Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa

   Nie wiedziałem, że dzisiaj jest wspomnienie wymordowanych w bestialski sposób "Lachów" na Ukrainie. W sercu trwały jeszcze obrazy z wczorajszego filmu "Wołyń" ujawniające piekło Polaków napadanych przez oddziały UPA (latem 1943 roku).

   Nie wiem czy podobnie mordowano w Rwandzie w latach 1990-1993 oraz w b. Jugosławii, ale na Ukrainie było to całkowite bestialstwo za przyzwoleniem hitlerowców, a później bolszewików.

   Długi czas zdziczenie tej demonicznej opcji ukrywano, a Lech Kaczyński stworzył front przeciwko Federacji Rosyjskiej i nastała całkowita cisza. Właśnie w "Gazecie warszawskiej" krzyczy tytuł: "Politycy boją się panicznie tematu ludobójstwa na Ukrainie". Wspomagamy ten kraj, ale dołów śmierci nie chcą odkryć i pokazać odciętych głów, rąk, rozerwanych na pół ofiar.

   Jako lekarz widziałem wiele, ale nie mogę dojść do siebie z powodu tego działania opętanych przywódców czystki etnicznej. Książę demonów (Belzebub) nienawidzi nas i wciąż podsuwa różne ideologie - mające sprawić nasze szczęście - na tym zesłaniu. Teraz jest to "spółkowanie inaczej" z szerzeniem ohydy spustoszenia w Oczach Stwórcy naszych dusz.

    To zostanie potwierdzono dzisiaj przez św. Pawła, który powie (Ef 1, 3-10), że Bóg wybrał nas z ujawnieniem Tajemnicy Swej Woli, "abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego Obliczem". Nie ujrzysz Królestwa Bożego, które jest w nas i obejmuje podobnych do mnie na całym świecie. To jest Kościół Boży, a dla niewiernych: budynek, taca i kasa.

   Na ten czas Pan Jezus rozsyłał Apostołów...tak jak stali, bo mają się o nic nie martwić, być w sandałach i posiadać tylko jedno odzienie. Tam, gdzie ich nie przyjmą mają strząsnąć proch z nóg na świadectwo dla nich!

   Kapłan poruszył problemu celebracji, która wdziera się na Misterium Mszy św., ale nie wspomniał o liturgii, której centrum jest Komunia św. czyli zjednanie Ciała Duchowego Pana Jezusa z naszymi duszami.

   Jest to Cud Ostatni zmazujący nasze codzienne nieczystości (jak mycie ciała) i dający moc na każdy dzień życia na tym zesłaniu. Ludobójstwo zeszło na dalszy plan, a była okazja wskazać na przywódcę demonów, który podsuwa takie "ostateczne rozwiązania".

   Po Komunii św. padłem na kolana i tak chciałbym odejść z tego świata. W kościołach oderwanych od następcy św. Piotra nie ma Eucharystii (dzielą się chlebem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy).

    Przed południem w bólu pękającego serca i ze łzami w oczach odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia. Zostałem całkowicie zmiażdżony współcierpieniem z Panem Jezusem wołając do Boga: "Tato jako to znosisz?...widząc wszystko, a nawet znając myśli pragnących zabijania na całym świecie".

    Wróciłem na nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa, gdzie w litanii wołałem o zmiłowanie dla ofiar rzezi na Kresach z jej apogeum na Wołyniu. W chwili ciszy popłynęła własna koronka za ich dusze...

    Jest mi bardzo przykro, ponieważ na kilku programach telewizyjnych transmitowano koncerty rozrywkowe zamazujące prawdę o martyrologii naszego narodu...

                                                                                                                        APeeL

 

Aktualnie przepisane...

08.10.1990(p) Córeczka...

    Tuż po przebudzeniu przypomniała się śmierć naszej rocznej córeczki Marty...w poranek Wielkanocny! Ujrzałem dar Boga: zabranie niewinnej do Nieba i to w taki dzień. Popłakałem się, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (11.06.2021 r.) jest wspomnienie rzezi Polaków na Wołyniu. Tam ocalała matka błąkała się - z takim dzieciątkiem - po okolicy, ponieważ wioskę zrównano z ziemią.

