Po dniu pustki duchowej zostałem obudzony o 2:30 i nie wiedziałem jak wyrazić intencję: za płaczących po zgrzeszeniu. Posłuchałem lokucji (wewnętrznego natchnienia), aby znaleźć tekst o grzeszności w książce „Oczami Jezusa”.
Lokucja jest to wyraźne pouczenie Boże w postaci słyszenia wewnętrznego (może być także zewnętrzne, ale nigdy takiego nie miałem). Wyjaśnienie tej nazwy znalazłem na stronie: https://www.teologia.pl/index.htm ks. Michała Kaszowskiego...
Pismo św. wspomina takie formy przemawiania Bożego. Kapłan na w/w stronie internetowej zebrał wszystko na temat: Bóg mówi do nas dzisiaj. Tutaj wspomnę, że z tego powodu mam zawieszone p.w.z.l. od 2008 roku, ponieważ w piśmie broniącym wiarę, moją łaskę określiłem odczytywaniem "mowy nieba" (Woli Boga Ojca).
Koledzy psychiatrzy - w 100% niewierzący - nie uznają natchnień i wszystkich przyrównują do siebie (jako wzoru zdrowia psychicznego). W kontaktach z tymi kolegami mam duże doświadczenie, które ktoś powinien wykorzystać, bo wiarę traktują jako chorobę (mistyka to psychoza), a opętanych leczą tabletkami. To jest ewidentne nieuctwo...
Wyszedłem wcześniej do kościoła (niewyspany) z zawrotami głowy, słabnąc (nie wziąłem leku nasercowego) i powłócząc nogami. Pasowały tutaj słowa z aktualnego opracowywanego świadectwa wiary z 11.12.2002, gdzie prorok Izajasz przekazał Słowa o Bogu (Iz 40,25-31):
"Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą. On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego".
W drodze płynęła moja modlitwa, a pod kościołem zauważyłem spowiednika idącego do konfesjonału i po chwili wahania doznałem oczyszczenia przed Eucharystią. Dodatkowo kapłan wypowiedział dzisiejszą intencję, bo wielu ma małe poczucie grzeczności.
Od Ołtarza św. popłynęło Słowo:
Św. Paweł wskazał (Rz 8,18-25), że "cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić (...) by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. (...) W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni"...
Psalmista wołał (w Ps 126): "Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas. (...) Ci, którzy we łzach sieją,żąć będą w radości".
Pan Jezus (Ewangelia: Łk 13) mówił o Królestwie Bożym.
W drodze powrotnej - po zjednoczeniu z Panem Jezusem - płynęła modlitwa we wczorajszej intencji, a jakby na podziękowanie przy cmentarzu znalazłem wielką różę...jako symbol podziękowania.
Sam widzisz: nic nie planuj, postaw na wsłuchiwanie się w natchnienia; daj się prowadzić przez Boga Ojca. Po czasie potwierdzisz, to co ci wiem, że nigdy nie będziesz się nudził!
Czy dzieciątko może nudzić się ze swoim ziemskim ojcem? Czy ten ojciec nie zna jego potrzeb? Czy dodatkowo nie wie, co jest dla niego dobre? Wie to wszystko i nie pozwoli, aby ktoś go skrzywdził, a szczególnie on sam siebie!
APeeL
Aktualnie przepisane...
09.12.2002(p) ZA TYCH, KTÓRYCH NIE MOŻNA NAPRAWIĆ
Wiele ludzi jest niewierzących. Wśród nich są wrogowie oraz zwolennicy fałszywych religii, którzy stawiają siebie w miejscu Boga Ojca. To wielka pokusa, która jest wprowadzona w życie w państwie kimolskim (KRLD).
Nie wiem czy tam w każdym mieszkaniu jest obraz tego bożka...tak jak to było u nas, gdzie w szkołach wisiały obrazy Bolka Bieruta, Stalina i różnych zdrajców. Jeszcze niedawno ich dzieło było kontynuowane przez prezia Boleksława "jestem za, a nawet przeciw" z MB Częstochowską w klapie. Przepisuję to 26.10.2021, a ten dziadek (wierny do końca) na spędzie chwalił Tuska, którego będzie wspierał "jak zdrowie pozwoli".
Niewierzący nie uznają Prawa Bożego pochodzącego od Boga, którego nie ma...w to miejsce tworzą swoje prawa siejąc zamęt i chaos. Wszystko jest wywracane, miłość zastępuje "miłość", a dominuje nienawiść (kłótnie, spory i walka).
Wśród nich są przeciwnicy naszej wiary, a nawet jawni wrogowie z hordą anty krzyżowców. Na ich szczycie są islamiści...niby mamy jednego Boga Ojca, który według nich jest wielki. Ja powiem, że Bóg jest Jeden, Objawiony, a Jego imię brzmi Jahwe ("Ja Jestem") i nie ma żadnego innego.
Przyszedłem do pracy w przychodni o siódmej (godzinę wcześniej);
- a pierwsza przybyła rolniczka po dalsze zwolnienie, której dałem już 3 miesiące z litości!
- wpadł facet - jakby ktoś umierał...po receptę dla żony!
- pielęgniarka wprowadziła „ciężko chorego” po 6 dni zwolnienia, bo tyle musi czekać do urologa!
- „ciężko” chora na gardło zamówiła wizytę, a każdego dnia mam dziesięciu takich pacjentów!
Dzisiaj trwało niewolnictwo w przychodni od 7:00 do 19:00. "Panie Jezu! zmiłuj się nade mną!" Cały czas, bez wytchnienia, a kieszenie puste: nawet nie było złotówki na zapłacenie pisma medycznego, które właśnie przysłano.
W domu męczyłem się z naprawą lampy, która nadawała się do wyrzucenia. W tym czasie w telewizji przepłynęły obrazy...
- mieszkających na śmietniku
- po amputacji nogi
- Wojciecha Jaruzelskiego zadowolonego z werdyktu sądu, który podlegał jego jurysdykcji (uniewinniono Ciastonia)
- denni alkoholicy i narkomani
- w programie 997 pokazano bezwzględnych morderców, którzy nie mają żadnych skrupułów.
- popłynie też świadectwo alkoholika, któremu zabrano dziecko tuż po urodzeniu (matka alkoholiczka).
W tym czasie "Poemat Boga-Człowieka" otworzył się na słowach Zbawiciela o naszej rozwiązłości, zbrodniach, kradzieżach, nienawiści, obżarstwie i opilstwie, zachciankach i pragnieniu zemsty. Oto zabił matkę i zamurował zwłoki, inny związał swojej ofierze ręce i wrzucił ją do wody.
APeeL