Nasz Tata ma też poczucie humoru, bo jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo i obraz. Przypomina ono zabawę z dzieckiem, które ma doznać zadziwienia. Nie ma nic wspólnego z naszymi złośliwymi wygłupami: po pijaku na stypach, w poczynaniach Bronka w parlamencie Japończyków, orędziami do narodu Donalda Mniejszego, którego Tadeusz Buraczewski określa ("Gazeta warszawska"):

"Jakiż to kamerdyner - to...prorok..?!

Jego powrót - jak pielgrzymka papieża...".

   Mnie najbardziej podoba się polityczne widzenie naszej rzeczywistości przez Jana Pietrzaka, który teraz, gdy to piszę - powiedział, że wszystkich miłosiernych posłów - powinno wpuszczać się na Ukrainę i uszczelniać granicę! Dodał jeszcze, że artyści zajmują się sobą (Kukizem), a nie problemami ludzkości.

   Nikt nie wymyśliłby tego. Ja potwierdzam to, widząc wszystko od Boga Ojca. Trwa już Apokalipsa, ale 99% ludzkości żyje "normalnie". Nie obchodzi ich posiadanie duszy i życie wieczne, a rozum mamy po to, aby odkryć istnienie Boga! 

    Na czym polegała dzisiejsza pomoc Boga Ojca o którą poprosiłem? Na ten moment Eucharystia długo utrzymywała się w pozycji pionowej ("Jestem z tobą")...tak mówiło to zdarzenie.

1. Spotkałem Citroena C3 przemalowanego jak mój, gdzie sprawdziłem jak płynie powietrze do filtra. Pani ucząca się jeździć uszkodziła ten pojazd i plastikowy pojemnik, ograniczający wlot ciepłego powietrza...do kabiny.

   Przy tym z właścicielem w moim wieku żartowaliśmy, a do jego żony powiedziałem, że przykręcił wlot ciepłego powietrza, bo jeździ cały czas z panią. Moja żona lubi chodzić i stąd problem...

   Zarazem zły wykorzystał sytuację, bo jego samochód był z 2002 roku i nie zabezpieczał podwozia. Szatan nie lubi naszego posłuszeństwa Bogu i Jego pomocy.

2. Dwa razy napływało od Anioła Stróża, abym nie rezygnował z zabezpieczenia samochodu, bo czepiają się podczas rejestracji. Jak to napływalo? Zawsze jest to słowo: "Nie!". Jednak nie posłuchałem i odwołałem zamówienie, ale serce zalał niepokój po diabelskiej radości, że zaoszczędziłem 500 zł! Najlepiej byłoby to przedstawić na rycinie...

3. Po powrocie do zakładu podtrzymałem zamówienie, a radość prawdziwa wróciła do serca.

4. Tam trafiłem na umęczonych - także upałem - mechaników leżących pod BMW, a z serca wyrwało się moje współczucie i zapewnienie, że pomodlę się za nich...pracujących ponad siły. Tak została podana intencja modlitewna tego dnia.

5. Zamiast ciężkiej pracy odespałem zaległości (10 godz.)...

   Na ten czas św. Paweł powie (Rz 8, 28-30): Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru.

    Tak jest naprawdę, a ty myślisz, że Bóg Ojciec ratuje nas tylko w chorobach i zagrożeniu śmiercią czyli powrotem do Królestwa Bożego...

                                                                                                     APeeL

 

   

   Aktualnie przepisano...

20.08.1994(s) ZA UDAJĄCYCH SŁUGI JEZUSA...

   Przebudziłem się z ciężką głowią po alkoholu, łapczywie wypiłem litr mleka. Już wiedziałem, że nie będę na Mszy świętej, bo intencja była jasna...nawet żona ją wypowiedziała!

   W nocy wzrok zatrzymała książka "Prawdziwe życie w Bogu" (t. 3, str. 119), gdzie Jezus mówił do mnie: "Moi najlepsi przyjaciele stają się powodem moich największych zmartwień". To wielka prawda, bo ja czuję się takim i tak właśnie postępuję!

   Dalej Pan mówił: "podniosłem was do rangi wybranych, powierzyłem mój dom (...) tak bardzo przykro jest, gdy najbliżsi są gorsi niż reszta". Przepłynęły obrazy przyjaciół, którzy tak się zachowują w stosunku do nas oraz ludziw fałszywi...od członków rodzin do rządu.

