Wcześniej miałem ostrzeżenie o czekającym mnie wielkim cierpieniu ("wielkim" w senie mojego pragnienia ewangelizacji): to była wielka i piękna Monstrancja zasłonięta przez koronę cierniową. Dodatkowo w ręku znalazł się krzyż, a ze stołu "patrzyła" figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej.

    To była zapowiedź kłopotów, a w takich słabościach uderza w nas demon, który jest niezmordowany. Jako pomoc trafię na Słowa Pana Jezusa o mających "ducha porywczego". Postanowiłem przyjąć ataki w pokorze dla Pana Jezusa. Szereg razy musiałem wyświecać moją izdebkę ("idź precz szatanie"). Nie ma innej metody na Antychrysta: nic nie da nawet zrzucenie bomby neutronowej...

    Zobacz przebieg jego ataku: szczególnie w sercu i myślach ze skasowaniem pokoju...

1. zalewał mnie strachem, że połączenie internetowe...zostało przerwane specjalnie (u mnie). Podsuwał też radę, aby zgłosić się do policji.

2. ponadto, właśnie dzisiaj podrzucił mi sprawę spadku, bo moja córka chrzestna stała się "właścicielką". Zadzwoniłem do niej mimo ostrzeżenia za strony Anioła Stróża ("nie"!). W jej telefonie są stopnie pilności telefonu...jak u "czerwonej księżniczki". Mój nie jest pilny, bo spadek zajmuje od 10 lat, robiła przeszkody nawet w załatwieniu księgi wieczystej.

3. ponownie zaczęto malować na moim garażu dwie kratki. Nie wiem, co to oznacza w języku nękających mnie, ale tak było codziennie po Rewolucji Ulicznic. Ja wiem, że bycie patriotą i wiernym katolikiem nie jest na fali. Mam zgłosić się w tej sprawie do policji...

4. Za jednym zamachem wspomnę o wieczornym spotkaniu z ks. prof. dr hab. Januszem Królikowskim (TV Trwam), który bardzo pięknie mówił o naszej wierze i Kościele św. Chciałem wejść i w głosie od widzów wskazać na: grzeszność kapłanów jako ludzi, którzy nie plamią swojej posługi przy Ołtarzu św. (zamiana chleba w Cud Ostatni) oraz nie zgodzić się z jego wyjaśnieniem szału nienawiści podczas Rewolucji Ulicznic o który zapytał jeden z telewidzów.

   Pan Profesor cytował jakiegoś teologa, ale nie wspomniał o Szatanie. Bardzo się rozczarowałem, bo śmiertelny bój toczy się nad nami. Chrześcijan czekają śmiertelne katusze i ci, którzy przygotowują się do ataku dobrze znają Apokalipsę ("co ma być to będzie"), ale zapominają o tym, że ponowne przybycie Pana Jezusa sprawi "zabranie jednego z zostawieniem drugiego".

5. Szatan znowu czuwał, bo pomyliłem numer TV Trwam i dodzwoniłem się jakiejś pani. "Towarzysz" od towarzyszenia zalecił, abym skasował telefon komórkowy, bo jest mi niepotrzebny, a kiedyś dodzwoniłem się do audycji bluźnierców: Kuby Wątłego i Mariusza Gzyla.

6. Wygaszono relację widza o kard. Nyczu, który stojąc obok mateczki HGW, stwierdził, że zawsze była przy Kościele św. Jej zezwolenie na działanie "czyścicieli kamienic" nie zostało zapomniane. Po co sługa Pana kłania się władzy, która odeszła i czeka na Sąd Boży? Niech padnie na kolana, a nie świeci oczami w świetle kamer!

7. Pan sprawił, że spokojnie opracowywałem zaległe zapisy, a tuż przed Mszą św. wieczorną - w migrenie i senności - Belzebub podsunął mi "wypoczynek"!

    Natomiast Pan sprawił kwadrans mocnego snu z powrotem mocy. Tak przełamałem słabość i pojechałem na Mszę św. wieczorną. Eucharystia ułożyła się niespodziewanie pionowo (wzdłuż jamy ustnej), co oznacza łączność z Bogiem Ojcem ("My"), a wielka moc zalała serce...

    Na zakończenie tego Misterium siostra zaśpiewała: "Tylko Ty jesteś moją obroną. Zawsze chcę uwielbiać Cię"...

                                                                                                                           APeeL