Ludzie chronieni przez różne prawa (nietykalni) po czasie uważają, że wolno im wszystko. Tak powstaje sitwa, której szczytem jest państwo mafijne!

     14 kwietnia na trasie S8 zginął 26-letni motocyklista, któremu pas szybkiego ruchu zajechał Bohdan Zdziennicki, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, mąż byłej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf (jechali razem).

    Jest oczywiste, że - wbrew obrazom z kamery TIR-a - "nie spowodowali wypadku", a zatrzymali się na chwilkę i uciekli. Sam zobacz, co wyrabia k a s t a!

    Przykład idzie z góry...

- Donald Tusk ze swoją wierchuszką (zamach w Smoleńsku)

- Tomasz Grodzki marszałek Senatu RP od „zabójczych kopert” włóczy po sądach darczyńców...  
- Małgorzata Gersdorf skarżyła się na postępowanie policji, przesłuchiwanie, a nawet zabezpieczenie samochodu. Dalej „sprytnie” kłamie w oczy i  robi z siebie ofiarę (pomówienie i nękanie).

- Właśnie w TVN „Uwaga” pokazują pana mecenasa właściciela Mercedesa, który po zażyciu kokainy wypadł z zakrętu na przeciwległy pas i w zderzeniu z Audi („trumny na kółkach”) zabił dwie kobiety.

    Nawet włos z głowy mu nie spadł: nie zabrano mu prawa jazdy, wykonuje zawód, a za poprzednie wyczyny nie został ukarany przez Izbę Adwokacką, ponieważ nie zgłosił się na wezwanie. To typowy przykład członka czerwonej mafii w państwie.

- Tak samo jest w Izbie Lekarskiej, bo tacy też spokojnie pracują: stomatolog, który w prywatnym gabinecie włożył do ust pacjentki prącie, kolega rozpoznał dwa razy zgon, odjechał, a zmarłego reanimowała ze skutkiem żona, a także kolega psychiatra, który powalił krzyż (jego koledzy z mafijnej korporacji zrobili ze mnie głupiego).

   Tak ujawniają się POlacy: złapani za rękę wzywają policję, oskarżają o pomówienie i nękanie, włóczą po sądach ofiary (przykładem był Urban z prof. Benderem).

   Tak się złożyło, że w nocy edytowałem intencję: za ludzi przewrotnych, która dotyczyła obecnego działania naszych niedawnych „wyzwolicieli”, których pomniki dopiero teraz demontujemy.    

   Od dawna dziwiłem się kultowi trupów leżących w pośmiertnej chwale, wysłanników czerwonej zarazy. Jest propozycja, aby wszystkie cmentarze ze zwłokami wyzwolicieli, także naszych sługusów ekshumować i zalecić sowietom, aby ich zabrali.

  Na Mszy św. o 7.15 od Ołtarza św. popłynie Słowo o pragnieniu Pana Jezusa Eucharystycznego. Św. Piotr przy wejściu do Świątyni Pięknej uzdrowił porażonego od urodzenia.

     Jakby na tę chwilkę popłynie Psalm (Ps105(104)...

„Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia, głoście Jego dzieła wśród narodów. (…)

Rozmyślajcie o Panu i Jego potędze, zawsze szukajcie Jego Oblicza”.

    Dzisiaj Apostołowie rozpoznali Pana Jezusa podczas łamania chleba („otworzyły im się oczy”), a jest to wynik tego, co głoszę, że Pan Jezus Zmartwychwstały ukazywał się w różnych miejsca pod zmienioną postacią, bo Bóg Ojciec pragnie otwarcia naszych serc...

    Eucharystia ułożyła się w laurkę i sprawiła moją przemianę duchową. W wielkim pragnieniu dawania świadectwa wiary rozmawiałem z dwoma znajomymi...o cudownym Narodzeniu Pana Jezusa (nie było porodu) oraz o Jego Zmartwychwstaniu (z ciałem fizycznym).

   Wskazałem też na obecne wydarzenia, które są wynikiem zapowiadanej Apokalipsy z ponownym przybyciem Pana Jezusa (Paruzji), ale już w pełni Chwały Bożej...

