Wczoraj oglądałem bój o mistrzostwo Europy w siatce, a trafiliśmy na godnych przeciwników (Belgów). Po przebudzeniu o 3.00 dokonałem edycji wczorajszego zapisu oraz jednego zaległego...i zdążyłem na Mszę św. o 6.30.

    Znałem już intencję modlitewną, która napłynęła wczoraj...tuż przed zaśnięciem. Teraz od Ołtarza św. kapłan wskaże to, co wiem, że Eucharystia jest największym darem Pana Jezusa dla nas...to wprost Święta Uczta.

   Zarazem jest to życie dla Boga Ojca pełne satysfakcji, a ja dodam, że radości, których nie ma na tym zesłaniu. Wiem także, że wierni nie proszą o pokazanie im działania Komunii św. czyli połączenia Duchowego Ciała Pana Jezusa z naszą duszą.

   Św. Paweł (Kol 2,6-15) zaleca, aby iść za Zbawicielem i ostrzega przed niewolą filozofii (czczego oszustwa). Nasze "obrzezanie" polega obecnie "na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego". To przekaz zbyt trudny dla tych, którzy nie mają łaski wiary, a nawet nadprzyrodzonej łączności z Bogiem.

   Dzisiaj Pan Jezus, po nocnej modlitwie wybrał Dwunastu ze Swoich uczniów (Łk 6,12-19). "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili" (J 15, 16).

    Nagle napłynęły moje wybryki za które nie otrzymałem należnej kary, a tak łatwo oceniam innych...tkwiących w bezbożności. Wówczas nie możesz doznać wstrząsu wywołanego przez wyrzuty sumienia. Nie będziesz miał też pragnienia naprawy wyrządzonej komuś krzywdy oraz wdzięczności Bogu Ojcu.

    Właśnie psalmista wołał (Ps 145): "Pan Bóg jest dobry dla wszystkich na ziemi" z moim ulubionym zawołaniem, że "Pan jest łagodny i miłosierny, nie skory do gniewu i bardzo łaskawy".

   Po zjednaniu z Panem Jezusem w Komunii św. straciłem ciało, a uniesienie duchowe (ekstaza) sprawiło pragnienie pozostania w Domu Pana z powrotem do Ojczyzny Niebieskiej. Później wyszedłem i odmówiłem całą moją modlitwę oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego.

   W tej intencji chodzi o to, że każdy z nas ma jakieś cierpienia, które powinniśmy ofiarować Bogu lub Matce Pana Jezusa (czyli uświęcić). Nie trzeba specjalnej modlitwy, bo nasz prawdziwy Tata woli wołania z serca (jak dziecka do swojego tatusia):

   "Ojcze przekazuję Ci moje cierpienia związane np.; z wdowieństwem, złymi dziećmi, chorobami, niezdarnością, przebytymi wypadkami, nędzą dosłowną i ludzką".

   Sam wiesz, co cię trapi i co przeszedłeś. Ofiaruj to (uświęć)...najlepiej po Sakramencie Pojednania na Mszy św.! Można przekazać cierpienia z całego życia z intencją lub zostawić decyzję Matce Bożej.

   Czy wiesz czego zazdroszczą nam Aniołowie? Tylko jednego: cierpienia, bo wiedzą o jego zbawczych owocach...

                                                                                                             APeeL