Martwe Światło...

   Z trudem zerwałem się na Mszę świętą roratną o 6:30. Podczas przejazdu samochodem podziękowałem Bogu Ojcu za pomoc w zapisach. Podczas nabożeństwa przepłynęły obrazy moich wyczynów oraz ochrona Boża, która sprawiała uniknięcie ich następstw.

   Obecnie mam tylko jedno pragnienie: dawanie świadectwa wiary, bo uratowanie nawet jednej duszy jest moją wielką odpłatą. Zarazem dodam, że Ci, którzy posłuchają mnie podziękują mi w Królestwie Bożym, gdzie będziemy się cieszyć ze szczęścia wiecznego w domu Boga Ojca, gdzie "jest mieszkań wiele".

    Od Ołtarza św. popłynie Słowo (Ml 3,1-4.23-24) o tym, że oczekiwany Pan "przybędzie do swej świątyni (...) i Anioł Przymierza, którego pragniecie. (...) Przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego" zostanie wysłany prorok Eliasz (Jan Chrzciciel). "Kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże?"

    Ja w tym czasie pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego prosiłem Boga Ojca, aby przekleństwo nie padło na tych, którzy świadomie idą na zagładę, bo nie wiedzą, co czynią. Ponadto (Rz 12,4): "Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie!" 

    Eucharystia przewijała się do przodu i zwinęła w węzełek z posiłkiem dla pracującego na Poletko Pana Boga. Serce zalał pokój i słodycz obejmująca także usta. Można powiedzieć, że jestem obdarowany jak nikt na świecie: mam dach nad głową, czapkę, codzienny chleb. Większość nie widzi tego obdarowania, a nawet nie pomyśli o tych, którym brakuje garstki ryżu.

   Ponadto wiem, że po śmierci czeka mnie życie w odmienionym ciele. Pragnę, aby było jasne i świecące: święte! Świętość to zadanie dla każdego, to cel naszego życia. Inaczej nie można trafić bezpośrednio do Królestwa Bożego.

    Podziękowałem za wszystko, a nawet za krzywdy, które służą naszemu wypróbowaniu. Na tym tle zobacz postępowanie opętanych przez władzę. Przykro jest patrzeć na precyzyjny napad na naszą ojczyznę. Cóż da władza, gdy traci się na duszy?

    Nie zmarnuj mojego świadectwa, z tu i teraz, wprost z frontu walki duchowej. Zobacz jak Belzebub działa na Ciebie: jakie "dobra" podsuwa w myślach...dobra odciągające od wiary! Wiedz zarazem, że jest to upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji. On zna prawdę i nienawidzi tych, którzy go  ujawniają.

   W środku dnia przyszła pani, która dała żonie lampki pod figurę Matki Bożej. Powiedziała, że bateryjne dają "martwe światło", a na odejście powiedziała: "Niech Pan Jezus obdarzy dobrem...przez Serce Maryi. Łzy zalały oczy i w bólu wyszedłem odmówić całą moją modlitwę, ponieważ ludzie złorzeczą sobie nawet teraz, przed Bożym Narodzeniem...

                                                                                                          APeeL

Aktualnie przepisane...

26.08.2006(s) ZA POŁĄCZONYCH BEZ BOGA...

NMP Częstochowskiej

    Po katastrofalnych suszach czas na nawałnice wodne: wielka ulewa trwała od wczorajszego wieczora. Uroku dodają pioruny, błyski, wichura. Jakże Matka dba o Swoje staruszki, bo po Mszy św. wieczornej odwiozłem Jej pochyloną czcicielkę.

- Dziękuję! Dziękuję! Jak się odwdzięczę?

- Proszę podziękować Mateczce Najświętszej...

   Padłem umęczony dyżurem, brakiem snu oraz postem. W środku nocy zawołałem: "Boże mój, Jezu, Matko!" " Nagle napłynął obraz przemocy w więzieniu (gwałt grupowy). Cóż może poszkodowany? Usta zasłonięte - nie wezwie strażnika.

   W nagłym błysku wiem, że wówczas trzeba wzywać św. Michała Archanioła! Na krzyk zrozpaczonej duszy pomoc przybędzie, ale ilu w to wierzy?

    W śnie mówiłem też do wielkiego zgromadzenia, ale to spełnia się dopiero dzisiaj  przez internet (23.12.2021):

    "Bracia i siostry! Pan dał mi możliwość mówienia do Was - to wielka łaska. Moją potrzebę dzielenia się prawdziwą radością zrozumiesz na przykładach: komuś urodził się oczekiwany syn, skończyłeś właśnie budowę domu ("nakryty"), kupiłeś wymarzony samochód, wzięłaś ślub z wymodlonym mężczyzną. Ko będzie to ukrywał?

