Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
Postanowiłem, że pójdę na Mszę św. po przebudzeniu i tak się stało o 6.30. Podczas wchodzenia do kościoła płynęła wstrząsające pieśń ze słowami księdza Jana Siedleckiego:
"Ciebie wzywamy, Ciebie błagamy, o Błogosławiona Trójco.
Wlej ducha Twego do serca mego (...) Daj dar miłości i pobożności (...)
Odpuść nam złości dla Twej miłości o Błogosławiona Trójco!"
We wstępie do Mszy św. padną słowa o wierze w Boga Trójcy Jedynego. Nigdzie nie trafiłem na świadectwo podobne do mojego: kontaktu osobistego z każdą z Tych Trzech Osób...
Poczucie Obecności Deus Abba...namiastką jest radość dzieciątka w ramionach ojca ziemskiego. Dodam do tego łaskę zalewania serca Wszechogarniającą Miłością Bożą. To musisz sam przeżyć, bo wówczas dowiesz się o miłości Stwórcy do całej ludzkości.
Wielkim cierpieniem jest poczucie "opuszczenia", które wyraził Pan Jezus na krzyżu: "Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił". To nie jest opuszczenie w naszym zrozumieniu...
Pan Jezus kojarzy się z różnymi cierpieniami (w zapowiedziach)...w tym duchowymi. Zdziwiłem się, bo kilka razy zatrzymywał wzrok obraz Pana Jezusa Miłosiernego, a to jest całe dzieło Zbawiciela...Miłość Miłosierna. Z jej powodu oddał za nas Swoje Życie otwierając ponownie Królestwo Boże.
Działanie Ducha Świętego jest opisane przez Pana Jezusa nawet w dzisiejszej Ewangelii (J16. 12-15)...to Duch Prawdy. Nawet ten zapis świadectwa odbywa się z Jego pomocą. Wymieniane są Jego przymioty...z moich kontaktów jest to Słodycz i Pokój, prowadzenie w sprawach duchowych, w odróżnianiu "dobra" od dobra prawdziwego. Ta słodycz różni się od radości pojawiającej się podczas Obecności Stwórcy.
Krótko mówiąc są to Trzy Różne Osoby w Jedności...najbardziej przemawia obraz wielkiego dębu z trzema potężnymi konarami.
Starszy kapłan pięknie mówił o Bogu Ojcu, ale nie poruszył tematu Trójcy Świętej. Skupił się na negowaniu istnienia Stwórcy przez naukowców-przyrodników, a trzeba dodać całe plejady "żyjących dla życia", agnostyków, ateistów i jawnych wrogów naszej wiary oraz pewnych, że Boga nie ma (R. Dawkins od "Boga urojonego").
Ci ludzie nie mogą odpowiedzieć na pytanie: po co się rodzimy, cierpimy i umieramy? Tacy jak ja wiedzą, że zdążają do Królestwa Niebieskiego z czekającym na nas Bogiem Ojcem. My w życiu i śmierci należymy do Pana.
Nasza droga jest trudna: konflikt ciała z duszą pragnącą świętości, cierpienia związane z pójściem za Panem Jezusem. Nawet prorok Eliasz powiedział Bogu: ciało: "Dość mam Panie".
Wszystko pokazał Pan Jezus, który stał się człowiekiem...jak "my", abyśmy nie czuli się osamotnieni. Św. Paweł powiedział, że w nim jest moc, którą zawdzięczamy zesłanemu Duchowi Świętemu. Nie można głosić Ewangelii, a ja dodam, że nawet przeżegnać się bez Jego działania. Zbawiciel pozostawił nam Eucharystie (Swoje Duchowe Ciało)...Cud Ostatni.
Prof. Jan Hartman na swoim blogu (www.polityka.pl "Zapiski nieodpowiedzialne") właśnie dzisiaj dał wpis "Nowi Żydzi". Dałem tam komentarz (jako dr. Bylejaki)...
"Jako goj…dzięki starym Żydom mam obecną łaskę wiary i z tym narodem łączy mnie Miłość Boga Ojca. Nie zrozumie tego człowiek normalny. Daję to świadectwo wiary, ponieważ Pan Profesor pisząc o narodzie wybranym zszedł na antysemityzm. Jako niewierzący widzi Pan wrogów wokół tego narodu…tym się różnimy, bo trzeba patrzeć na ten padół (ziemię jako miejsce życia doczesnego) ze świata nadprzyrodzonego.
W Izraelu nie ma już Boga. Jaki to ma związek z holokaustem? Bóg Jahwe nie jest okrutny, ale jego działanie jest pokazane na synu marnotrawnym: ma być „bądź Wola Twoja”, a tu „róbta, co chceta”.
To oznacza porzucenie Opatrzności Bożej z zaprzedaniem się poganom. Ja nie widzę żadnego antysemityzmu, gdyby Państwo Islamskiego zajęło Izrael przyjęlibyśmy Żydów tak jak Ukraińców.
Wracanie do działań z czasu okupacji sowieckiej nie ma sensu, bo wówczas dzielono naród…obecnie czynią to demokratyczne wybory (mandat narodu). Nie widzę też antysemityzmu w sieci…
Jest natomiast zezwolenie na napadanie na katolików...
– na blogu Pana Profesora…”obrońcy uciśnionych” i to mniejszości, bo została nas faktycznie garstka
– koledzy psychiatrzy bezkarnie stosują psychuszkę…jestem tego dowodem (zawieszenie pwzl za oborę wiary i krzyża)…mistyka to psychoza. Specjalnie wszędzie pisałem o pomoc, aby potwierdzić, że trwa poprzedni system.
– na stronie http://www.racjonalista.pl jest mój „Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca”…jego autorem stał się Tomek Fiedorek. Proszę wejść i poczytać jak szydzą z wiary katolickiej. https://www.racjonalista.pl/forum.php/s,478249
– na moim wątku (apel1943) z głupimi szyderstwami: Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim...
https://forum.gazeta.pl/forum/w,721,138270270,138270270,Wszystko_jest_prawdziwe_w_Kosciele_katolickim_.html
Dziękuję za potwierdzenie mojego stwierdzenia, że w Izraelu nie ma już Boga, bo: „religijne życie żydowskie prawie nie istnieje (…) starsze wierzące osoby prawie już powymierały. Rabini nie mają specjalnie powodów do radości”.
Zarazem proszę o przemianę serca w stosunku do katolików, którzy uczestniczą w życiu wiary i to nie ze strachu przed Piekłem lub dla nagrody powstania z grobu (wg błędnego sądu Pana Profesora). Dodam, że z ciałem zmartwychwstał tylko Pan Jezus"...
APeeL