Po dyżurze jadę do żony z pięknymi gerberami i rozterką, bo pieniądze na te kwiaty zarobiłem od rodziny pacjentki z kolką nerkową. W obawie przed odesłaniem jej ze szpitala wiozłem ją w bólu! "Panie wybacz mi to!"

   W domu pięknie tyka nowy zegar...znak upływającego czasu przed powrotem do Stwórcy. Nagle ujrzałem "falowanie" naszych doznań duchowych i cierpień, pojawiających się na szczycie zadowolenia lub sukcesu...

    "Jezu mój, Jezu już nie mogę żyć bez łączności z Tobą!" Dar bycia razem, wszystko jest darem. Może zadzwonić telefon lub ktoś zapukać. Pięknie mówił w kazani radiowym o. Jacek Salij. To prawda, że podłożem wszystkich przykazań jest Miłość. Przykazania dla większości ludzi to zakazy, ale to nie wystarcza.

    Ciesz się bezinteresownie z czyjegoś dobra innych i módl się za wszystkich w autobusie, szpitalu i pracy. Ogarniaj te ludzkie sprawy w swoim sercu i modlitwach! Miłość pozwoli ci znosić wszystko cierpliwie w sposób budujący duszę.

   W sercu zrodzi się wdzięczność. Pan Bóg tak nas stworzył, że jesteśmy potrzebni sobie wzajemnie - także w sferze duchowej. Każdy z nas zawdzięcza wiele modlitwom innych (dowie się o tym w Niebie). To jest Tajemnica Świętych Obcowania.

   Teraz słucham słów Jana Pawła II z początku pontyfikatu. "Pan Jezus zna nas lepiej, niż my sami siebie". Wielu szarpie niepewność, rozpacz. Jezus ma Słowa Życia Wiecznego. Przez godzinę napływała pokusa, że dzisiaj nie pójdę do kościoła. To odbywa się w pierwszej osobie (niby nasza myśl).

   Nagle napłynęło zaproszenie od Pana Jezusa. Zerwałem się i już idę z modlitwą. "Panie Jezu, Ty znasz moje słabości. Wybacz mi wszystko, przepraszam Cię za tych, co Ci ubliżają. Jezu mój! Matko Boża! Matko wszystkich bądź z nami, uproś u Jezusa i Boga łaski dla ludzi tego miasta. Jezu. Jezu mój, Jezu przepraszam Cię za wszystkich".

    Jestem w kościele z ludźmi, a właściwie z Panem Jezusem. "Jezu mój, Panie mój wszystkie siły oddałbym dla Ciebie". Kapłan zaczyna Mszę Św., a serca zalał ucisk ze łzami w oczach moc. Dłużej bym nie wytrzymał, musiałbym wówczas krzyknąć na cały głos! Dziękuję Jezusowi, że otworzył przede mną drzwi Swojego Kościoła. Przypomniał się sen, gdy zamknięto przede mną drzwi kościoła Baptystów?

   Lud wchodzi i śpiewa "Ave", a ja krzyczę na wydechu: "Zdrowaś, Zdrowaś, Zdrowaś". Z Ewangelii padają słowa: "oddaj płaszcz bliźniego przed zachodem słońca!" Na kolanach przekazałem Eucharystię w intencji córki. "Dziękuję Jezu, dziękuję!" Zobacz moją nędzę, bo dałem na tacę, ale synowi!

   Kapłan mówił: "Matko kapłanów", a ja wołam: "Jezu, Jezu, Jezu". Serce zalała moc z pragnieniem bycia w samotności. "Panie Jezu bądź ze mną jak najdłużej". Starszy człowiek zatrzymał się i czeka na mnie. Skręciłem i uciekłem: "przepraszam Jezu, ale tylko z Tobą jest mi dobrze, bądź Jezu w moim sercu!"

    Przytuliłem się do żony ze słowami...niby do mnie "Zdrowaś Maryjo", a żona odpowiedziała: "Pod Twoją Obronę". Ile dobra moglibyśmy uczynić w czystości i łączności z Jezusem. "Panie Jezu jak ciężko jest iść Twoją Drogą"...

                                                                                                                              APeeL