Wczoraj, jak nigdy udało się edytować 7 świadectw wiary (7 dni dziennika). Mimo, że siedziałem w nocy pragnąłem być na Mszy św. o 7.00. W niedzielę jest to schemat, bo później modlę (1.5 godz.) podczas gry oldbojów w piłkę nożną. Warunkiem jest poznanie intencji modlitewnej tego dnia...
Z głębokiego snu zostałem obudzony jak dzieciątko i to dokładnie na czas o 6.35! Wyobraź sobie, że stałoby się to o 6.50...cały dzień byłby wywrócony. Wiedz, że odczytywanie Woli Boga Ojca to posłuszeństwo, a Pan Bóg takim pomaga i prowadzi...szczególnie w pragnieniach duchowych.
Wciąż nudzę tym czasem naszej słabości, który wykorzystuje Przeciwnik Boga...uderzając całym arsenałem natchnień dobrych dla naszego ciałka (upartego osła). Wszystko udało się co do minuty (z kąpielą, wypiciem kawy i zażyciem leków), a po wyjściu do garażu dziękowałem Tacie za pobyt w mojej izdebce w tym tygodniu.
Tych stanów nie można przekazać, bo są to błyski miłości pomiędzy naszymi sercami. Jak kochasz swojego ojca ziemskiego to wiesz o co chodzi, ale musisz zamienić tę miłość do Stwórcy naszej duszy.
Przed wejściem do naszego kościoła trafiłem na zakończenie Godzinek z pieśnią: „Kiedy ranne wstają zorze”, gdzie w serce wpadły słowa do mnie: „ledwie oczy przetrzeć zdołam wnet do mega Pana wołam (…) Boże w Trójcy niepojęty (…) Tobie chwałę oddajemy i dla Ciebie dziś żyjemy”.
Serce zalał ból, a w oczach pojawiły się łzy, bo faktycznie od rana żyję tylko dla Boga. Od razu wiedziałem, że jest to dzisiejsza intencja modlitewna. Można powiedzieć, że był to główny moment mojego spotkania z Trójcą Świętą, która nie jest żadną Tajemnicą:
- inne jest przytulenie przez Deus Abba
- inny kontakt z Panem Jezusem (forma jakiegoś cierpienia)
- a Duch Święty to Pocieszyciel, który pomaga mi w zapisach, od Niego płyną także słowa chwały Boga naszego.
Sprawdź sam, poproś w jakimś problemie duchowym, a zobaczysz. Natomiast podczas czytań w serce wpadły słowa z Dziejów Apostolskich...bano się przyłączyć prześladowcę Szawła do uczniów, ale Piotr wyjaśnił im jego przemianę.
Tak jest też z nami, bo ktoś jest znany jako „normalny”, a nagle zaczyna uczęszczać na codzienne Mszy św. i mówić o wierze oraz Bogu Ojcu. Przestaje być normalny czyli jest chory, bo wg kolegów psychiatrów „zwierzęcych” (leczą tylko psyche i soma): „to brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”.
To nieuctwo błogosławi IPiN oraz funkcjonariusze-bezbożnicy z samorządu lekarskiego („sami swoi”)...wszyscy pewni swojej mądrości czyli głupoty ludzkiej. W RP nie ma psychiatry katolika (trwa ruski zakaz), bo mamy do czynienia ze strukturami mafijnymi. Dalej walczy się ze wskazanymi i u śledzonych rozpoznaje urojenie prześladowcze, a wierzący cierpią na psychozę (życia w świecie nierealnym). Jak można do takich trafić, gdy głos się łamie podczas mówienia o prawdzie naszej wiary.
Eucharystia wirtualnie załamała się, a ja trzymałem w ustach ten Cud Ostatni i tak chciałbym odejść z tego świata. Przemiana duchowa sprawiła słodycz także w ustach, która trwała jeszcze podczas pisania o 9.40.
