Tuż po północy napłynęła sprawa mojego wystąpienia w Krakowie z wykładem: "Jak odczytać Wolę Boga Ojca?" Natomiast w nocy odbierałem zwątpienie naszego kierowcy (chyba miał dyżur w pogotowiu), który utrwalał władzę ludową (ZOMO), a tacy czują się przegranymi i boją się ujawnienia. Tak chciałbym mówić do nich w "Imieniu Jezusa", bo wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, a przez to braćmi.

     Po przebudzeniu padłem na kolana i wołałem do Boga w intencji córki, aby otrzymała promyk wiary. Podczas odmawiania modlitwy "Anioł Pański" szatan zalał mnie nienawiścią do nękającej mnie agentury. Przecież wszystko wiedzą, bo w pogotowiu zapisuję swoje przeżycie (na maszynie), a dyspozytorka ma drugi klucz do pokoju lekarskiego.

    Napłynęło zalecenie używania wody święconej z wykonaniem krzyżyka na czole i dłoniach. W tym momencie wzrok zatrzymał obrazek Pana Jezusa w Getsemani...tuż przed męką, gdy był kuszony przez Belzebuba.

    Ciężki dzień pracy w przychodni zacząłem od grzechu...przyjąłem flaszkę spirytusu oraz kawę, a jako znak z nieba babcia podarowała mi piękny wizerunek MB Różańcowej. Nawał pacjentów, kłótnie, ale mam czas na pocieszanie. Nie potrafię już leczyć tylko ciała i tak już będzie do emerytury (02.02.2009 r.)...

    Napłynęła moc do pomagania, bo wokół jest tyle krzywd, ponieważ lekarze służą dwóm panom, 20% rent jest lewych, a to oznacza krzywdzenie niezdolnych do pracy. Właśnie jest u mnie młody człowiek, który nie otrzymał renty, a ma uszkodzenie słuchu (mogą towarzyszyć także zaburzenia równowagi) i kręgosłupa.

   Tak chciałbym dawać, tym bardziej, że wokół jest tylu złodziei. Dzisiaj, gdy to przepisuję (09.07.2021) można zobaczyć ich spadkobiorców, młodzieniaszków z nowymi domami i stojącymi przed nimi samochodami. Jakże skołowano rodaków, a dodatkowo szatan wciska ludziom i to katolikom chwalenie śmierci nagłej ("aby się nie męczyć").

   Matka z willą ma problem czy wpuścić do niej syna z wielodzietną rodziną. Wskazuję na wołanie do Matki Bożej, bo nie wolno martwić się o jutro z krzywdzeniem najbliższych.

   Młodej, znerwicowanej wyjaśniam na czym polega budowa naszego ciała. Część trwała (dusza) ciąży ku skupieniu, cierpliwości, powadze, znoszeniu cierpień, milczeniu, umartwieniu się, itd. Stwórca w Swojej Mądrości dołożył nam część przeciwstawną (ciało fizyczne podobne do zwierzęcego), opakowanie, które przyciąga ziemia.

   Chodzi o to, aby nie powstał zarzut, że musimy kochać Boga! Ciało lubi przyjemności i atrakcje ziemskie...tak jak zwierzęta i nie zna Boga. Dla żyjących tylko tym światem Bóg jest niepotrzebny. To jest wyraźnie pokazane, ale wielu nawet mówi, że czuje w sobie dwie osoby: "robię to, co jest przyjemne, ale pozostaje niesmak".

   Właśnie miałem to pokazane w tych dwóch darach: spirytus i kawa dla ciała (jako używki), a obrazek święty (pocieszenie dla duszy). Zarazem otrzymaliśmy rozum, aby ujrzeć cud stworzenia wszystkiego, także naszego ciała fizycznego!

   Teraz w drodze na wizytę wzrok zatrzymają smugi do nieba po przelatujących samolotach, a to sprawiło odczyt dzisiejszej intencji modlitewnej. Tak mają płynąć nasze wołania do Boga Ojca. Trafiłem do pacjentki modlącej się całymi dniami, która przekazała mi całe dzieło dotyczące Objawienia Matki Bożej Pokoju.

   Natomiast ja zaleciłem, aby modliła się w intencjach wskazanych przez Boga, bo szatan oszuka ją i będzie wkoło wołała o najbliższych i swoje zdrowie. Wyraźnie widziałem, że do spotkania nie było przypadkowe.

    Na działce właściciele pracują na całego, a moje serce zalał smutek zesłania. Normalny człowiek ma ważniejsze sprawy, a tutaj nic już nie da ukojenia duszy. Kto raz zazna tego będzie wszystko wiedział! Przypomniał się obraz z domu rodzinnego: Pan Jezus modlący się na kolanach w Ogrójcu.

   Jakże ciężko jest żyć mającym moją łaskę, gdy widzisz idących na zatratę oraz dobrych trafiających do Czyśćca, bo większość żyje wolą własną. Zrozumiesz wszystko w moim stanie. W budce zapaliłem lampkę Panu Jezusowi i padłem na kolana. Nagle zrozumiałem, że Pan Jezus wypełnił Wolę Boga Ojca. Na to wskazują też słowa: "Wykonało się"!

   Bóg Ojciec woła do nas, ale nikt nie słychy, bo nie wierzy, że jest. Sam Bóg pragnienie kontaktu z nami, Swoimi dziećmi. Tata sprawia, że nasze codzienne życie jest niezwykle ciekawe, nigdy się nie nudzisz, wynika to z moich zapisków! Ponownie pojawiły się samoloty, ale teraz wykonujące krzyż na niebie (Wola Boga i wola nasza).

   Syn prosi o rozmowę, a ja otworzyłem mu "Prawdziwe Życie w Bogu" na słowach dla niego, bo ma podjąć decyzję dotyczącą kapłaństwa. Potem dałem mu świadectwo wiary o Eucharystii, nieśmiertelności i odczytywaniu Woli Boga Ojca.

   Intencję modlitewną podano po otwarciu "Traktatu", gdzie trafiłem na zdanie: "mamy opierać się w działaniu na tym, co podoba się Bogu Ojcu". Nagle wzrok zatrzymało też "Echo" od pacjentki z artykułem pomocnym w wykładzie na zjeździe pisma "Nie z tej ziemi" w Krakowie. Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień... 

                                                                                                                           APeeL