Atrybut świętości: szczotka do zamiatania...

   Przed wyjściem na Mszę św. w WC pomyślałem o w/w braciach, którzy służą nam, a nikt ich nigdy nie pokazuje. Nie wiem czy byłeś kiedyś w biurze takiej oczyszczalni, gdzie jest zmieszany smród. Może dzisiaj biura są w dużej odległości, a oczyszczalnie całkowicie zmechanizowane.

   Wpisz: Czynniki szkodliwe dla zdrowia występujące w oczyszczalniach ścieków komunalnych (streszczeni obszernej pracy). Jako lekarz nie zdawałem sobie sprawy (brak wiedzy) o tych zagrożeniach dla zdrowia i życia tam zatrudnionych.

   Tam dopływa wszystko...także ścieki przemysłowe, a woda opadowa zbiera wszystkie świństwa z powierzchni zanieczyszczonych. Fekalia, resztki jedzenia, odpadki produktów, mydła i detergenty, cała tablica Mendelejewa...to wszystko reaguje między sobą i nie znamy faktycznie z czym mamy do czynienia.

    Są to: metale ciężkie, lotne substancje organiczne, siarkowodór, bakterie, wirusy i grzyby wytwarzające endotoksyny, różne endotoksyny. Brak norm sprawia, że ci rodacy mają infekcje układu oddechowego i pokarmowego, podrażnienia oczu i skóry, bóle głowy oraz złe samopoczucie. Przypisuje się im działanie rakotwórcze, mutagenne i układowe.

    W zbiornikach otwartych uwalniają się gazy: siarkowodór, lotne związki organiczne, amoniak oraz dwutlenek węgla (wynik procesów gnilnych i fermentacyjnych).

   Pomyślałem, że te prace powinno proponować się zdrowym "imigrantom", młodym i dobrze zbudowanym, a żaden islamista nie splami się pracą dla niewiernych. Pobieranie zasiłku nie jest dla niego grzechem, ale przynosi chwałę

   Postanowiłem ten dzień mojego życia, zjednanie z Panem Jezusem oraz modlitwy przekazać w ich intencji. Dlaczego nie ma w nas wdzięczności Bogu za ten dar, a zarazem tym braciom i siostrom.

    Na Mszy św. dowiedziałem się, że dzisiaj jest wspomnienie bł. Anieli Salawy, mistyczki, służącej, pracownicy fizycznej (stąd jej atrybut: szczotka do zamiatania). Żyła od 9 września 1881 do 12 marca 1922. Beatyfikowana 13 sierpnia 1991 r. przez Jana Pawła II.

    Mam jej "Dziennik" wydany w czasie, gdy sam byłem na początku nawrócenia (1988 r.). Poszukaj i kup go...tak samo jak książkę "Oczami Jezusa" C. A. Amesa. Wówczas zrozumiesz, że wszyscy mający nadprzyrodzony kontakt z Bogiem (mistycy) piszą tak samo.

   Przekażę tylko kilka zdań po otworzenie dziennika na "chybił-trafił". 8 czerwca 1919 r. napisała: "Pan Bóg, litując się nad nędzą, daje duszy przeróżne ludzkie pomoce (...), a ona jest jakby dziecko (bawiące się zabawkami)". Niekiedy ukrywa się i patrzy jak matka, co ono uczyni.

   To wszystko znam i dodam, że tak właśnie było z Panem Jezusem na krzyżu, gdy zawołał: "Boże, mój Boże czemuś mnie opuścił?" Mówiono na to szydząc, że Bóg faktycznie opuścił Swego Syna, a to było dodatkowe cierpienie: tylko brak poczucia Obecności Boga Ojca. Znam to, bo wiem jak przebiega poczucie tej obecności, które będzie przekazane jutro.

    W tej intencji poświęciłem Mszę św. z Eucharystią, która przewijała się do przodu (tak jak lubię) oraz odmówiłem moją modlitwę...także za dusze tych pracowników.

                                                                                                         APeeL