Świętej Rodziny...

   Zerwałem się na Mszę św. o 12.15, a od Ołtarza św. popłynie Słowo o obowiązkach wobec rodziców (Syr 3,2-6.12-14): 

"Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. (...)

Kto szanuje ojca, długo żyć będzie (...)

Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił.

Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u ciebie"...

   Obecnie, gdy to przepisuję (listopad 2021) pasuje rozmowa ze znajomym...

- Wszystkiego najlepszego, zdrowia...to typowe pozdrowienie kierowane do mnie.

- Zdrowie ma trzy poziomy: duchowe (nawrócenie), psychiczne (bardzo połączone) oraz fizyczne. Zapytam pana: czy mamy duszę i czy jesteśmy po śmierci?

- Nie wiedział, co powiedzieć...

- Proszę pana: od rodziców otrzymujemy ciało fizyczne w które wcielana jest dusza (chyba cząstka Boga Ojca). Po śmierci jesteśmy w przemienionym ciele (duszy). Przecież dzieci w Fatimie...wiedzieli swoich rodziców stojących obok Matki Bożej.

   Dodałem jeszcze, że nasze spotkanie nie jest przypadkowe, nie będzie pan mógł powiedzieć, że nie wiedziałem, bo wszystko jest rejestrowane: od naszych myśli poprzez słowa do czynów.

  Sprawy rodzin to była codzienność w pracy lekarza. W czasie, gdy za przekazanie gospodarstwa rolnego przyznawano emeryturę...były gospodarz stawał się przeszkodą dla obdarowanych. Mógł nie podobać się synowej lub zięciowi.

   Kiedyś trafiłem do takiego z łóżkiem w szopie leżącego we własnych odchodach. Wstydził się tego, gdy chciałem obejrzeć jego brzuch. Przy tym był syn, któremu kazałem go oporządzić i ponownie wezwać karetkę.

   Inna starsza pani mieszkała spokojnie we własnym budynku, ale po czasie nie spodobała się córce zajmującej jej pomieszczenie obok. Konkubent policjant powiedział do mnie, że jest chora psychicznie (znałem ją z mojego gabinetu). Odpowiedziałem mu: jak nie podoba się panu tutaj to się wyprowadzić, a jej dałem zaświadczenie, że jest zdrowa, córka chciała umieścić ją w szpitalu psychiatrycznym!

   Tak samo było z moją matką, którą przesunięto z jej budynku do gorszego, a następnie do psiej budy. Nawet trafiłem na ten moment, protestowałem, ale nie poradziłem trzem agresywnym siostrom. W końcu zmarła na wygnaniu (w innym domu, samotna, u jednej z nich). Później takie dzieci dziwią się swoim potomkom.

   Po Eucharystii chciałbym zostać w Domu Pana. Pasują tutaj słowa Ps 27 z 06.12.2002: "Abym kosztował słodyczy Pana, stale się radował Jego świątynią". Jednak wówczas kościelny - dzwonieniem kluczami - wyganiał takich jak ja, bo spieszył się do obrządku w rolnictwie (w odległej wiosce). Takie mamy sługi Pańskie.

   Wzorem dla nas jest Święta Rodzina, ale walczy się z takim obrazem, bo we wszystkich serialach królują kłótnie, zdrady i konkubinat oraz tragedie rodzin rozbitych. Nigdy nie pokażą rodziny, gdzie panuje miłość i wierność w łączności z Bogiem Ojcem...

   Podziękowałem Bogu Ojcu za uratowanie mojej rodziny, bo mogłem zginąć z powodu alkoholizmu. Tyle jest nieszczęść na tym świecie, a my dodatkowo sami pchamy się na śmierć lub kalectwo....

                                                                                                               APeeL