie pocieszenia i zapomina o zniewagach innych! Nagle ujrzałem całonocne czuwania we wszystkich kościołach w Polsce. To nic wielkiego, wszyscy wierni robią to na zmianę, każdy przyjmuje Komunię Św.
Wróciło zdanie: „Jezus pragnie mojego pocieszenia i oczekuje ode mnie wypoczynku”. Poprosiłem Ducha Św. o wyjaśnienie, a to jest proste. Kocham mojego syna, a on przychodzi do mnie ze wszystkim i swoimi problemami, sprawami, wątpliwościami. Ja go pocieszam, bo we mnie jest moc, wyjaśniam i pomagam.
Jego sprawy z którymi się zgłasza są dla mnie pocieszeniem i czekam na niego. To jest wielka prawda, ponieważ chcę, aby dzieci zgłaszały się do mnie, ale one tego nie czynią...nie wierzą w moją pomoc! Teraz przytulam się do żony, ale zła uciekła ode mnie.
Smutek z powodu zachowania żony zamienił się w tęsknotę za Sercem Pana Jezusa, które zawsze daje ukojenie. „Ty, Jezu przez całe życie byłeś czysty i niewinny”...łzy zalały oczy. „Panie Jezu, Ty zawsze czekasz na mnie. Twoje Serce najczulsze pragnie dać mi ukojenie, radość, ciepło i pokój! Ty, Jezu pragniesz przekazać mi Swoją Moc. Ty, Jezu najlepszy z najlepszych ojców nic więcej nie chcesz, tylko mojego szczęścia.
Przyjacielu mój, Ty nigdy mnie nie opuścisz i nie zostawisz. Zawsze Jesteś, gdy Cię wołam! Ty Sam czekasz, a nawet wołasz mnie. Ile w Tobie jest ciepła, dobra i miłości! Ty, Jezu nigdy nie zawiedziesz - zawsze Ten Sam dobry, kojący, pocieszający, prowadzący i miłujący. Zawsze Ten Sam! Chroń mnie Jezu - ja będę chronił Ciebie! Nagle napłynęła wielka moc, bo mam załatwiać wiele spraw związanych z wyjazdem na wczasy: do Matki Bożej Cudownego Medalika!
Podczas przejazdu samochodem jakaś pani w radiu wskazuje, że ukojenie na ziemi daje współżycie seksualne! Współczuję tej pani, ponieważ Pan może zabrać jej partnera, urodę i zdrowie (np. zesztywnieją stawy biodrowe)..większość naszego świata jest gliniana! Wszystko jest fałszywe: oto prawdziwi patrioci występują na tle krzyża z postacią Jezusa, oto pięknie śpiewa pan Bajor - o burdelach! Córka jest tym zachwycona! „Jezu, mój Jezu daj tym ludziom trochę Twojego Świętego Światła”.
Prorok Jeremiasz ponownie ostrzega od Boga naród wybrany (Jr 30), a psalmista w Ps 102 przypomina:
„Lud wyzwolony niech wychwala Pana (…)
Bo spojrzał Pan z wysokości swego przybytku,
aby usłyszeć jęki uwięzionych,
aby skazanych na śmierć uwolnić.
Natomiast Pan Jezus wszedł na górę, aby modlić się (Mt 24)…
W sercu obrady ze spotkania modlitewnego w Bochni: na dole sam mężczyźni. Piękny wspólny śpiew, modlitwa i gest przeproszenia się za zdenerwowania wynikające z pracy. Z filmu „Wszyscy gdzieś gonią”. Im ważniejszy, tym szybciej pędzi! „Panie Jezu, przed kilkoma dniami byłem w W-wie, gdzie ulice zapełnione ludźmi spieszącymi się, a tak mało wstępuje do Ciebie, Jezu...mało kto Cię odwiedza.
Przyjmij Jezu moje odwiedziny, proszę Cię. Niech moje serce ogarnie pragnienie częstego odwiedzania Cię, o Dobry Panie! Proszę Cię, budź mnie często w nocy, abym przypominał się. Jeżeli się nie obudzę, niech chwali Cię mój sen!
Razem z Faustyną widzę jak ludzi ciągnie ziemia! Masz kłopot - zgłoś się! Widzę wielki plakat z Jezusem, który ma otwarte dłonie. Widzę umęczonych ludzi, tysiączne drobnostki zajmują ich serca, lęk, nerwy i zaćmienia...to ich codzienność. Wszystko mów Jezusowi! Córka pisze podanie o akademik. Nie wierzy, że otrzyma, nawet żona jest pełna zwątpienia. Ja poprosiłem o załatwienie tej sprawy przez Matkę Pana Jezusa.
Wprost widzę jej wysłanników, którzy są wszędzie...tak samo jak ludzie Stalina. Opisuję te „głupstwa” jako dowody na istnienie Pana Jezusa. Ludzie widzą tylko wielkie cuda, ale nie widzą Boga w naszej codzienności.
Mało jest wierzących w Ducha Świętego! Faustyna pisze, że trzeba tak postępować jak w chwili śmierci...tak jakbyś chciał, widział to w chwili śmierci! Dalej zaleca: milczenie i jeszcze raz milczenie (dużo rozmawiaj z Bogiem, a mało z ludźmi), nie opowiadać żartów, unikać szemrzących i wiru pracy (przerywać), unikać poufałości, nie zwierzać się z przeżyć, w zniecierpliwieniu zachowywać równowagę, w ciężkich chwilach uciekać do Męki Pańskiej.
Pokazują zakonników: „och, tam cały czas trwa modlitwa, ale widzę siebie w pustelni. Klasztor też może rozpraszać, różni ludzie i charaktery.
APeeL