W tym czasie z odruchowo włączonego telewizora popłynie Msza św. Greckokatolicka z Archikatedry w Przemyślu (TV Historia). To będzie zarazem potwierdzenie odczytanej intencji modlitewnej. Pierwszy raz rozdawano „Gazetę ewangelizacyjną” („dobre nowiny”)...ogarnij cały świat żyjących tylko dla Boga.
Na czas meczu zaczęło ostro padać, ale to nie przeszkodziło „haratającym gałę”...w tym czasie chodziłem pod parasolem wołając z płaczem do Boga Ojca w intencji obejmującej także moją osobę. To znowu typowa schizofrenia bezobjawowa, bo ciałem jesteś tutaj, a ściskając krzyżyk z Ziemi Świętej masz duszę uniesioną do furtki z napisem: „Raj”…
APeeL
Aktualnie przepisane…
12.05.1994(c) ZA BRACI NIEPRAWYCH...
Wniebowstąpienie Pańskie
Zaczynam opracowywanie tego zapisu (01.05.2021), a „Teleexpress’” pokazuję zdjęcie Powstańców Śląskich oraz Afganistan skąd wychodzą Amerykanie (Talibowie wrócą do siebie).
Tuż po przebudzeniu napłynął obraz wypadku autobusu pod Gdańskiem, a w ręku znalazł się artykuł o odchodzeniu dzieci do sekt. Po zatrzymaniu wzroku na kasecie z psalmami padną słowa: „Wstaje Bóg. Rozpraszają się wrogowie Jego...giną nieprawi w Obliczu Boga”.
Natomiast w „Gazecie wyborczej” będzie art. o poniżaniu rodzących. To wielka prawda, bo obok pogotowia była Izba Porodowa i często wołano nas do asysty. Niektóre położne i salowe zachowywały się jak opętane, wyzywały krzyczące z bólu...coś strasznego. Tak Belzebub witał dzieciątka przybywające na to zesłanie.
Pomyślałem o „witaniu” zesłańców na Syberii. Pojawiła się też osoba siedzącego 26 lat w więzieniu, a teraz, gdy to przepisuję (01.05.2021) Tomasz Komenda spędził tam 18 lat niesłusznie oskarżony o zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej Małgorzaty (w noc sylwestrową w 1996 roku w Miłoszycach na Dolnym Śląsku). Wszystko to czynili i czynią ludzie nieprawi czyli „lewi”. Tak wyszło…
Zły psuje śniadanie, a tak jest zawsze po poście dla Matki Bożej Pokoju (środy i piątki). Dzisiaj jest wielkie święto naszej wiary, a w telewizji „publicznej” (od domu publicznego) pokazują członkinię ruchu New Age, która zaczyna swój dzień życia od godziny „specjalnego oddychania”.
Obecnie formacją „poprawiającą” wiarę katolicką jest neokatechumenat, gdzie godzinami „rozważają” Słowo...jak u św. Jehowy. Agenci "lewych" w Watykanie podsunęli tę formację z hierarchią jak w masonerii. Dla mydlenia oczu ładnie grają Panu, podczas przekazywania pokoju każdy maca się z każdym, a po Eucharystii tańczą...o Matce Bożej nie wolno im mówić!
Zrozum mnie, zawołanego i wybranego przez Pana, który widzi wszystko od Boga Ojca...w tym perfidię działania Bestii. To jest pokazane na rządach czerwonych, którzy wypędzili Boga i robią raj na ziemi...dla „samych swoich”. Tak się stało, że Bóg Ojciec wyciągnął mnie z rynsztoka i wybrał na Swojego kronikarza? Jakże mało jest ludzi chcących świadomie służyć Stwórcy.
Teraz niezmordowany Przeciwnik Boga zaleca Mszę św. o 6.30, a dzisiaj jest rozkład jak w święta. Dodaje, że „dziś cię wykończę”, a ja nie lekceważę tego, bo wiem, że może zrobić „spęd” pacjentów. Tak się stanie, a dodatkowo zapomnę zabrać szklanką i ze strachem piję kawę z pękniętej. Pan wzmacniał duszę napływającą słodyczą, a ciało spożyło bardzo dobry obiad (stołówka na miejscu).
