Dzień Judaizmu

   Na blogu prof. Jana Hartmana cisza, a tak lubi pisać o wierze katolickiej. Przypomniałem o tym pod jego wpisem 12.01.2022 (jako dr. Bylejaki). https://hartman.blog.polityka.pl/2022/01/12/skad-sie-biora-nieszczepy-z-kosciola/.

                                                        Panie Profesorze!

   Jestem zdziwiony, a nawet zaskoczony, bo dzisiaj w wierze katolickiej obchodzimy Dzień Judaizmu. Z judaizmu biblijnego wywodzi się chrześcijaństwo...łzy zalały oczy, bo mamy tego samego Boga Ojca Osobowego ("Ja Jestem"), a ja znam Jego Obecność! Ponownie łzy zalały oczy!

   Deus Abba, Omnipotens Pater zawarł z ludem Izraela wieczyste przymierze, ale pragnie posłuszeństwa (jak ojciec ziemski) czyli "bądź Wola Twoja" (Modlitwa Pańska), a to daje Opatrzność. Dzisiaj każdy Izraelczyk ma schron...

    Zgodnie z zapowiedzią Jezusa Świątynia Jerozolimska zostanie zniszczona:

»Zaprawdę, powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony» Sprawili to Rzymianie w 70 roku n.e. Judaizm biblijny stanowi religię narodową Żydów z wyznawcami na całym świecie.

    W tym czasie pisze Pan o przodkach (jednym tchem): "Jeśli ktoś od dziecka wysłuchuje, że Maryja była dziewicą zapłodnioną przez Boga, skutkiem czego urodziła Jezusa, który był tym samym Bogiem i który umarł na krzyżu, aby przebłagać Boga za nieprawości popełniane przez ludzi, to w jaki sposób taka osoba może traktować poważnie kwestie prawdy i fałszu?"

    Dziwne, bo: "Prawda jak oliwa zawsze na wierzch wypływa", a u Pana leży pośrodku!

    W środku nocy przepływały obrazy oderwanych od jedynie prawdziwej wiary katolickiej (miarą jest Eucharystia). Trzeba odróżnić opłatek (część widzialną i dotykalną) od Duchowego Ciało Pana Jezusa (Cudu Ostatniego). Wszystko wyjaśniają słowa z pieśni: "w postaci przyszedł chleba".

   Nie ogarniesz Mądrości Bożej tak pięknie ukazanej, bo ciało fizyczne nie może żyć bez chleba naszego codziennego, a dusza bez Chleba Życia. U większości jest ona negowana, nie odczuwana, nikt nie dba o to prawdziwe ciała, które przemienione ma wrócić do Stwórcy.

   Pokładanie ufności w ciele fizycznym jest bezsensowne...na nic zabiegi upiększające, bo marnuje się cenny czas (drugi dar Boga Ojca oprócz wolnej woli).

   Dalej pojawiły się masy ludzkie objęte tą intencją: "wierzących inaczej", faryzeuszy przyklejonych do katolików, celebrujących Mszę św. bez liturgii, masoneria, sakralizacja "świętych świeckich" (Paweł Abramowicz z Jurkiem Owsiakiem jako przyszły kandydatem), aparatczycy w czerwonych okularach, anty-krzyżowcy, fałszywi "nauczyciele", ekumeniści wszelkiej maści chętni do utworzenia "kościoła otwartego", "katolicy niedzielni", nabrani na Neokatechumenat, świeccy żyjący z wiary ("Cuda i Objawienia"), itd.

    Na szczycie są zagubieni kapłani, "wychodzący z kadzidłem bez szukania Ducha Ojca i przemawiania bez duchowości" (przekaz Pana Jezusa do Vassuli Ryden).

    Na Mszy św. o 6.30 zdziwiłem się Słowem (1 Sm 15,16-23), bo Samuel, który namaścił Saula na króla, a ten wykazał mu, że z b o c z y ł  z drogi wytyczonej przez Boga, a to sprawiło, że zostaje odrzucony.

    Potwierdził ten dzień psalmista, gdzie wołał od Boga" (Ps 50): "Czemu wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze?" Pan Jezus wskazał (Ew. Mk 2,18-22), że "Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania", nadchodzi Nowy Czas.

