Bóg Ojciec zna nasze potrzeby...tak jak ojciec ziemski swoich dzieci. Martwi się o nie i stara o wszystko. Tak właśnie jest z prowadzonymi, którzy wiedzą o tym. Natomiast dzieci złe w różny sposób są „budzone”...od kar aż do cudów w ich życiu (często wymodlonych przez innych).
Nie wiem dlaczego zostałem zawołany i wybrany, a to oznacza dawanie świadectwa. Uwierz mi, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze. Najważniejsze jest to, że istnieje Królestwo Boże z Tatą czekającym na każdego z nas i to z otwartymi ramionami. Dziwne, że papież traktuje równorzędnie: katolicyzm, judaizm i islam...
Naród wybrany w bestialski sposób zamordował Syna Bożego, Boga-Człowieka. Przecież można wrzucić w komputer to, co zapowiadał Stary Testament i to, co się wydarzyło. Komputer odpowie: Jezus jest Zbawicielem. Natomiast islam jest państwem religijnym, a u nas niewierni chcą oddzielić Państwo od Kościoła, aby królowała bezbożność.
Dzisiaj mam pokazany cud stworzenia wszystkiego...od wczorajszej modlitwy pod rozgwieżdżonym niebem z pełnią księżyca do słonecznego poranka ze śpiewem ptaszków. Napłynęła bliskość Boga Ojca "Ja Jestem", a w sercu pojawił się wielki pokój z poczuciem Jego chwały i miłosierdzia.
Cudem jest „chleb nasz powszedni" dla ciała (nigdy się nie znudzi) oraz Cud Ostatni (Eucharystia)...Chleb Życia dla duszy. Mnie żadne cuda nie są potrzebne, bo takim jest Komunia św. czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa.
Ateiści twierdzą, że są to „katolickie przesądy”, a neurolog Jean – Martin Charkot drwił z uzdrowień w Lourdes, bo jeszcze nie spotkał się z odrośnięciem kończyny. Natomiast Emil Zola widząc tam wota stwierdził, że oprócz lasek i kul nie zauważył drewnianej nogi.
Felix Michaud (ateista francuski) stwierdził, że przekonałoby go tylko odrośnięcie amputowanej kończyny. Tak właśnie się stało z Peterem van Rudderem (w 1893 roku), któremu natychmiast odrosła część brakującej nogi (dodatkowo zropiałej) zakwalifikowanej do amputacji.
Od Ołtarza św. popłynie Słowo od Boga przekazane przez Mojżesza do narodu wybranego (Pwt 4,1.5-9). Jaki naród ma Boga Ojca z tak sprawiedliwym Prawem? Kategorycznie zalecił, aby strzegli go i wypełniali oraz uczyli „swych synów i wnuków”.
Dzisiaj wszystko jest proste, ale pomyśl o Dekalogu...w porównaniu do naszego zawiłego prawa, szczególnie ruskiego. Pomijając celowe jego omijanie w sądach „niezależnych od sprawiedliwości”...sprzyja to matactwom.
Przy słowach Ps 147 uwagę zwróciły zawołania: „On prószy śniegiem jak wełną i szron rozsypuje jak popiół”. Pomyślałem o trzech postaciach wody, kodzie genetycznym zawartym w każdej komórce, budowie atomu oraz negowanym przez ateistów świecie nadprzyrodzonym z istnieniem Królestwa Bożego.
Pan Jezus dodał (Ewangelia: Mt 5,17-19), że każdy przestrzegający Prawo Boże „będzie wielki w królestwie niebieskim”.
Po Eucharystii podjechałem pod krzyż zapalić lampkę. Z telefonów do żony dowiedziałem się, że ma dzisiaj urodziny. Poszedłem na ponowną Mszę św. w jej intencji z prośbą o błogosławieństwo Boże...
APeeL