O świcie mamy daleki wyjazd pogotowiem podczas którego modlę się...w tym za żonę i córkę. W rozważaniu Męki Jezusa w wyobraźni znalazłem się z Panem Jezusem u Piłata. Jezus - w obliczu własnej śmierci - wykazał wielką łagodność, a on Go uniewinnił!

    Na miejscu, w ciemności - po głosie poznałem - ojca piątki dzieci. Gliniana chatka poza wsią, a on z żoną pogodny, dzieciątka jakoś się chowają, bieda i budowa, ale ma dobry humor i uśmiecha się. Jak Bóg wszystko pokazuje, bo inny ma wszystko, a narzeka, męczy się i denerwuje o byle co.

   Mądrość Boża nie zna granic. Po badaniu próba zapłaty! Widno, obsługa ciała, wpadam do żony, a ona odrabia lekcje za syna! Tak jest ze stworzeniami - nigdy nie odpowiadają na twoją tęsknotę. Leżymy obok, a ja proszę o zabranie popędu z przekazaniem go potrzebującym, a w tym momencie brutalnie wkracza do nas córka.

    Niedziela to dzień duchowy, nie trzeba objadać się rano z późniejszym znużeniem i sennością. W słuchaniu Mszy św. radiowej pojawiają się przeszkody...nagle mam jechać do Lewiczyna, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga.

    Wówczas jeszcze nie umiałem odczytywać "dobrych" natchnień od demona (dalej mnie oszukuje, a przepisuję to 10.07.2021 r.). Trafiliśmy na remont z ostemplowaniem tego Sanktuarium! Nie będę miał łaski słuchania pięknego śpiewu organisty, ale trwała modlitwa kapłana.

    Teraz nie docierają do mojego serca słowa o winnicy, Izraelu, narodzie wybranym, ponieważ pragnę słuchać o Jezusie. To wszystko powinno być zmienione, ponieważ  ja należę teraz do nowego narodu wybranego, który jest rozsiany na całym świecie (wierni w różnych krajach).

    Szatan wykorzystał moją wpadkę i zalał mnie pokusami seksualnymi, wróciła osoba córki z jej myślami o naszej obłudzie, bo rano byliśmy w łóżku, a teraz jesteśmy tutaj. Poprosiłem o pomoc Pana Jezusa, w oczach pojawiły się łzy, ale nie miałem ekstazy. Pan pokazuje mi, co odczuwają po Komunii św. zwykli wierni.

    Na koniec tego spotkania z Panem Jezusem krzyczałem w myślach: "pragnę dalszej modlitwy...chcę dalszej modlitwy, niech ludzie zostaną"! Córka uciekła, zostało 20 kobiet i one odmawiały różaniec.

   Napłynęła radość do serca, ale przeszkadzała zła energia od córki. Zważ jakich udręk doznaje człowiek pragnący Boga i Jezusa! Podczas powrotu cały czas powtarzałem: "Ojcze nasz", "Zdrowaś Mario" i "Chwała Bogu Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu".

    Pozostałem na ławeczce przed domem...bojąc się powrotu do tego świata; obiadu, pytań do fałszywej p. Zofii Kuratowskiej, która sfotografowała się z Janem Pawłem II (zm. 8 czerwca 1999 r.). Jako lekarka powołana do leczenia ludzi opowiada się za zabijaniem niewiniątek. Dodatkowo córka zacznie dyskusję, a syn zrobi awanturę. Łzy zalały oczy, bo to było ewidentne działanie demona. "Matko, Matko...dlaczego te udręki?"

    Teraz w ciszy działki słucham, że ks. Jerzy Popiełuszko pierwszy jasno bronił nienarodzonych. Po wielu przeszkodach przeczytałem słowa Pana Jezusa do siostry Faustyny: "W Męce Mojej szukaj siły i światła". Pod krzyżem, który jest niedaleko działki postawiłem w wazonie bukiet kwiatów...

                                                                                                                        APeeL