Zobacz jak zostanie podana dzisiejsza intencja. Na blogu Daniela Passenta (www.polityka.pl), gdzie wszedłem pierwszy raz dowiedziałem się, że właśnie opuszcza czytelników.

   Żartując prosiłem, aby został na chwilkę, bo mam bardzo ważną wiadomość dotyczącą całej ludzkości, a on ma dobre serce i nie odwróci się. Komentarza nie dali, a ja pomyślałem o intencji modlitewnej: "za ludzkość całą i wszystkich grzeszników", ale miałem już taką.

    Także pierwszy raz wszedłem na blog Agnieszki Zagner zajmującej się problemami Bliskiego Wschodu z wpisem "Symboliczny wyrok na reżim Asada"...

                                                   Pani Agnieszko!

"Popłakałem się po wejściu na blog. Jestem lekarzem, który ma łaskę odczytywania Woli Boga Ojca (Modlitwa Pańska). Na Pani blogu trafiłem na słowa o "piekle na ziemi". Przez całe lata z żoną pościliśmy w intencji pokoju w b. Jugosławii. Proszę zauważyć jaki owoc daje nasze zatroskanie o ludzkość".

   Właśnie Aleksandr Łukaszenka mami swoich "turystów" za dychę (10 tys. dolarów) i w kazaniu wskazuje, że za naszą granicą czeka ich obiecany raj w UE.

    Jeszcze strzelający do swoich w Kazachstanie, a tak jest, gdy kacyk boi się utraty władzy i życia. Ojczyzna to "sami swoi"...podobnie było u nas (Wojciech Jaruzelski). Zguba na wieki, bo własnej duszy. Ciekawe, gdzie trafiają tacy po drugiej stronie? Jeżeli w ostatnim momencie krzyknie taki: "Boże przebacz" to trafi do Poprawczaka (Czyśćca), gdzie będzie słyszał, co dzieje się "za ścianą".

   Wyśmiewa się świętych, a tu zaczyna powstawać panteon takich (Paweł Adamowicz). Na następnego proponuję Jurka Owsiaka, który "Bogu się nie kłania", ale zbiera pod kościołami z haraczem od firm po "prośbach" czerwonego zaplecza: "czy możecie jakoś wspomóc WOŚP?" Przecież "Biedronka" nie sprzeciwi się za "dawaną ochronę".

   Prawdziwymi świętymi i to już za życia jest klan Kimoli w KRLD z rakietami skierowanymi w USA i głodnym narodem. Nie ma tam pandemii, bo wszyscy umierają "normalnie". Nikt się nie buntuje, bo nie dostanie kawałka chleba i tak skończy. 

    Najgorsi są POlacy (tłuste koty i szarańcza): mają wszystko oprócz oficjalnej władzy. Trzeba im pogratulować sprawności w szkodzeniu (szkoła kacapska)...wg Tadeusza Buraczewskiego: "żółwik" z Putinem" - pieczętuje winę.

    Po tej nocnej refleksji zdziwiłem się Słowem na Mszy św. o 6.30, ponieważ starszyzna izraelska udała się do Samuela, który się zestarzał z prośbą o ustanowienie im króla, aby nimi "rządził, tak jak to jest u innych narodów" (1 Sm 8,4-7.10-22a).

   Pan powiedział do niego: "Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą (...) Wysłuchaj ich żądania i ustanów im króla!" Zdziwiłem się, bo Pan mówił wprost o naszym partnerze ze Wschodu...

- sprawi taki, że młodzi będą "biegali przed jego rydwanem" i będą szykować się do wojny

- uczyni ich robotnikami ("pracą dla siebie")

- córki będą służyły "do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki"

- zabierze najlepsze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, wszystko obłoży podatkami, a "samych swoich" obdaruje...

   Na koniec będzie ostrzeżenie: "Będziecie sami narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha". Nie dziwi moja powtarzana rada dla rządzących, aby naszą ojczyznę zawierzyli Opatrzności Bożej (po co wybudowano taką świątynię?).

    O 15.00 z czytanego w radiu Maryja "Dzienniczka" padną słowa Pana Jezusa do s. Faustyny, aby rozpowszechniła wołanie do Boga za cały świat (koronkę). Przez sekundkę pomyśl o cierpieniu Serca Pana Jezusa, gdy widzi to wszystkie jednocześnie.