   Przepłynęły też osoby wszelkiej maści judaszów, czerwonych kardynałów, nomenklatury w hierarchii, których stanowiska obsadza Partia. Jeszcze: wierzący niepraktykujący oraz ochrzczeni partyjniacy, których trupy wnoszą później do Świątyni Boga Objawionego.

  Wrócił fałsz sądów, które uniewinniły generałów w procesie o zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki. Nawet teraz gdy to zapisuję łzy kręcą się w oczach.

   Pasują tutaj słowa Pana Jezusa z Ew. (Mt 23,1-12): «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie>> Wielu kapłanów udaje sługi Pana Jezusa. Jednak nie kalają swojej posługi, bo podawaliby mi zamiast Eucharystii opłatek wigilijny!

   Zły kusił do gadania o "wrogach ludu" i czerwonym Sejmie RP...nawet jednemu "wiernemu Partii", który stał na rogu zasalutowałem! W telewizji będzie program o "Białych braciach" podszywających się pod sługi Boga! Nawet bolszewicy traktowali ich normalnie. Z szuflady wyjąłem artykuł o nich ("Niedziela" "Komunizm Niebieski"), a w radiu Maryja popłynie informacja o truciźnie. Przez to pokazane jest zatrucie duchowe...

   Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo (07.09.2021) przypomniał się list do tak zatrutego: "Gdyby Marcin Luter miał łaskę wiary jak ziarnko gorczycy to nie robiłby takich głupot duchowych. Przecież pełno jest takich Lutrów...od Elizy Michalik, ateistki-kalwinistki do różnych Obirków. Z czym Pan wróci do Boga, a jako lekarz codziennie stykałem się z marnością życia. Nie ma śmierci, bo to dopiero początek życia. Nie chce Pan żyć, a to jest dziwne"...

    Na ten moment Pan powie z "Prawdziwego życia w Bogu" (Tom 6, str,158): "odstępstwo przeniknęło aż do serca mojego sanktuarium dotykając kapłanów, biskupów, kardynałów. Widzisz. Mój synu, mówię o tych odstępach, którzy właśnie zdradzają Mój kościół (...) Każdy święty którego do was wysyłam doświadczył ich władzy". Przypomniała się rozmowa z pacjentką, która mówiła o kardynałach agentach!

   Jakby na szczególny znak popłynie kabaret czerwonej Olgi Lipińskiej...ordynarnie szydzący z naszej wiary i Ojczyzny Niebieskiej. Dla takich bogiem jest dolar: "najsłodsze zielone, jeden dzień z wami lepszy niż dziesięć bez (...) to ten, co nad tobą - ten, co włada twoim sumieniem"! Nawet Janusz Rewiński uderzył w Mszę świętą przekazując "znak pokoju". W złości wyłączyłem tę ohydę spustoszenia.

   W tym czasie pismo "Wprost" dało wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej w masce przeciwgazowej. Ataki sił szatańskich są subtelne (pod pozorem dobra). Dzisiaj (07.09.2021) po swojemu małpują to "spółkujący inaczej".

   Długo i z przeszkodami będzie trwała moja modlitwa w intencji tego dnia. W tym czasie zły przeszkadzał, bo córka biegała, a właśnie wróciła żonę (nie mam swojego pokoju).

   Niektóre stacje i zawołania Pana Jezusa powtarzałem dziesięciokrotnie;  "Ojcze miej miłosierdzie nad tymi, którzy udają sługi Syna Twego i nad duszami takich. Ojcze odpuść im winy, ponieważ nie wiedzą co czynią". Wołałem też błagalnie: "Tato!, Tato!"...aż zasnąłem na kolanach. W smutku skończyłem "św. Agonię" Pana Jezusa z koronką do 5 św. Ran.

   "Jezu jak Ty się czujesz, przecież pęknie Ci serce! Proszę Cię, wybacz im, bo naprawdę nie odpowiadają za to, co czynią. Nie wiedzą że Byłeś, Jesteś i Będziesz".

    Dzisiaj, gdy to przepisałem (07.09.2021) ponownie odmówiłem całą moją modlitwę w intencji tego dnia (oprócz zasadniczej: za marnujących cierpienia). Na boisku chodziłem z gałązką (komary), a znajomy powiedział, że skojarzył mnie z witającymi Pana Jezusa w Jerozolimie. Ja natomiast - w ramach tej intencji - ujrzałem skazanie Pana Jezusa na śmierć...z ułaskawieniem Barabasza!

                                                                                                        APeeL