Po odczycie intencji napłynie świat ginących świadomie i nieświadomie, ale w sensie duchowym. Takich jak Urban i Michnik szatan przytula, rzuca im kwiaty do stóp, aby nie kapnęli się, że „sami pchają się na śmierć” i to wieczną...pociągając niezliczone rzesze rodaków.
Zrozum cierpienie Boga Ojca, który ogarnia te bezeceństwa na całym świecie. W wielkim bólu popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego. W tym czasie demon atakował z wściekłością: rozpraszał, podsuwał obrazy świństw z czasu, gdy byłem umarły. Na dodatek w telewizji będzie głupi kabaret, reklamy z małpami z szydzeniem także z wiary. Ten, który to układa uderza prosto w moje serce i w Serce Pana Jezusa. Dodałem ich z płaczem do moich zawołań modlitewnych.
Podczas modlitwy przepływał bezmiar służących ludziom-bożkom, a przy tym jedni nie widzą drugich. Trwa demonizm we władzy, okupant wyszedł z wojskiem, ale zostawił agenturę wpływu i to trwa do dnia dzisiejszego (01.05.201) „utrwalacze” nawet biorą trzynaste emerytury.
W tym czasie - wg standardów ruskich - ja jestem uczestnikiem spisku religijnego z celem: obalenia władzy ludowej! Tak jest w Chinach, gdzie karzą za posiadanie Biblii. Trzeba uważać, bo szatan dysponuje „siłą ziemi”, a to władza, posiadanie, chwała własna, mass media oraz nieskończone metody demonicznej manipulacji.
Piszę to dla poszukujących, aby „zajrzeli” do swojej głowy, bo tam toczy się bój o wszystko (miłość oraz nienawiść, fałsz i prawda, itd.). Strona Boża prosi do modlitwy, a Bestia podsuwa „świat” (na każdego coś innego).
Pan pocieszył, bo właśnie dzisiaj wykluły się ptaszki na działce (w zakamarku budki) oraz przysłano orędzie z Garabandal (Hiszpania), gdzie jest wspomnienie św. Michała Archanioła, a Matka Boża zaleca częste przystępowanie do Eucharystii. Tego nigdy nie zaleci szatan...chyba, że jesteś nieczysty i niegodny!
W drodze do kościoła popłynie moja modlitwa, a „przywita” mnie figura Zbawiciela w koronie cierniowej. W kazaniu padną słowa o szerzeniu naszej wiary i radowaniu się z posiadania Dobrego Boga Ojca. Po Eucharystii w intencji tego dnia serce chciało mi pęknąć i ze łzami w oczach powtarzałem słowo „Jezus”...
APeeL
13.05.1994(pt) ZA OBDAROWANYCH NIEWDZIĘCZNIKÓW...
Wczoraj byłem poproszony, aby nie pić alkoholu, bo wypada rocznica Objawienia w Fatimie. Później siedziałem w nocy, a rano źle się czułem. Wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa upadającego pod krzyżem oraz Matka Boża, a także powieść „Idiota” Fiodora Dostojewskiego.
Tam Lew Nikołajewicz Myszkin uważał siebie za idiotę i mówił o wszystkich kuracjach i leczeniach, którym został poddany by zniwelować to schorzenie.
Podczas wyjścia denerwowali moi pacjenci, wierni władzy ludowej dla której jestem wrogiem…za niewolniczą pracę i posługę w jednostce wojskowej (dla realizacji kartek na mięso)! W drodze do pracy na cmentarzu zauważyłem świeży grób zawalony kwiatami. Popłakałem się z zawołaniem: Jezu! Jezu! Tylko Tobie należą się kwiaty”.
Nie chce się pracować, drżą ręce, a w tym czasie przewijają się chorzy, babuszki, skrzywdzeni przez komisje lekarskie ZUS-u (20% rent jest lewych) i zdrowy sklepikarz, który chce zaoszczędzić na opłatach. Wyjaśniam mu, że nie mogę przyjąć zapłaty, bo nie mógłbym iść do Komunii św.
