Wczoraj udało się zakończyć opracowywanie modlitwy, którą odmawiam dotychczas (2021)...jest na witrynie strony. To wymodlone połączenie cz. Bolesnej Różańca z Drogą Krzyżową, która kończy się: „Obnażeniem Pana Jezusa” na Golgocie (10 Stacji) oraz Jego umieraniem („Św. Agonią”) z siedmioma Słowami Zbawiciela. Z pomocą Ducha Świętego wszystko okazało się bardzo proste! Dlaczego droga krzyżowa ma 15 stacji?

    W tym czasie trafiłem na piękne wołanie do Boga Ojca: „Ty, któryś stworzył człowieka z miłości i z miłości uczyniłeś go dziedzicem dóbr wiecznych, jeśli on wskutek słabości obraził Cię i zasłużył na karę, przyjmij zasługi Twego Syna, który Ci się oddaje, jako ofiara wynagradzającą. Przez Jego Boskie zasługi przebacz grzesznemu człowiekowi i racz mu wrócić prawa do niebieskiego dziedzictwa. Ojcze Mój! Litości i Miłosierdzia dla dusz! Nie karz ich tak, jak na to zasługują, ale przez wstawiennictwo Twego Syna okaż im miłosierdzie".

    Popłakałem się podczas opracowywania tej intencji (09.07.2021 r.), a jest to dowód, że wołający do Boga mówił to z mojego serca. Już wówczas pragnąłem o przebaczanie przez Boga Ojca grzesznikom.

   Żona powiedziała, że „Bóg nie ma Początku i Końca"...dla mnie jest to jasne, nie wiem jakie ma problemy? Zważ, co oznacza ufność, prostota i pewność. Zobacz przebieg kuszenia...przed modlitwą szatan zalewał mnie rozproszeniami, zwątpieniem z inteligentnymi pytaniami, którymi kabaci mądrusiów ("a kto stworzył Boga?").

   Teraz podsuwa; "cóż złego jest w załatwianiu spraw i robieniu zakupów?" (tuż po Mszy św. i Eucharystii), a kilka razy napływała pewność, że w stanie takiej łaski razem z żoną...nasz modlitwy otwierają Niebo! W tym stanie jesteśmy - w sensie ziemskim – świętymi!  

   Demon wie o tym i robi wszystko, abyś upadł. Z wielką jasnością ujrzałem ataki szatana szczególnie w czasie świąt związanych z Matką Pana Jezusa. Dzisiaj, gdy to przepisuję (17 czerwca 2021 roku) jestem zdziwiony tym spostrzeżeniem, które potwierdzam długoletnimi obserwacjami. To pojawia się przed samym świętem, także w kościele i przed Eucharystią oraz później podczas ogłoszeń parafialnych.

    Dlatego zabrałem na działkę wodę święconą z klasztoru s. Faustyny i przeżegnałem się nią przed modlitwą, bo ten miesiąc jest dla Pana Jezusa. To moje najpiękniejsze wakacje; „w Imię Jezusa”. Przez dwie godziny z trudem udało się odmówić moją modlitwę i pozostać czystym. Przeważało Niebo z oklaskami Aniołów!

   Z serca wyrwało się zawołanie: Panie Boże Wszechmogący przez Najmilszego Syna Swego i Matkę Prawdziwą prowadź ludzi do Siebie!" 

                                                                                                                                   APeeL