Niedziela Palmowa

    W zimnie i wietrze jechałem na Mszę św. o 7.00. Dzisiaj Pan Jezus wjeżdża do Jerozolimy jako Król. Popłakałem się podczas opisu zdrady i Jego Bolesnej Męki we własnej ojczyźnie.

    Prorok wszystko zapowiedział (Iz 50,4-7): "Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami (...) Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam".

     W Ps 22,8-9.17-20.23-24 padną wstrząsające słowa: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?

"Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli, niech go ocali, jeśli go miłuje".

Sfora psów mnie opada, otoczyła mnie zgraja złoczyńców.

Przebodli moje ręce i nogi, policzyć mogę wszystkie moje kości.

Dzielą między siebie moje szaty i los rzucają o moją suknię".

   Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję w czytanym o g. 15.00 "Dzienniczku" s. Faustyna przekaże obraz Pana Jezusa, któremu zdarto szatę rozrywając świeże rany, nałożono na Niego czerwony, brudny płaszcz, na głowę włożono koronę cierniową, a do ręki dano trzcinę. Przy tym pluto i szydzono.

    Jednak Pan nie skorzystał z mocy Bożej (Flp 2,6-11), ale "uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej". W Ewangelia: Mt 26,14-27,66 będzie cała Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa...

    Dlaczego tak jest dalej? Dlaczego Izrael wciąż oczekuje na zapowiadanego Chrystusa? To sprawia brak Światła, które mają odebrane. Dzięki temu na mnie spłynęła ich łaska. Dziwne, bo w przedsionku chóru pachniało świeżym chlebem, który bardzo lubię.

    W drodze z kościoła spotkałem alkoholika, którego zabrałem ostatnio karetką "R" z ulicy, gdzie leżał w ulewie. Minęły dwa dni, a on stoi w wietrze i zimnie, głodny i skacowany.

    Dlaczego nie ma dla takich przytulisk z posiłkiem, możliwością kąpieli i wymianą "łachów". Jeżeli nie chce i nie można go wyleczyć powinien otrzymać odpowiednią dawkę leku (alkoholu). 

    Trafiłem na informację o b. Albercie (Adamie Chmielowskim). Jakże sam chciałbym pracować z byłymi alkoholikami, aby ich uwolnić...przyprowadzając do Boga. "Być dobrym jak chleb". Mam być dobry i nie czekać na pochwały. Przez dwa dni miałem w sobie wiele złości z powodu nawału chorych (dyżur + przychodnia + pomoc w miejscu nieobecnego chirurga).

kierowcy pogotowia Zbigniewa chciałem sprawdzić, co oznacza jego imię, a z mojego "bałaganu" wypadła odbitka z informacją: Zbigniew - słowo Zby (pozbyć się) i gniew (gniew)...jakże to piękne: pozbyć się gniewu!

   To nadanie otrzymujemy od ludzi, ale często z natchnienia Boga, który zna naszą przyszłość...ja mam dwa, które mówią o mnie prawdę: mąż skała! Z jednej strony jestem człowiekiem uczynnym, a zarazem porywczym i niekiedy ranię słowem lub czynem.

   Na ten czas z TV Planette płynie informacja o "Podręczniku samobójcy". Tam powinien być podtytuł: dajemy ci "poradnik" jak skończyć ze sobą, aby uzyskać "wolność", gdy "nie chce ci się żyć". Natomiast w TVN pokazano protest przeciwko rejestracji ciąż, bo to przeciwdziała aborcji (stygmatyzacja), której wciąż pragną poganie.

    Dano też relację o eutanazji...odłączeniu od aparatury odmóżdżonej kobiety. Mąż był za, a rodzina przeciw! Ogarnij cały świat pragnących zabijania! Jakby na znak podniosłem ptaszka zabitego przez jakiś pojazd...

    Przepisuję to świadectwo (25.11.2021), a właśnie pokazują Martę Lempart z Rewolucji Ulicznic zwolenniczkę jawnej aborcji. Popłynie też relacja z hali, gdzie Aleksandr Łukaszenka "przechowuje" swoich "turystów", aby w odpowiedniej chwilce przerzucić ich do naszej ojczyzny.

    Kończę, a pokazują blok w którym słyszano głos mordowanej kobiety. Sam zobacz, co wyprawia Szatan i jak nieskończony ma repertuar bezlitosnego mordowania...

                                                                                                              APeeL