     Wstałem i przeżegnałem się wodą święconą, a dodatkową radość sprawił wyjazd dorosłej już córki, bo pragnę ciszy i pokoju domowego...tak potrzebnych na tym zesłaniu.

    W pracy wrócił humor...nawet zauważył to jeden z pacjentów. Natychmiast stałem się poważny, bo nie lubię, gdy jestem chwalony. Napłynęła też osoba Pana Jezusa, który nigdy się nie śmiał...

- Ukojenie znajdzie pani w nabożeństwie różańcowym...radzę nerwowej.

- Pan ma problemy i pragnie je rozwiązać. Proszę zgłosić się do Pana Jezusa, bo On czeka na pana prośbę...

- Kłótnia rodzinna przed przybyciem obrazu Matki Bożej? To nic niezwykłego, bo demon nienawidzi Jej czcicieli!

- Pragnie pani znaleźć pomoc dla syna w odległej Australii, a nie zgłosiła się do Matki Prawdziwej! Czy Jej moc nie jest większa niż wszystkich lekarzy razem wziętych?

   Jakże jest ciężko, bo mam wciąż nawał ludzi. Ledwie żywy zszedłem do pogotowia ratunkowego (w piwnicznej izbie) z postanowieniem milczenia! Wcześniej prosiłem pacjentkę, aby modliła się w tej intencji za mnie (z okazji przybycia do niej obrazu Matki Bożej).

    Zapomniałem się i od demona gadam jak najęty...w tym z niewierzącym kolegą o aborcji!

- Dlaczego chce pan zabijać tych, którzy nie zrobili panu nic złego?

- Dlaczego ma pan tylko dwójkę dzieci...zapytał od szatana.

    Pasowało przekazać świadectwo urodzonej w obozie zagłady, która dziękowała Bogu Ojcu za wychowanie się tam. W tym czasie matki w dobrych warunkach zabijają swoje dzieci.

   Ziemskie oceny są błędne, bo stygmat grzeszności trudno usunąć. Inaczej jest w Miłosierdziu Bożym, a dowodem jest święty Łotr. Nawet w ostatniej chwilce życia można się nawrócić i otrzymać nagrodę jak święci za swoje życie.

   Podczas dalekiego wyjazdu zacząłem modlić się za niewierzącą rodzinę, która ma kłopoty. Napłynął obraz Maryi, która nie miała gdzie urodzić Zbawiciela. Stąd stajenka, ucieczka przed Herodem, stałe obawy o Syna z późniejszą Bolesną Męką: ukrzyżowaniem i podniesieniem na krzyżu.

    Łzy same płynęły z oczu, bo ujrzałem Matkę, która rozumie każdego, ponieważ sama przeszła to wszystko. Czy możesz sobie wyobrazić niewiastę stojącą pod krzyżem z wiszącym na nim synem? "Jezu! Jezu! Jezu!"...

   Wykorzystuję chwilkę i na izbie przyjęć tłumaczę młodej pielęgniarce przeżycia s. Faustyny z zaleceniem zakupu "Dzienniczka". Od demona napłynęło przewrotne pytanie: "po co kupować?...przecież wszystko im mówisz!" W drodze powrotnej poprosiłem Pana Jezusa o światło dla ludzi z którymi pracuję.

    Teraz zmartwioną namawiam do nawrócenia, ponieważ też zmarła jej córeczka ( 6-letnia), a w śnie papież zapytał: dlaczego się nie modli? Położyłem się z krzykiem do Matki, aby jej również pomogła...

                                                                                                                        APeeL

09.10.1990(w) Tamten Świat istnieje...

     Noc, trwa dyżur lekarski w pogotowiu. Zerwano do pacjentki na której podwórku strasznie szczekał zwinny pies z mojego snu "do przodu". Wcześniej zacząłem pracę w przychodni, ale jest mi przykro z powodu czuwających.

