Przez dwa dni mam ciąg dyżurowy w pogotowiu: od 15.00 w czwartek do 7.30 w sobotę (przy piątku wolnym w przychodni). Bardzo to lubię, mam nawet duże plany, ale zapominam, że Szatan nie znosi mojej duchowości, zapisywania wszystkiego i modlitw z dawaniem świadectwa wiary.

   Rano, przed Mszą św. w "Fakcie" dadzą zdjęcie pięknej Brigitte Bardot. Jakże wielu szczyci się "swoją" urodą, a przecież nic nie uczynili, aby być takimi. To była jakby odwrotność dzisiejszej intencji.

   Jako lekarz stykam się z tymi, którzy byli bardzo piękni: grzybieją w oczach lub mają niszczące ich choroby. Można powiedzieć, ze jest to dar ulotny.

   Od Ołtarza św. popłynie Słowo dotyczące oskarżenia (Dz 25,13-21) przez bezpiekę świątynną ich człowieka (Szawła), nawróconego Pawła. To mistyk, którego listy nie docierają do wiernych. Rzymianie stwierdzili, że jest to spór teologiczny...

   Psalmista (Ps 103) głosił pean na cześć naszego Boga Ojca, a w Ewangelii J 21,15-19 Pan Jezus pytał Piotra trzy razy czy Go kocha.

   Jakby na znak przystąpiłem do spowiedzi, bo zniszczenia fizyczne mają odpowiednik w duchowych. Św. Hostia pękła na pół z rozejściem się odłamów, a to była zapowiedź strasznej pracy i różnych cierpień. W takim wypadku Pan "zostawia mnie" do samodzielnej walki z przeciwnościami i nawałem cierpień. Wówczas modlitwa i ofiarowane cierpienia (uświęcone) ma wielką wartość. Szatan wie o tym i będzie mi szkodził.

   W kościele jako zapowiedź intencji "patrzyły" zniszczenia. W przychodni o mało nie spalił się czajnik (nie mogłem wypić kawy), a o 15.00 po przejściu do pogotowia zaczęły się wyjazdy...do zniszczonych (przez 12 godzin):

- starsza pani z zaburzeniami rytmu serca

- astmatyczka wiesza się w Sądzie (stres)

- alkoholik śpiący na środku ulicy, wzywała też denna alkoholiczka

- uszkodzenia oczu przez wapno

- krwotok z odbytu

- zniedołężnienie starcze, zaburzenia psychiczne, dewiacja seksualna...

- na końcu trafiłem do 15-latki w pokoju z wizerunkami Szatana, na dodatek policja zabrała ją do radiowozu i celi!

   W tym czasie "patrzyły" rozwalające się chałupy, zapadnięta jezdnia, koleiny, a tu rozklekotana karetka ze spaloną żarówką.. Za pokutę miałem otworzyć Biblię, gdzie trafiłem na opis zniszczonej Świątyni!

   Wyjazdy trwały jeszcze w nocy, a w sobotę rano trafiłem do zmiażdżonego przez reperowany traktor. Chwila nieuwagi sprawiła, że mechanik został wciągnięty przez tylne koło. Krzyk rodziny oraz zbiegowisko.

   Ludzie chwalą śmierć nagłą. Przyjemny lekarz z ambulatorium trafił na śmierć we śnie. Poprosiłem go, aby nie chwalił takiej śmierci.

   W czasie tych dwu dni trwała pustka duchowa, bo zamęt tego świata zabija duchowość...to dwie rzeczywistości.

                                                                                                             APeeL