77 Rocznica Powstania Warszawskiego
Dzisiaj zostałem zdziwiony programami rozrywkowymi i to w TVP 2 ("Lato, muzyka, zabawa" od 20.00-22.00), bo w Polsacie kabarety na ten czas to norma ("Stacja Pcim" i "Klinika Skeczów Męczących")...
Towarzysze nadal czuwają w mass-mediach...teraz już za pieniądze UE, aby młode pokolenie zapomniało o miłości ojczyzny i tych, którzy za nią ginęli i giną.
Demon chciał mnie wykołować. Polega to na tym, że wówczas "nie wiem, co mam czynić". Jak nigdy "zapraszał" na Mszę św. do niedalekiego ośrodka wypoczynkowego (o 11.00 lub 12.30). Chodziło o oderwanie mnie od modlitw - w w/w intencji podczas gry oldbojów w piłkę nożną - z poczuciem obecności Boga Ojca oraz o to, abym nie trafił do kościoła wieczorem.
Opatrzność Boża sprawiła, że żona wspomniała o Mszy św. wieczornej z późniejszym koncertem artystów wielkiej marki z panią Alicją Węgorzewską - Whiskerd Ph.D. dyrektorem Warszawskiej Opery Kameralnej.
Po słowach mojego profesora św. Pawła (Ef 4) potwierdzających to, co wiem, że: mamy porzucić pogańskie postępowanie "z ich próżnym myśleniem" i zwodniczymi żądzami (u mnie pijaństwo i hazard). Ja zostałem wyrwany z tego stanu...dzięki modlitwom pacjentek i zamawianymi nabożeństwami.
Popłynął pięknie śpiewany Psalm o pokarmie, który otrzymaliśmy z nieba (Eucharystii) na tle manny z nieba. Powtórzył to Pan Jezus w Ew (J6, 24-35) wskazując, że otrzymamy Prawdziwy Chleb (Św. Hostię).
Ponieważ moja łaska to mistyka eucharystyczna potwierdzam, że zjednanie mojej duszy (naszych) z Duchowym Ciałem Pana Jezusa sprawia, że niczego już nie pragniemy. Jak nigdy dziękowałem Bogu Ojcu za otrzymane cierpienia...siedząc pod obrazem Trójcy Świętej.
Po Eucharystii klęczałem podczas całego koncertu roniąc łzy, a u mnie jest to znak prawdy. Szczególny wstrząs wywołała pieśń: "Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo!" ze znanymi słowami o wytrwaniu pod krzyżem konającego Syna.
"Miej w opiece naród cały,
Który żyje dla Twej chwały,
Niech rozwija się wspaniały, Maryjo!"
Wstrząsająca była też wirtuozeria skrzypka (ludzie mają różne dary Boga) oraz śpiewana z wiernymi: "Barka".
Po koncercie podziękowałem zespołowi z uwagami (zbyt głośno, nie wolno w Domu Boga żartować). Wskazałem na jedynie prawdziwą wiarę katolicką z Eucharystią i przebiciem przez ich śpiew Sklepienia Nieba.
Rzadko się zdarza, aby ktoś słuchał z otwartym sercem tego, co mówię, a zjednany z Panem Jezusem mam tylko to pragnienie. Wyraźnie widziałem, że to spotkanie nie było przypadkowe...
Wskazem na jedynie prawdziwą wiarę katolicką i fakt, że Trójca Święta nie jest żadną Tajemnicą (to jedność w różnorodności, co symbolizują trzy wielkie konary dębu):
- Bóg Ojciec sprawia nasze przytulenie
- Pan Jezus współcierpi z nami
- Duch Święty daje różne natchnienia...od Niego miałem tylko "podziękować"!
Demon napuścił na mnie czekającą na odjazd żonę. Tylko tyle mógł mi zrobić. Z powodu ekstazy nie mogłem wrócić do domu. W ciemności i blisko figury MB Niepokalanej wołałem w intencji matki i córki pani dyrektor, aby zarazem otrzymała dowód działania Boga Ojca. Piszę to świadectwo po 3 godzinach, a dalej trwa uniesienie duchowe i nie mogę wrócić do ciała i tego świata...
APeeL