    Okupanci wyszli, a u wielu rodaków..."para idzie w gwizdek", marnują siły i środki, bo wpojono im szpiegomanię. Jak później rozliczą się z marnowanego czasu, drugiego daru Boga oprócz wolnej woli? Czy ja mam prawo zgłaszać się do nich i pojedynczo mówić im, aby tego nie czynili! Nie ma we mnie złości, ale kiedyś przezywałem ich od szatana: "buc", "latawka" (przebiegająca zawsze na ukos) oraz "telefonistka".

   System bolszewicki jest bardzo "sprytny": rządzący mają inteligencję w czynieniu zła...wprost od Belzebuba. Nie wiedzą, że to Bestia napuszcza jednych na drugich, całe formacje, a nawet narody...na końcu systemy militarne. Chodzi o unicestwienie ludzkości! "Panie wybacz im"...

    Teraz starsza kobiecina ze łzami w oczach potwierdza, że jest Tamten Świat. Dwa razy przychodził do niej zmarły mąż. Na końcu dodała, że "chciałaby mieć syna, takiego jak ja...rodzice muszą być ze mnie dumni, a także rodzeństwo!"

    Nasze myślenie dotyczące wiary jest błędne. Rodziców to nie interesowało, a siostry zarzucały mi, że mówię wciąż o tym samym. Nie widziały, że w tym czasie młócą słomę. Dzisiaj, gdy to przepisuję (lipiec 2021 r.) zajęły moją część spadku. Tak czynią poganie...

    Innej tłumaczę, że musi modlić się za zmarłą w nienawiści teściową, bo ona nie może już uczynić nic dla siebie! Nie wolno być obojętną, tym bardziej, że mamy miesiąc MB Różańcowej. Trzeba jej przebaczyć i ofiarować Mszę św. z Eucharystią.

    W chwilce ciszy wołałem do Boga Ojca, a serce zalewał pokój...wówczas człowiek wzdycha wołając: "jak jest mi dobrze, jak dobrze...modlitwa to wielki dar!" Napłynęła refleksja: jak można wypełniać małe cele nie znając celu życia? Ja znam mój, którym jest powrót do Boga Ojca! Reszta jest tylko dodatkiem, próbami, rozrywkami i utrapieniem...

    Wcześniej moje serce niespodziewanie zalała pustka duchowa, rozdrażnienie i zwątpienie oraz napadła mnie senność. Wszystko zaczęło mnie złościć bez powodu, a myśli opanowała nienawiść...

- Andrzeja Drawicza z telewizji trzeba kopnąć, niech leci aż się zatrzyma...

- Dlaczego łazi pan za mną od 10 lat i żyje ze mnie?

- Jak pani nie wstydzi się donosić?

- Temu powiem w końcu, że jest stalinowcem...

   Nic nie dała ucieczka na działkę, gdzie w złości kopałem aż do zmierzchu z zimnem. Nagle napłynęło delikatne zaproszenia: r ó ż a n i e c! To zarazem wyjaśniło atak Bestii...

   Rozważ jej przebieg, bo jest typowy...szczególnie podły dla świeżo nawróconych, słabeuszy duchowych lub tych, którzy nie wiedzą, że szatan istnieje i nienawidzi Matki Pana Jezusa oraz modlących się na różańcu.

    Pierwszy raz w życiu znalazłem się na tym nabożeństwie. Trafiłem na rozświetlony kościół z wiernymi na kolanach i małymi dziećmi przy balustradzie (przed Ołtarzem św.). Podczas wspomnienia o modlitwie Pana Jezusa w Ogrójcu przypomniał się taki obrazek, który nie przyjąłem od jakiejś babci. Podczas wszystkich rozważań Bolesnej Męki miałem łzy w oczach, ponieważ sam pragnę ułożyć podobne, co się stanie po czasie.

   Jeszcze litania do Matki Bożej z pięknymi zawołaniami; "Pocieszycielko strapionych", "Panno Czysta"...człowiek nie może uzyskać takiej, ponieważ ciąży nad nami grzech pierworodny. Podczas Eucharystii pięknie grała i śpiewała młodzież, a ja ujrzałem siebie wśród nich z akordeonem. Z otwartej "Apokalipsy" przeczytałem, że Jan Apostoł widział to wszystko już wówczas i to dokładnie...

                                                                                                                    APeeL