To było świadectwo wiary wysłane do: tyg. "Niedziela", tyg. "Gość niedzielny" i do "Gazety Polskiej".

    "Dwa zdania o sobie: mistyk świecki - na mnie "padło". Na każdy dzień życia mam podawaną intencję modlitewną poprzez tzw. "duchowość zdarzeń". Proszę się nie dziwić, ponieważ Pan mówi do nas przez wszystko...

    Dzisiaj jest bolesna rocznica - nadal tajonej agresji ("noża w plecy"). Okupacyjna propaganda przyniosła sukces. Młodzi zapomnieli, nie znają, a ci, którzy mają prawdziwą władzę (mass-media) działają na czerwonych niteczkach. Na ten moment Jacek Kaczmarski śpiewał: "święcić będą nas potomni po pierwszym września siedemnasty (...)".

   Dzienniki, tygodniki, radio i telewizja jest w jednym ręku. Już od rana karmi się widzów "rozrywką", przytaczaniem słów Leppera, roztrząsa problem Grobelnego, wskazuje na szał islamistów po lapsusie papieża, podpowiada jak na emeryturze zrobić karierę filmową, ostrzega przed zdradliwą Orlą Percią oraz promuje Madonnę w Moskwie, itd. Właśnie dzisiaj rekomendują film: "Zakochana złośnica" (TVP 1 o 20.15).

    Znalazłem to, co chciałem:

TVP 1 g. 13.45 "17 września - portret jednego dnia"...reportaż.

TV Polonia 13.40 "17 września - dzieci Syberii".

   Zobacz precyzję, a zarazem perfidię "koordynatorów" w czerwonych czapeczkach. Okupanci wyszli, ale nadal mamy kacapską telewizję. Czy nikt tego nie widzi? Dlaczego nie ujawni się tych wrogów naszej ojczyzny?

   W moim stanie, przy mojej łasce wszystko widzisz inaczej - od strony Boga Ojca, dla którego wszyscy jesteśmy dziećmi. Stąd łatwe ujrzenie manipulacji, fałszu, miłych słów Kłamcy (trucizna posmarowana miodem) z jego niewidzialną pajęczyną. Informację w DTV o 19.30 przesunięto na czas "Uwagi" w TVN. To trzeba wywrócić, bo lepsza jest telewizja żadna niż taka!

   To wyraźne niszczenie ducha narodu. Wojna kojarzy się z mieczem, a tutaj mamy śmiertelny bój z Królestwem Ciemności. Trwa taniec z gwiazdami, a u nas - w sąsiedniej gminie - jest f e s t y n. W moim mieście żadnych uroczystości. Wcześniej protestowałem przeciwko umieszczeniu (w Domu Pana) wielkiej tablicy ofiar agresji niemieckiej! A gdzie sowiecka? Po co nam to? Czy kościół to miejsce na fałszywe mauzoleum!?

   Wróćmy do spraw Bożych. Nie dziwi sen, który zerwał mnie tego poranka - walka z okropnym pająkiem. Natomiast w kościele wzrok zatrzymał fresk przedstawiający walkę św. Michała Archanioła ze smokiem (Szatanem). Eucharystia powaliła mnie na kolana, łzy zalały oczy, a duszę przeszył ból.

   Przeprosiłem Boga Ojca za manipulacje rodaków z ukrywaniem prawdy (redaktorzy nie wspominali o zbrodniczej agresji).  Podczas odmawianie mojej modlitwy trafiłem pod krzyż Pana Jezusa, którym się opiekuję. Po drodze wzrok zatrzymywały kamienie oraz piaszczyste wykopy przy lesie (napłynęła zbrodnia w Katyniu). W błyskach przepływały obrazy wywózek (ofiary "nieludzkiej ziemi").

   Dziwi fakt, że "Gość Niedzielny" marnuje strony na program telewizji okupacyjnej (te 7 stron można poświęcić na świadectwa wiary)! Nawet wysłannicy Boga Ojca są martwi duchowo, co będzie w Słowie (Jk 2,14-18):

   "Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? (...) Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie".

    W ręku znalazł się podręczny śpiewnik znaleziony na śmietniku, który otworzył się na hymnie: "Boże, coś Polskę". Wróciły Słowa Zbawiciela, które czytałem w nocy ("Poemat Boga - Człowieka"):

    "Nic nie przychodzi bez Bożego przyzwolenia, nawet panowanie obcego ludu - najwyższe nieszczęście dla narodu (...) nie bunt ani wojna leczy zranienia, osusza łzy i przerywa kajdany lecz sprawiedliwe życie. Wtedy Bóg wkracza. Bo cóż pomoże broń i szeregi wojska przeciw blaskowi anielskich zastępów, gdy one walczą na korzyść dobrych?"

   Mogę powiedzieć, że za ofiary zbrodniczej agresji z 17-tego września 1939 roku wołają kamienie...

                                                                                                          APeeL