Prosiłem Pana o błogosławieństwo na ten tydzień, ale upadłem sromotnie już wczoraj. Dodatkowo muszę jechać samochodem i czeka mnie kontrola druków oraz nawał ludzi. Wstydzę się i nie mam żadnego usprawiedliwienia. Tym bardziej, że jestem zalewany łaskami w tym działaniem Ducha Świętego!
Syn wyjeżdżał na wczasy, a moją prośbę o skierowanie się do Matki Bożej skwitował: "nie wciskaj mi ciemnoty". Nie widział, że w wielki upał zabrał ciężkie buciory i grube ubrania. W bólu popłynie modlitwa, a w drodze z działki spotkam pochyloną staruszkę, która przychodzi na działkę, a teraz zasłabła, bo ma daleko.
Przypływają osoby szkodzące sobie: Labuda (aborcja), Sierakowska (komunistka), lekarz ateista, który zdjął krzyż w oddziale wewnętrznym, kolega z kościoła zielonoświątkowego, odwrócona od Boga córka i ja szkodzący swojemu ciału i duszy (alkoholem).
Wiele jest odmian szkodzenia sobie: od samookaleczeń, samobójstw, połykających w więzieniach rożne przedmioty. Natomiast z radia Maryja popłynie relacja byłego narkomana, który nawrócił się...
Przy tym radość sprawia pomaganie ludziom. Oto chłopiec, który cierpi na niejasne zapalenie oczu, diagnozowany w klinice, a to prawdopodobnie toksyczny wpływ masywnej owsicy.
Udało się wszystkich załatwić, a nawet odczytałem intencję tego dnia. Naprowadził mnie na nią ostatni pacjent, młody człowiek, który pomyłkowo wypił setkę kwasu: spalił sobie górny odcinek przewodu pokarmowego.
Jeszcze ofiary nieuwagi...
- prawie stłuczka na skrzyżowaniu
- poparzenie się, potknięcie się, Czernobyl, żółta zaraza (bomba ekologiczna)
- zderzenia statków, upadek dźwigu, upadek pacjenta z dach (zabił się), znajoma spadła z drabiny (złamanie podstawy czaszki)
- zakrztuszenie się landrynką, wybuch gazu (nie dają nowej uszczelki), wypadki samolotów (oblodzenie, brak wysunięcia podwozia, przeciągnięcie) mgła z wypadkami samochodów.
Na działce przed wizerunkiem Pana Jezusa Miłosiernego popłynie koronka oraz moja modlitwa w intencji tego dnia. Wśród ofiar jest moja osoba. Nawet przysłano zawiadomienie o zjeździe naukowym na remat uzależnienia.
W drodze do kościoła kontynuowałem moją modlitwę, a w Pan Jezus Dobry Pasterz „zapytał”: „dlaczego Mnie ranisz”? Bóg Ojciec wybrał mnie jako nędznika, bo lubię pisać i dlatego zostałem lekarzem („biurwa” Boża).
To faktycznie pomagało w opisach chorób pacjentów. Z powodu tego, że córka jest lekomanką, a ja wpadam w alkoholizm...szkodzimy sobie, żonie i rodzinie. Ogarnij cały świat uzależnionych. Ci ludzie nie wiedzą, że ich szefem jest szatan. Zarazem pozostała garstka wiernych Panu Jezusowi.
Teraz pasuje część Radosna różańca i koronka Pokoju oraz część chwalebna Różańca. Nagle musiałem zawołać, powtarzając imię Pana Jezusa z prośbą o córkę, która tkwi ciemności.
W filmie pokazano wypędzenie z Raju, a na ziemi jego odpowiednikiem jest dom, mieszkanie lub inne schronienie. Obowiązują nas pewne prawa (syn marnotrawny). Córka nie wierzy w uzdrowienie, moc modlitwy. Nawet nie chce pozbyć się nałogu...
APeeL