W drodze na poranną Msze św. trafiłem na zabitego kotka, a nie lubię takich znaków. Na ten czas od Ołtarza św. padną słowa, że bez ucisku nie można wejść do Królestwa Niebieskiego!

   To jest tajemnica sensu naszego cierpienia, bo bez prób - w tym atakowania przez Szatana - nie można wykazać naszej wierności, a na końcu świętości, która otwiera Bramy Niebieskie.

    Potwierdzą to słowa czytań (Dz 15,1-6), bo powstał przykry spór, ponieważ niektórzy mówili: „Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni”. Z rozpędu chciano przenieść nakazy dotyczące narodu wybranego na wyznawców Pana Jezusa.

Pan Jezus powiedział (J 15,4.5b) „Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwał będę. Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity”. Dodatkowo w Ewangelii (J 15,1-8) Pan Jezus wyjaśnił sens naszego cierpienia (ucisków):

    „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. (…) Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.

    Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.

    To tłumaczenie było skierowane w przypowieści na tamte czasy, ale będzie aktualne wiecznie. Jeżeli zostajesz wezwany lub wybrany i idziesz po śladach Zbawiciela...nie otrzymasz za to ludzkiej chwały z apanażami...natkniesz się na wyobcowanie, nawet w rodzinie, a w czekających cię cierpieniach możesz zaznać nawet śmierci.

   Cóż oznaczają moje cierpienia wobec obdarowania przez Boga. Większość złorzeczy na różne niedogodności, a rzadko dziękuje „za wszystko” (dach nad głową, łóżko i chleb codzienny).

    Przykro, że postępuję podobnie, mając łaskę wiary. To jest zarazem wybranie do cierpienia. W telewizji pokażą ofiary tsunami, które pozostawiono samym sobie. Jakby na znak w pracy otrzymam stary wizerunek Pana Jezusa na krzyżu.

    Udało się zadzwonić do redakcji „Gazety lekarskiej” w sprawie lustracji lekarzy. Podczas zapisywania pisma spadanie wazon i to dokładnie w momencie wejścia żony, co wywoła przerwanie pisania i kłótnię. Szatan atakuje nas także przez najbliższych, co jest bardzo przykre. Ucisk to próby, pokusy, drażnienia!

    Na tle cierpienia związanego z wiarą pokazane są ofiary tsunami, prokurator potrącił i zabił studenta, a mataczenie trwa już 10 lat! Obecnie, gdy to przepisuję (kwiecień 2022) podobnie postąpił znany mecenas...Mercedesem wypadł z zakrętu i uderzył „w trumnę na kółkach” (wg niego) zabijając dwie kobiety jadące swoim pasem. Trwa podobne mataczenie.

   Dodaj do tego cierpienia w rozbijanych małżeństwach (w tym dzieci). Przepłynęły też wojny na całym świecie z obecnym barbarzyńskim napadem Federacji Rosyjskiej na Ukrainę.

   Sam znalazłem się na liście proskrypcyjnej towarzyszy „pracy i kasy”...dla «przeciwników politycznych wyjętych spod prawa, ukaranych śmiercią lub objętych innymi represjami». Bezpieka lubi bawić się z takimi (trenuje się, bo brak już wrogów ludu): przez 3 lata MO ostentacyjnie jeździło za mną do kościoła i z powrotem.

   Czułem się jak „sołtys z Marszałkowskiej”. Można powiedzieć, że czytasz przeżycia banity z PRL-u. Tylko nie mów nic o ruskiej demokracji...

    Kończę przepisywania tego świadectwa wiary, a w National Geogr. płynie program „Syria: Piekło na ziemi” z obrazami ofiar wśród cywili podczas w wojny w Wietnamie, Iraku oraz aktualne obrazy ruskiego czołgu, który strzela do bloku w Mariupolu.

     Przekazałem ten dzień na ręce Boga Ojca...

                                                                                                            APeeL