    Natomiast ja otrzymałem skarb! To wieść, że mam Ojca Prawdziwego, Stworzyciela mojej duszy, Matkę, Zbawiciela i Niebo (Wieczny Dom). Nie wolno mi tej łaski "skryć pod korcem" - przez nią chwalę Pana. Ten dar otrzymałem niezasłużenie, nawet bez moich próśb.

   To Wola Boga Ojca ("na mnie padło"). Zarazem dowiedziałem się, że nasz Tata to Osoba, jak my, ty i ja. Zawołaj jak dziecko, bo Bóg czeka na to: "Marto, Janie, Franciszku, Mario, Heleno, Magdaleno...Tomaszu i Zły Łotrze - najbardziej miły Bogu!"

    Z natchnienia przeczytałem pouczenie Pana Jezusa o szukaniu wiedzy i poznania od ludzi, "którzy zaprzeczają nieśmiertelności duszy, odrzucają ostatecznie zmartwychwstanie. Którzy zaprzeczają wolnej woli człowieka odrzucając tym samym cnoty i wady, czyny święte i złe - sądząc, że wszystkim kieruje przeznaczenie uznane za nieuchronne i niepokonane? Ach, nie!

    (...) Macie przeznaczenie, tak. Macie je. W umyśle Boga, który was stworzył istnieje dla was przeznaczenie. (...) Tak. To przeznaczenie - nie łamiące naszej wolnej woli - nazywa się ś w i ę t o ś ć, którą daje Boże synostwo i umożliwia powrót do Nieba"*

    Rano serce zalał ból powodujący płacz, który sam musisz przeżyć: można go porównać do serca matki, której porwano dzieciątko. "Cóż ci Jezus mógł dać oprócz trudnej drogi. Cóż ci mógł powiedzieć w powitaniu (...)". W tej pieśni są słowa o drodze i naszym powołaniu. Z włączonego telewizora popłynie obraz błogosławieństwa kapłańskiego po Sakramencie ślubu oraz słowa z serialu "Moda na sukces", że jesteśmy zapisani w Niebie.

     Na Mszy św. zadziwiony słuchałem Słowa Bożego:

Księga Przysłów (8,22-35) o dziele stworzenia. Nie wiemy jak to było, ale wiedz, że Pan Bóg stwarza wszystko myślą, także działa na niezbadane odległości. Jednak dla mnie najważniejsze były słowa, wciąż aktualne:

   "Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń mych nie odrzucajcie! Błogosławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana".Łzy leciały na ziemię".

Psalmista wołał (Ps 48): "Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały w mieście naszego Boga. Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie, radością jest całej ziemi. (...) Jak imię Twe, Boże, tak i chwała Twoja sięga po krańce ziemi. Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości".

Św. Paweł (Ga 4,4-7) przekazał, że zostaliśmy wykupieni przez Pana Jezusa, a na dowód, że "jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!"

    Z duszą zalaną zjednaniem z Panem Jezusem trafiłem na program "Lato z radiem", gdzie poruszono sprawę "małżeństw" z sieci po "dotyku chemicznym". Jedna z redaktorek wskazała na szkodliwość takich znajomości. Dodzwoniłem się i mówiłem o miłości od Boga i Matki, ale tego nie dali na antenę tylko nagrali!

    Przepłynęły obrazy fałszywych ślubów kościelnych (Wiśniewskiego oraz Donalda Tuska) oraz małżeństwa kontraktowe, a jakby na znak zadzwoniła córka, a w sercu pojawiły się trzy siostry. Tak właśnie żyją.

   W ręku Matka, Królowa Rodzin, wizerunek MB Częstochowskiej, Opiekunka małżonków, która umie zaradzić nowej rodzinie. Jeszcze "Modlitwy za rodziny" ze zdjęciem Jana Pawła II + małżeństwo z dzieciątkiem. "Patrzył" tytuł: "łatwo powiedzieć: tak!" To prawda, ale życie to ciernie i róże.

   Dobro może uderzyć do głowy, a w chwilach złych Szatan wpuszcza zwątpienie, złość, nienawiść i rozstanie. Rozwód to wielkie kłopoty materialne i duchowe. To niemożność uczestnictwa w życiu Kościoła świętego z wykluczeniem przyjmowania Duchowego Ciała Pana Jezusa (Eucharystii). To sukces Kłamcy!

