Przed dwoma dniami miałem intencję: za płaczących z wdzięczności Bogu Ojcu, która otworzyła nowy okres mojej wiary! Na tę chwilkę otworzyłem broszurę "Bóg Ojciec mówi do Swoich Dzieci" (przekaz do S. Eugenii E. Ravasio), gdzie trafiłem na prośbę Deus Abba o kult. Ma być wprowadzony...wszędzie, gdzie się znajdujemy ze świętem w pierwszą niedzielę sierpnia.
To długi wywód, który potwierdza odczucie mojego serca, ponieważ wspominamy świętych, a Pan Jezus przesłania Boga Ojca w Trójcy Świętej. Tacy jesteśmy, ale dziwi mnie ospałość hierarchii Kościoła Katolickiego. To uczeni w Piśmie, którzy nie wołają do Ducha Świętego, ale wszystko "badają". Dotychczas nie uznano Objawień Matki Bożej Pokoju w Medziugorie.
Siedziałem w nocy, źle spałem, ale zostałem obudzony na czas porannej Mszy świętej. Zawsze nastawiam budzik, a zarazem proszę o obudzenie przez Anioła Stróża. Jest wielka różnica pomiędzy zerwaniem w fazie snu głębokiego, a delikatnym obudzeniem...jak matka dzieciątko.
Dla mnie jest to szczególnie ważne, ponieważ wystarcza krótki sen, aby być sprawnym przez wiele godzin. Błyskawicznie zdążyłem zrobić poprawki w nocnym zapisie, wykąpać się, pobrać leki i wypić kawę.
W drodze do garażu moje serce zalała niewyobrażalna wdzięczność Bogu Ojcu. Pierwszy raz w życiu "krzyczałem" powtarzając: "Tato dziękuję! Tatusiu dziękuję...za sprawność, wzrok, wiarę oraz pokój w ojczyźnie"...nawet nie wymieniłem Eucharystii. Pod kościołem zapytałem: "Panie Jezu! Dlaczego nie czyniłem tego dotychczas?"
W wielkim uniesieniu wchodziłem do Domu Boga Żywego. Przeciętny człowiek negujący istnienie nadprzyrodzoności nie zauważy bezmiaru zalewających go łask! Tak też jest z racjonalistami, ateistami oraz wszelkiej maści wrogami jedynie prawdziwej wiary.
Właśnie św. Paweł wskazał (Rz 13,11-14): "Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. (...) Odrzućmy więc uczynki ciemności (...) żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości (...) dogadzając żądzom".
Na ten czas Pan Jezus ostrzegał nas (Mt 24,37-44), bo przed potopem też jedli pili i lulki palili, a nie spostrzegli się, kiedy Noe wszedł do barki i odpłynął z rodziną, dobytkiem oraz wszystkimi zwierzętami. Tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie"...
Podczas podawania Komunii św. do długiej kolejki podszedł do mnie z żoną Pan Jezus (drugi kapłan z boku). Po przeżegnaniu się padłem na kolana, a św. Hostia przewijała się do przodu (jak lubię). Po chwilce ustawiła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, co oznacza zjednanie z Bogiem Ojcem ("My") oraz zamieniła się w laurkę (podziękowanie za moją oddanie). Na końcu było to zawiniątko dla żniwiarza na Poletku Pana Boga.
W ekstazie mój wzrok przykuła korona z kwiatów na głowie Anioła Pokoju z Medziugorie. Musiałem głęboko oddychać, w nadbrzuszu pojawił się pokój i słodycz duchowa, która zalewała także usta...chciałbym klęczeć bez końca. W tym czasie siostra zaśpiewała dwie pieśni:
1. "Pan blisko jest, w Nim moja moc"
2. "Boże wieczny, Boże żywy".
Uwierz mi, że Eucharystia jest Cudem Ostatnim. Wróć natychmiast do Boga Ojca, bo została nas tylko garstka wobec nawałnicy duchowych Hunów i Wandali. Apokalipsa już trwa, a Pan Jezus idzie do nas w chwale...milowymi krokami.
Wiedz, że jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dla człowieka normalnego są to "strachy na Lachy": nie wraca do Boga i umiera jako poganin lub neopoganin.
Nie jestem prorokiem, ale wszystko jest pokazane. Pan Bóg nie rzuca słów na wiatr! Powtarzam: Pan Bóg nie rzuca słów na wiatr!! Inaczej jest u wszelkiej maści bożków ziemskich lub polityków, którzy mówią w zależności na którą nogę wstaną!
Właśnie w TVN 24 pokazano...
1. Dokument o "Aniołkach Putina Putina, który choruje na bycie królem świata. To gangi różnego typu rozsiane po świecie, których w Australii reprezentują Kozacy na motocyklach ("Nocne wilki")...obnoszący się z wiarą w tego bożka (jego wizerunki mają na koszulkach). Sam zobacz, co Szatan wyprawia w głowach swoich wyznawców.
Nie trzeba szukać daleko, bo u nas też były procesje z "obrazem" Lecha Kaczyńskiego. Nawet proboszcz powiesił taki w naszej świątyni, a jego żona była zwolenniczką aborcji. Dom Boga staje się mauzoleum...
2. Teraz, gdy to zapisuję w TVN 24 Donald Tusk z Radziem Sikorskim - na jakimś spędzie w Gdańsku - mulili mózgi zebranych wyznawców. Nawet poczuł się czarodziejem: to liberał typu "multi-kulti", który żegna chleb krzyżem, ale nie wspomniał, że jest katolikiem...zarazem będzie dawał śluby dwóm chłopom. Jego ojczyzną jest "Związek Republik Europejskich". Trudne pytania od zebranych czytał Radzio i sam na nie odpowiadał.
Dzisiaj, już zdrowy - podczas meczu oldbojów w piłce nożnej - mogłem odmówić moją modlitwę w intencji tego dnia (11.15-12.45). Kiedyś Eliasz, który ocenił moją łaskę wiary (witryna: "dwa zdania o sobie") dociekał jak to wszystko odczytuję.
Przed wyjściem miałem do wyboru:
- lekceważących czasy ostateczne (Apokalipsę)
- nie widzących niebezpieczeństwa
- nie widzących potrzeby powstania ze snu
- za troszczących się bezmyślnie o byt...
Jednak modlitwa serca popłynie wg ostatecznie odczytanej. Już dawno tak nie płakałem podczas zawołań za te ofiary. To zarazem była wielka łaska, bo łzy koją cierpienie duchowe. Przy okazji byłem w tak potrzebnym ruchu i to w łagodnych promieniach słońca...
APeeL