   Po Eucharystii, która zamieniła się w mannę z nieba padłem na kolana i chciałbym tak trwać do końca życia. Wróciłem na godzinne czuwanie przed Monstrancją (16.00-17.00), aby odmówić modlitwę w intencji "podanej" po drzemce.

    Profesor chyba czyta komentarze, bo dał wpis: Szczęśliwego Dnia Judaizmu katolicy!

https://hartman.blog.polityka.pl/2022/01/17/szczesliwego-dnia-judaizmu-katolicy/#respond

     Oto mój komentarz do jego obrażania naszej wiary (dr. Bylejaki, nie wiem czy dadzą)...

    Jako w i e d z ą c y, że mamy wspólnego Boga Ojca zdziwiłem się opóźnieniem w złożeniu życzeń "młodszym braciom" w wierze. Dodatkowo zaskoczyło mnie - pisania przez Pana Profesora "wszem i wobec" - prawdy o sobie, że hipokryzja jest złem.

    Po chwilce stwierdziłem, że ta "szczerość" dotyczy Zbawiciela, Syna Boga Żywego, w Trójcy Jedynego..."robotnika budowlanego", który otworzył "wąską furtę" do Królestwa Bożego. Pisząc to "szydzę z wiary Żydów", z Pana nie, bo ateiści mają pełno bożków.

    Mój ojciec był stolarzem budowlanym, a mnie Pan zarzuci, że jestem lekarzem emerytem, byłym hazardzistą i pijakiem. Tacy bowiem nie mogą być wezwani, a nawet powołani.

    Na codziennej Mszy św. płyną zapowiedzi o tym, co się zdarzy i to, co się stało. Można wszystko wrzucić w - obiektywny co do wiary i mądrości - komputer, który odpowie: Jezus jest Zbawicielem.

    "Kto raz popada w "szaleństwo religijnego bezrozumu", nie może się już zatrzymać". Tak też traktują nas koledzy psychiatrzy (ateiści), którzy wiarę określają; "brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć". Przypominam, że wiara nie ma nic wspólnego z naszym rozumem. Wyraźnie gubi Pana Profesora własna mądrość..."głupstwo u Boga".

   Szatan zna Prawdę, a to upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji. Kusił Zbawiciela, kusi mnie, a na Pana Profesora wysłał łepka; "wiem szefie, do tego profesora, już lecę", bo zagapił się Pan, że była okazja napaść na katolików od rana, a nie przed północą.

   Nie ma świętych...niech Pan zawoła do swojego imiennika Johohanana ("Bóg jest łaskawy"). Proszę patrzeć na znaki, bo sam się pojawi. Nie będzie trzeba szukać obrazka z Żydem bijącym św. Mikołaja. Cóż zresztą wielkiego, gdy Żyd bije Polaka, a nawet Żyda i odwrotnie.

    Jako ateista broni Pan Profesor świętości wiary, ale tam są słowa o mnie ("nie wierzycie...to pójdę do pogan") i o Panu Profesorze ("ostatni będą pierwszymi"). Dalej powtarza Pan od Mefistofelesa, że zbawieni będą tylko wybrani chrześcijanie, co jest "zbrodniczą selekcję mentalną"! Jeszcze stara śpiewka o naszych niesłychanych i niewybaczalnych zbrodniach. To następna brednia, bo Miłosierdzie Boże przerasta rozum Pana Profesora.

   Na końcu dał się Pan Profesor zatańczyć Kłamcy obrażając się na określenie "bracie"...proszę dodać jeszcze, że jest to antysemityzm! "Kościół katolicki nienawidzi Żydów"...nie zauważyłem tego. Ten dzień mojego życia poświęciłem...także za Pana Profesora (w tym było godzinne wołanie do naszego Boga Ojca).

    Dziwi zakończenie kazanie w którym jako ateista zaleca Pan uczenie się hebrajskiego, potem Tory. Wiary nie można się nauczyć, bo jest to łaska. Nawet rodzi się pytanie: na kogo wciąż czekają Uczeni w czytaniu?

   Wniosek. Widzę, że obaj mamy "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć" (psychoza). Podpowiem, aby podczas badania zawsze odpowiadać: "nie wiem, bo nie jestem psychiatrą!"

                                                                                                             APeeL