    Wróciły wszystkie grzeszne małżeństwa: gejów i lesbijek, wielożeństwo, kontrakty małżeńskie u Cyganów, w Islamie, porywanie kobiet "na żony"! Przepłynął cały świat z narodami (Sowiety, Chiny, Korea i Wietnam oraz kraje "dzikie"). Przypomniały się słowa Pana Jezusa (18.08.2006) o nierozerwalności małżeństwa!

    A jak było ze mną? AM w Gdańsku miała piękne, nowe akademiki, sale zabaw - tutaj schodził się kwiat dziewcząt. Z kolegą pojechałem do akademika jego żony, gdzie w piwnicy tańczono. Wszedłem, zakręciłem się dwa razy i tak otrzymałem żonę z Nieba! Wiem to, bo później - dzięki jej modlitwą - narodziłem się po raz drugi i dlatego czytasz moje świadectwa wiary.

   Proszę Cię nie zmarnuj mojego przekazu i zacznij wołać do Boga, prosić o prowadzenie, co w naszym języku oznacza: "niech się stanie Wola Twoja". Patrz na znaki i zauważ owoce. Zarazem dowiesz się, że masz Ojca Prawdziwego...

                                                                                                    APeeL

* "Poemat Boga - Człowieka"

11.06.1994(s)   ZA PORZUCAJĄCYCH ŚWIAT DLA PANA JEZUSA...

Niepokalanego Serca NMP

   Z płaczem padłem na kolana, ponieważ przypomniało się, że dzisiaj jest święto Niepokalanego Serca NMP, która wzywa: "Proście Nas szczerze, My was wysłuchamy". Później zrozumiałem na czym polega pobłażliwość Boga Ojca dla naszej nędzy! Tyle razy podwożą syna do autobusu, a on nigdy nie podziękuje...nawet mruczy i złości się.

    Z krzykiem zawołałem: "Matko moja, proszę cię prowadź i obejmij moją rodzinę" Poprosiłem także Świętego Michała Archanioła o ochronę. W tym momencie wzrok zatrzymały zdjęcia dziewczynek zapatrzonych w Matkę Bożą podczas Objawienia w Garabandal z różańcami w dłoniach: to prawie rozrywało serce!

   Przypomniała się relacja z programu "Ziarno", gdzie dzieci mówiły o swoich wysiłkach podczas przygotowywania się do Pierwszej Komunii św. i opowieść chłopczyka o kamienistej drodze, którą musiał przebyć.

   Szatan zaczął atakować "towarzyszami od towarzyszenia". Jakże ci ludzie są oszukiwania, a to także moi współpracownicy! Jak oni czują się w swoim sercu! Co myślą! Na pewno kierują nienawiść ku mojej osobie, chyba o to chodzi. Ja wiem, że Szatan i jego ziemska agentura są silni i mogą zaszkodzić, a nawet spowodować śmierć! Na ten czas Pan Jezus mówi, aby się nie bać.

    Przed wejściem do kościoła wzrok zatrzymała figura Pana Jezusa w koronie cierniowej! Wiem, że spotka mnie współcierpienie ze Zbawicielem.

   Ja otworzyłem się na prowadzenie! Ja tego pragnę, ale często denerwuję się, bo nie wiem, że wszystkie zdarzenia są od Boga Ojca Prawdziwego. Później podczas zapisywania tego z włączonej kasety padną słowa: "długo błądziłem w tym świecie, niepewny był każdy mój krok. Bóg dotknął mnie swoją dłonią".

    Taka jest prawda, a zarazem otwarcie się na łaskę! Wszystko jeszcze przede mną, bo Pan nie czyni tajemnicy dla zawołanych i wybranych. W Słowie (1 Krl 19,19-21): Eliasz odnalazł Elizeusza (...) podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz. Tak został powołany przez Boga sługa Eliasza.

    Na początku Mszy świętej przez moje serce przepłynęła jasność. To będę miał pokazane także dzisiaj (17.12.2021)...na "Godzinkach" śpiewanych w ciemności: z płomienia mojej świecy popłyną rozszerzające się promienie jak na obrazie "Jezu ufam Tobie".

   Żona weźmie wyłożoną książkę "Ku słońcu" Marii Pia Giudici, która przekazała świadectwo o świętej Marii Dominice Mazzarello, oddanej się całkowicie Bogu. Nie umiała prawie pisać i czytać, ale o sprawach Bożych mówiła jasno...od Ducha Świętego!