Komuniści bardzo często skarżyli się na ciężki los, a w tym czasie budowali okazałe wille. Dopiero po latach ujrzałem ich „biedę” (pokaż mi co masz, a powiem ci kim byłeś).
Pan sprawił, że z przychodni wyrwano mnie na daleki wyjazd pogotowiem. Jako bezpartyjny byłem chłopcem na posyłki: felczer pracujący na etacie jeździł sobie karetką do dalekich wiosek (z dawnego rejonu), a do wypadków wysyłano mnie...kiedyś karetką transportową, gdzie mogło dojść do linczu.
Teraz brat uderzył brata kołkiem w głowę (Kain Abla), a to sprawiło odczyt intencji i odmówienie w drodze mojej modlitwy. Na miejscu okazało się, że agresor jest chory psychicznie, nawet ma świadomość, że nic mu nie zrobią...mieszka w domu z oknami zabitymi deskami. Poprosiłem płaczącą żonę poszkodowanego, aby przyjęła to cierpienie i przekazała Panu Jezusowi.
W drodze mijaliśmy łany kaczeńców, ukwiecone drzewa, a ja ze łzami w oczach przekazałem je Zbawicielowi. Przez całą drogę odmawiałem moją modlitwę, niektóre momenty Bolesnej Męki powtarzałem dziesięciokrotnie. Na szczycie tęsknej miłości zawołałem:
„Jezu! Panie mój! Synu Boga Żywego tak poniżony, że bardziej już nie można…
Jezu!
Przyjmij moje łzy, mój ból serca oraz rozerwaną duszę”...
Popłakałem się i zrozumiałem cierpienie Pana Jezusa, który jednocześni widzi wszystkich Kainów na świecie, a nawet odbiera ich myśli.
Na Mszy św. wieczornej padną słowa wsparcia Pana Jezusa dla Apostoła Pawła (Dz 18, 9-18): „Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie”. Żydzie zawlekli go przed konsula, ale ten ich zbył, ponieważ nie widział przestępstwa, bo „spór toczy się o słowa i nazwy, i o wasze Prawo, rozpatrzcie to sami. Ja nie chcę być sędzią w tych sprawach. I wypędził ich z sądu”.
Natomiast Pan Jezus powie w Ew (J 16, 20-23a) do uczniów i zarazem do mnie: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: „Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”.
W zakładzie pogrzebowym podarowano mi krzyż, który powiesiłem w budce na działce, a w ramach tej intencji kupiłem Panu Jezusowi kwiaty pod krzyż i zapaliłem lampkę...
Jest mi przykro, bo tak obdarowane miasto (gaz, elektryczność, woda głębinowa dobra do picia z kranu, lasy i rzeka oraz sklepy pełne wszystkiego), a na spotkanie z Panem Jezusem przybywa garstka. Po nabożeństwie majowym wierni podchodzili do Eucharystii, a ja przy każdej osobie wołałem: „Jezu, och Jezu, Jezu!”.
Moje serce zostało zalane skupieniem, milczeniem i smutkiem Pana Jezus z powodu naszej niewdzięczności. Podczas wychodzenia z kościoła uwagę przykuła stacja: Weronika ocierająca Twarz Zbawiciela. Dzisiaj ciężko znoszę post, a właśnie syn spożywa smażoną rybę z mizerią, a mnie został chleb z solą i wodą.
Zza okna dobiegał śpiew kobiet pod figurą MB Niepokalanej, który mieszał się z sygnałem karetki i śmiechem mężczyzn...
Na zakończenie tego dnia Pan Jezus powie do mnie: „Wszystko o co cię proszę to miłość. Kochaj Mnie (…) Chcę, aby każda kropla miłości twojego serca napełniała Moje Serce”.*
APeeL
*”Prawdziwe Życie w Bogu” (t. 1 str. 99)