Św. Benedykta, Patrona Europy

   Od rana serce zalewał wielki smutek z poczuciem obecności Zbawiciela. Po zerwaniu się na Mszę świętą o 6:30 w duszy płynęły słowa "Godzinek". Po wyjściu do kościoła napłynęły osoby prześladujący mnie (inwigilacja).

   Tacy odwracają wszystko "po rusku" i wskazują na urojenie prześladowcze wpychając ofiarę do psychuszki. Nie wyjdziesz już z tego. Zdziwiłem się, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (30.01.2022)...tak się stało się ze mną na przełomie 2007/2008 r.

   Wówczas, w bólu zacząłem odmawiać moją modlitwę w intencji tego dnia, a w tym czasie przepływały obrazy podziałów w b. Jugosławii, piekło na ziemi w Rwandzie, wojna bratobójcza w Jemenie.

  Pojawiła się osoba Piotrowskiego, mordercy ks. Jerzego Popiełuszki. Napłynęli budowniczowie komunizmu z mafią światową mającą rozprawić się się ze Zgniłym Zachodem, a jedni i drudzy są wrogami wiernych Bogu Ojcu i naszej wierze. Wprost błagałem o miłosierdzie dla tych ludzi.

   Spotkałem też niewidomego dziadka, a to pomogło w odczycie intencji: za zaślepionych nienawiścią do prześladowców. Przykro mi, ponieważ:

- nie uznano objawień w Garabandal, gdzie w ostatnim momencie Matka Boża mówiła o spisku, sprzedawaniu się wielu kapłanów i hierarchów: "A kielich jest już napełniony"...

-  w telewizji  całkowicie opanowanej przez władzę ludową popłynie serial o mafii

-  New Age proponuje: " będziecie jako bogowie"

-  w Tajlandii produkują narkotyki...

   To tylko przykłady z brzega, z jednego dziennika telewizyjnego, a Szatan ma nieskończoność możliwości zaślepiania ludzi i kierowania w nienawiści jednych na drugich. Napłynęło poczucie, że Zbawiciela zamordowano w bestialski sposób i to z wielką nienawiścią.

   Tuż przed Eucharystią wołałem do Boga o ich przebudzenie, a później padłem pod obrazem Jezusa Miłosiernego z niechęcią do wyjścia z kościoła. Dopiero 7:00, a ile już miałem przeżyć. Po wyjściu z kościoła unikałem ludzi odmawiając moją modlitwę, która oprócz Eucharystii jest wielkim ukojeniem w tęsknej miłości do Pana Jezusa.

    W bólu serca ofiarowałem ten dzień z moim współcierpieniem. W tym czasie z radia Maryja popłyną słowa pieśni: "miłość połączy nas na zawsze, tak już pozostanie"...

   Jakże cierpią w Królestwie Bożym z powodu dusz, które - pełne nienawiści - już od rana, na swych łożach obmyślają zło. Podczas mojego wołania wzrok zatrzymał zdanie: "Wasze modły mogą zmienić świat". 

    Pan Jezus dodał przez Vassulę: "Wejdź w moje rany, a zrozumiesz moje konanie. Mój głos wznosi się z krzyża do różnych narodów, aby wam wszystkim przypomnieć, że macie być jedno".

   Taką jedność pokazano w filmie, gdzie Bierut ściskał się z Rokossowskim i całował się z przywódcami chińskimi ze wzajemnym odznaczaniem się (właśnie odznaczono Józefa Cyrankiewicza). To jedność, ale bolszewicka, członków bratnich partii mordujących z nienawiści...była też migawka o zamordowaniu Grzegorza Przemyka, syna działaczki Sadowskiej.

   Popłynie relacja o zbrodniach na całym świecie, 60 krajów stosuje tortury i morduje ze względów politycznych. Płonie drewniany kościółek z napisem: "Bóg nie istnieje". W drodze pod krzyż trafiłem na zabitego gołąbka.

  Mam rycinę w dokumentacji przedstawiającą Królestwo ciemności, gdzie obowiązuje tajemnica i nienawiść oraz Królestwo Boże z miłością oraz światłością wskazującą na życie wieczne. To jest główny podział świata, a Szatan wskazuje na konflikty lokalne. U nas nie ma demokracji; jest Bóg Ojciec, Pan Jezus jego następca, Jan Paweł II z hierarchią.

   Pracowałem pod krzyżem przez półtorej godziny, ofiarowując tę posługę także w intencji tego dnia. Dziwi, że czyni to lekarz, a nie prosta babcia ze wsi. Poprosiłem o przyjęcie tego daru, bo tutaj nikt mi nie podziękuje. Za służenie Bogu na ziemi nie ma żadnych nagród i odznaczeń. Raczej odrzucenie i poniżenie.

   "Mnie wystarczy Twoja radość Jezu. Dziękuję za to, że nie wstydzę się służyć Tobie, sprzątać po twoim krzyżem, stawiać kwiaty i palić lampki". 

   Na końcu tego dnia, w ciemności ręka sięgnęła po książkę "Rzecz o Aniołach", a łzy zalały oczy, ponieważ tam były różne opisy...w tym Anioł Stróż wzywający kapłana z Wiatykiem. Zrozum, że jesteśmy po śmierci, tak jak w śnie: "widzisz, słyszysz, mówisz i chodzisz", a zmysły śpią. Przecież każdy zna relacje z wychodzenia z ciała. "Dziękuję Panie Jezu za ten dzień"...

                                                                                                            APeeL