    Podczas powrotu z kościoła przylatywały gołębie - znak pokoju, a jeden nawet usiadł przed samochodem! Przypomniało się znalezienie wczoraj książeczki przy krzyżu Pana Jezusa, która otworzyła się na litanii do Świętego Józefa. Łzy zalały oczy i zawołałem w intencji mojej rodziny.

    Nagle zrozumiałem, że Matka Boża i święty Józef pozostawili ten świat dla Boga! Napłynęło osoba o. Pio, o. Honorata Koźmińskiego i brata Alberta (Adama Chmielowskiego): szczególnie ten ostatni z dnia na dzień zostawił wszystko! Jeszcze namaszczeni kapłani, właśnie trafię na rozmodlonego oraz zdążającego do konfesjonału.

    Już na początku dyżuru zerwano mnie do dalekiego wyjazdu, a to zawsze sprawia, że mogę odmówić moją modlitwę po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. Teraz badam chłopca leżącego pod wielkim obrazem Matki Bożej. Chory nie znosi leków...tak jak podobny do niego dziadek! Ten nie znosi także mleka i wina, ale pasuje mu "Żytniówka".

   Po drodze trafiliśmy do pacjenta z niedokrwieniem mózgu - wszystko rozumiesz, ale nie możesz sprawnie mówić i ruszać kończynami. Zważ ile jest cierpień! Z telewizora mówią o dzieciach głuchych! Wzrok zatrzyma maleńki obrazek Matki Bożej z Sercem w koronie cierniowej.

    Natomiast w audycji radiowej ateiści rozmawiali o cierpieniu. Udało się wejść na antenę...

   "Państwo rozpatrują cierpienie z punktu widzenia ateisty, a dzisiaj jest święto Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny i wprowadzeniu duchowym... właśnie słucham tej audycji. Nigdzie nie dojdziemy bez Boga! Wzór dał nam Pan Jezus: "Ojcze, wybacz im ponieważ nie wiedzą co czynią". Przecież mógłby zejść z krzyża, ale niebo byłoby zamknięte!

    Nasze serce musimy zbliżyć do Serca Pana Jezusa: idę do kościoła ze złością do prześladowców, a zjednany z Panem Jezusem mógłbym wszystkich całować!

   Pani psycholog przekazałem, że wszystkie cierpienia trzeba przyjąć, przekazać na Ręce Matki Bożej czyli uświęcić. Mówię do wszystkich słuchających mnie, podanych cierpieniu - biednych, pijących i mężów bijących żony, matce narkomana. To naprawdę Tajemnica Boża, nic sami z siebie nie możemy. Przestrzegam wszystkich przed Szatanem, który uderza mocno. Matko! Dziękuję ci za to połączenie".

    Znowu wyjazd z możliwość z możliwością odmawiania modlitw. Nie wiedziałem, że szatan szykuje zamieszanie od 16:30 do 20:00:

-  mąż kołkiem uderza żonę

- dzieci mające biegunkę

- babcia ma niejasne bóle brzucha

- silny chłop cierpi na kilkudniową gorączkę 40 stopni.

   Gorąco, a dodatkowo muszę załatwić pacjenta za kierownika, dla którego świętością jest kolacja. Ja w tym czasie przekazałem to dodatkowe obciążenie Matce Bożej, a serce uciekła do wszystkich gnębionych w obozach!

   Łatwo jest mówić, a trudno czynić coś z sercem pełnym miłości Pana Jezusa! Tutaj nędzne zastępstwo, a tam prawdziwe prześladowania. W czasie przejazdów odmówiłem moją modlitwie z dziesiątkami przy Drodze Krzyżowej i Świętej  Agonii.

    Późno, a z radia Maryja słucham zawołań do św. Michała Archanioła! Na ten czas Pan Jezus mówi ("PŻB" t IV zapis 22.10.1990): "bez najmniejszego wahania dla ciebie, samego przyszedłbym powtórzyć Moją Mękę, dla ciebie samego!"

    Z włączonego radia płynie piosenka: "Za jeden dzień z tą moją ukochaną oddałbym tysiąc lat" ("Bo to się zwykle tak zaczyna"), a moje serce znalazła się blisko Niepokalanego Serca NMP, które pojawiało się dzisiaj przy kapliczkach, przydrożnych figurach, a także nad chorymi.

    Jeszcze badanie pacjenta, a właśnie wzrok zatrzymał obrazek Matki Bożej z Sercem w koronie cierniowej! Nastała cisza i pokój...tak kończy się ten dzień.

    Jeszcze świadectwo dla pielęgniarki, która zabrała z domu "Objawienie Fatimskie"! "Dziękuję Matko za wszystko"...

                                                                                               APeeL