   Od 16.00 przez godzinę odmawiałem - w intencji tego dnia - moją modlitwę przed Monstrancją...

                                                                                                                 APeeL

Aktualnie przepisane...

28.06.1994(w) ZA CZUWAJĄCYCH DLA DOBRA INNYCH

    Na dyżurze w pogotowiu - w środku nocy - przejeżdżaliśmy obok jednostki wojskowej, gdzie przez wiele lat pracowałem, a właściwie wiernie służyłem. Lubiłem żołnierzy, ponieważ sam nie miałem służby zasadniczej (poreumatyczna wada serca).

   Pod szpitalem, gdzie czekaliśmy na przyjęcie pacjenta zacząłem moją modlitwę, a w tym czasie przepływały obrazy: przypomniał się samochód policyjny, który spotkaliśmy, wielki wóz załadowany truskawkami oraz inny z mlekiem.

  W sercu pojawiły się służby telekomunikacyjne z pocztami, p. pożarowe, gazowe, elektryczne, drogowe, my jako czuwający nad zdrowiem, apteki, a nawet bary nocne. Właśnie napływał zapach chleba pieczonego w pobliskiej piekarni.

    Jak wielu ludzi czuwa dla dobra innych. Zważ jak ważne jest zauważenie "duchowości zdarzeń", bo ono prowadzą do odczytu intencji modlitewnej z ofiarowaniem danego dnia.

   Po chwilce snu o 2.00 pędziliśmy do chorego chłopca, a kolega wyjechał z porodem. Pan pokazuje mi stacje benzynowe, oświetlone ulice. z cudem stworzenia...ptaszkami budzących ludzi o świcie. Zarazem "czuwających" łazików, prostytutki oraz złodziei i bandy zbirów.

   Dobrze, że zerwałem się wcześniej do pracy w przychodni (jeden budynek), a nie wiedziałem, że będzie tak wielki napór chorych...często lekarze umierają z przepracowania. Dodatkowo ok.10.00 od Szatana napływało straszenie (trzy razy): "dziś cię wykończę". Bestia wie, że ujrzałem budowę świata nadprzyrodzonego i zbyteczne jest czajenie się. Kiedyś lekceważyłem go...tak jak większość.

   To nie są żarty, bo może mi nasłać różnych chorych, nawet dostarczyć do gabinetu obcego, umierającego, a dzisiaj jest straszliwy upał, duchota, słabość i zlewne poty całego ciała. Jakbym to przewidział, bo bezprawnie wzywają mnie z pogotowia na daleki wyjazd, a chory ma swoją lekarkę, której to przekazaliśmy. Po chwilce podobna sytuacja z wezwaniem do zawału, bo nie ma lekarza.

   Z drugiej strony zmęczeni pacjencji: chorzy, skrzywdzeni w ZUS-ie, zapracowani, przestraszeni, nagle uszkodzeni. Babcia złamała szyjkę kości ramieniowej, a dwie starsze panie mają wielkie poziomy cukru we krwi, inny ma duszność na którą powinien umrzeć już dawno.

   Dalej przesuwały się przeziębienia, dyski, bóle, wrzody żołądka, przepukliny, migreny oraz zawroty głowy u starszych, zapalenie pęcherza i kamice. Chwilkami wołałem: "Jezu pomóż!"

   Na Mszy św. byłem nieobecny, klęczałem z tyłu w czasie litanii...teraz wiem jak czuje się niewierzący: wchodzi i taki wychodzi! Wróciły informacje z intencji:

- oto wielki dźwig pomaga w usunięciu katastrofy kolejowej

- napad na ochronę konwoju z pieniędzmi

- brygada antyterrorystyczna

- ochrona państwa

- ochrona obiektów, itd.

   Popłynie też film, gdzie jedni śpią, a inni ich pilnują (jak u harcerzy na obozach). Dalej trwała duchota, nie można było ukoić pragnienia...koszmar. Szatan wiedział, co mówił rano! Niewiele trzeba, aby wylądować w szpitalu z zawałem.

    Dodatkowo musiałem spać z żoną, ponieważ przyjechała córka. Nawet nie przeżegnałem się na końcu tego dnia...

                                                                                                     APeeL