                                                                                                                  APeeL

 

 

 

Aktualnie przepisane...

12.12.1990(ś) Za łowców szpiegów...   

    Szatan wykorzystuje nasze cierpienia do zadawania dodatkowych udręk mających wywołać: pragnienie nienawiści, odwetu, a nawet pragnienie stania się Kainem. Dzisiaj, gdy to przepisuję (20.04.2022) wszystko odkrył W. W. Putin.

    Szatan pozwala na to, bo wie, że zbliża się długo przygotowywana masakra ludzkości. To nie musi być zabójstwo bezpośrednie, ale także bez brak wody do picia i pożywienia (z różnych powodów). Przepisuję to świadectwo wiary, a na konferencji jest mowa o braku złomu potrzebnego do produkcji stali. Zobacz ile prętów metalowych jest w budowanym bloku. Przenieś to na zniszczenie ziemi. Szkodzenie przez Mefistofelesa (Kłamcę i Niszczyciela) ma nieskończony charakter.

   Od rana, w mojej słabości demon wciskał mi do głowy „prześladowców", zniewolonych rodaków, którym dano zadanie życia: łapanie szpiegów. Spadkobiercom stalinizmu chodziło o nasze poczucie bezpieczeństwa (bycia z większością).

   To system demoniczny odbierający poddanym wolną wolę. Nie wolno było odmówić służenia, bo trzeba było to uzasadnić: "co wam nie podoba sie we władzy, która chce tylko dobrze?"

    To nie Bóg, ale czerwony kacyk zapewniał byt. Taki idealny ustrój zbudowano w KRLD, gdzie bożkiem - jest dobrze odżywiony przez rój poddanych - przywódca z dynastii. Jemu składa się hołdy i dla niego żyje. Jak sprawny trzeba mieć aparat ucisku, aby utrwalać to swoim wyznawcom od dziecka do staruszka.

   Muszę stwierdzić, że wierność tych ludzi kacykowi może być wzorem dla wierzących Bogu Ojcu, krzyżowi i naszej wierze.

    Na ten czas w prasie przeczytam o akcjach władzy wciąż ludowej: „Storczyk" – wynajdywanie szpiegów, bo nie było wyników oraz „Jodła" z zaznaczaniem na specjalnej mapie miejsce zamieszkania wrogów ludu! Dziwne, bo śniła mi się taka mapa z oznaczonym miejscem mojego zamieszkania. Te akcje wymyślono w 1980 i 1984 r.

   Przy tym tacy łowcy chętnie leczyli się u mnie...jak gdyby nigdy nic. Oni służyli z przekonaniem, że w dobrej sprawie oraz dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny, a ile miałem dywizji? Mniej od papieża, bo on ma przyboczną gwardię szwajcarską oraz żandarmerię (prawdziwą ochronę).

- „Przecież już dawno im wybaczyłeś!”...

- Och, Panie Jezu, naprawdę już dawno wszystkim wybaczyłem, bo właśnie dzięki nim (cierpieniu) trafiłem do Ciebie. Twoje Drogi są niezbadane mój Jezu - zawsze oznaczają cierpienie, a po jego przyjęciu zbawienie. To jest tak proste, że niepojęte...

    Na Mszy św. zaznałem nieprzekazywalnych przeżyć duchowych, a wówczas nieruchomieję, muszę zamknąć oczy pełne łez. W tym czasie narasta tęsknota za Jezusem, która momentami przybiera formę wybuchów w sercu. Jakże muszą cierpieć ludzie w Czyśćcu, gdzie Bóg...jest tuż za „ścianą”! Wspomina o tym s. Faustyna...

    Po zjednaniu z Panem Jezusem dobrze czuję się wśród obcych (normalnie jest odwrotnie). Podczas wyjścia z kościoła napłynęły rozproszenia: piesek obszczekiwał wiernych, babcia zamawiała u mnie wizytę domową, żona gdzieś się zawieruszyła, w prasie będzie epatowanie seksem, a córka dalej nie może pojąć, że dom jest namiastką raju na ziemi... 

                                                                                                        APeeL