Po przebudzeniu o 1.00 w nocy w radiu Maryja słuchałem audycji z obecnością księdza Zdzisława Peszkowskiego, kapelana rodzin katyńskich. Chciało się płakać, ponieważ naród polski miał być zniszczony przez pakt Ribbentrop-Mołotow.

   To morze cierpienia z przesiedleniem 1.5 miliona Polaków w kwadrans z pewną śmiercią w stepach Kazachstanu. Patrząc na ludzkość jest to efekt utraconego Raju z zesłaniem do „Obozu Ziemia”.

    Wrócił wczorajszy dzień (piątek) w którym pracowałem na dwa fronty: miałem oficjalnie dyżur w pogotowiu, ale z serca byłem dla potrzebujących pomocy w przychodni (jako wolontariusz).

    Jan Paweł II,  mimo grypy ukazał się w oknie watykańskim...dla tych którzy przyjechali z daleka ("być w Watykanie i papieża nie widzieć"?). Rozumie to żona, która wie, że jest dla nas, służy.

   Z TV "Planeta" popłyną obrazy szkodzących najbliższym, a przez to sobie oraz władzy poddanym. USA po II Wojnie Światowej prowadziło 24 wojny w różnych państwach. „Boże zmiłuj się". Jakże Pan to wszystko ukazuje, bo z drugiej strony mamy ojca Kolbe i Józefa Cyrankiewicza...obaj byli w obozie koncentracyjnym.

   Jeden oddał swoje życie...tak jak Pan Jezus za nas, a Cyrankiewicz przetrwał i otrzymał wysokie stanowisko polityczne z nasłania sowieckiego! Tak się ujawnił jako zdrajca służący okupantom w mojej ojczyźnie. Wyjaśniło się błyśnięcie ośrodka Betania dla uzależnionych oraz film o nich. Różne są próby pomagania, w tym bezdomnym.

    Jeszcze dzisiejszej nocy będą trwały udręki...w postaci straszących snów: nalotu szarańczy, masy ludzkich jak podczas zjazdu pielgrzymek lub przemówienia Bolesława Bieruta (podstawionego przez okupanta sowieckiego), chaos, znalazłem się ponowie w karetce z sanitariuszem z ostatniego dyżuru.

   Dodatkowo miałem świąd skóry, żona przebudziła mnie ja zerwałem się przestraszony! Popłakałem się z zawołaniem: „Jezu zmiłuj się, bo nawet sen nie daje ukojenia”. Pocałowałem obrazek Matki Jezusa oraz poprosiłem o ochronę św. Michała Archanioła.

   W „Super expressie” była relacja o zniszczeniu willi W. Villas, która nie chciała współpracować ze specsłużbami. Podsunięto jej „opiekunkę”, nie podobała się internacjonalistom, bo była Polką i miała talent (sławiła naszą ojczyznę).

    Na Mszy świętej o 6:30 popłyną czytania (Hbr 13,15-17.20-21): "Przez Jezusa składajmy Bogu ofiarę (…) ustawicznie. Nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej więzi, gdyż cieszy się Bóg takimi ofiarami”. Pan Jezus (…) na mocy krwi przymierza wiecznego wywiódł [nas] spomiędzy zmarłych (…) byście czynili Jego wolę, sprawując w was, co miłe jest w oczach Jego (...)”.

    Natomiast Zbawiciel (Ewangelia: Mk 6,30-34): „Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać”...

                                                                                                        APeeL