Nastawiłem budzik na Mszę św. o 7.00, ale demon kusił w mojej osobie: "pośpię, pójdę do kościoła wieczorem". Po chwilce boju z ciałem przypomniano mi o kwiatach na krzyżu, które miałem podlać przed Mszą św.!

    Zerwałem się, wyświęciłem mieszkanie, a podczas przejazdu dziękowałem Panu Jezusowi za zaproszenie. Gdybym nie pojechał to nie czytałbyś tego świadectwa wiary, które jest prawie bezpośrednią transmisją moich doznań.

   Kościół Święty to Dom Boga Objawionego, nie wymyślonego...śmierdzącego bożka Kim Jog Una. Cóż on może dać swoim wyznawcom oprócz sztucznej radości z klaskania...ku jego czci?  Ja nie widzę Pana Jezusa, ale mam łzy w oczach, bo Pan Jest ze mną, a nawet we mnie (po Eucharystii).

   W punktach wymienię zdarzenia, które sprawiły natychmiastowy odczyt dzisiejszej intencji...

1. W Słowie będzie zapowiedź męczeństwa Pana Jezusa (Za 12, 10-11,13,1): "Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym".

2. Pan Jezus potwierdził czekającą Go zapowiedź tej męki.

3. W kazaniu kapłan wspomni o mężczyźnie, który odwrócił się od wiary po śmierci żony.

    W tym czasie pomyślałem o zgonie naszej rocznej córeczki. W szpitalu, gdzie pracowałem zlekceważyli jej ciężki stan i w takim wypisali. Po powrocie do domu zdziwiłem się, że żona odebrała dziecko umierające, które odwieźliśmy.

    Ja wówczas byłem daleki od wiary, kandydat na komunistę; ZMS, ZSMS, ale żona katoliczka - z powodu tego nieszczęścia - całkowicie porzuciła wiarę...

4. Podczas przejazdu pod "mój" krzyż na jezdni natknąłem się na zabitego gołąbka przy którym kręcił się drugi. Mogło to trwać od wczoraj, bo zabity leżał na wyjeździe z Biedronki, a dzisiaj jest nieczynna.

   Dla mnie to były dwa znaki: utrata pokoju (zabity gołąbek) oraz rozpacz po utracie kogoś bliskiego (para gołąbków symbolizuje miłość).

5. Zdziwiłem się też nagłym potwierdzeniem odczytanej intencji. Po włączeniu telewizora będzie relacja ocalałego z MS Wilhelm Gustloff po jego storpedowaniu przez sowiecki okręt podwodny (30 stycznia 1945). W wielkiej panice szedł z matką po schodach na których poślizgnęła się i spadła w dół. Stary już mężczyzna popłakał się po latach...

   Po ponownym boju z Kłamcą wróciłem na wieczorne nabożeństwo do Serca Pana Jezusa z procesją w Oktawie Bożego Ciała. W tym wypadku odciągał mnie zalecając "pisanie", a rano przeszkadzał w tym przez cztery godziny...

                                                                                                         APeeL

 

Aktualnie przepisano...

24.08.1992(p) ZA ZAGUBIONYCH, ABY NIE ZGINĘLI...

   W śnie napłynęła łączność z Matką Jezusa jakby wdzięczną za moje posty i modlitwy z Koronka Pokoju. Trzeba wspomnieć, że o poście i to duchowym dla Matki Jezusa nie usłyszysz w naszej wierze, a w Wielki Piątek można jeść trzy raz - jeden raz do syta!

   Od kogo jest to zalecenie, gdy na świecie panuje głód, a dzisiaj, gdy to przepisuję (19.06.2022) diabelski szyn (W. W. Putin) traktuje głód jako broń blokując wysyłkę zboża z Ukrainy (tak zagłodził ten kraj Stalin).

   Szatan nie lubi takich informacji i podsuwał swoje wizje: brudną wodę, "ulubioną" przez wszystkich pielęgniarkę oraz matkę wlewającą dziecku wrzątek do ust. Chodziło o to, aby ten sen z innymi potraktować jako "nocne mary", a przecież wiedział, że będę to rozgłaszał przez internet! Nawet teraz, gdy to przepisuję...podsunął mi ustawianie systemów w komputerze oraz zepsuł przenoszony zapis (straciłem 4 godziny)!

   Bestia wie jak wielką moc ma modlitwa oraz post lub inne wyrzeczenie, bo wielu nie może ograniczać jedzenia! Przeciwnicy wiary wiedzą o tym i nie pozwalają szerzyć takich świadectw przez śr. masowego przekazu. W tym czasie omamia się ludzi "dietami cud", zamęcza ćwiczeniami ciała, podsuwa jogę i proponuje poszukującym wszelkie "dobra" .

    Podczas wołania w modlitwie - o pokój w naszej ojczyźnie i na świecie - serce falami zalewało  uniesienie z niebiańską słodyczą! Tego nie można przekazać żadnym językiem.

   Po strasznym dyżurze noc była spokojna, a po przebudzeniu popłynie ciąg moich modlitw (wówczas narzuconych sobie). Trwało to godzinę, a w miarę odmawiania narastała chęć wołania do Boga. Przekazuję to, bo groźny jest marazm modlitewny lub całkowite zaniechanie tej czynności.

   Przed wejściem do gabinetu posłuchałem polecenia: "weź odbitkę modlitw"...nie wiedziałem, że dzisiaj będzie wielu pacjentów wymagających pomocy lekarza katolickiego (lekarza-kapłana)...

- porzucona przez męża, który okresowo wraca, a ona wówczas grzeszy...

    Zaleciłem wołanie do Matki, bo mąż bez Światła Bożego nie ujrzy daru posiadania żony, domu i rodziny. On nawet nie odpowiada za to!

- "bardzo chora" babcia chodząca po lekarzach, a w stosunku do wieku "jest na chodzie".

    Śmiała się po mojej propozycji zamiany na wózek inwalidzki - z dużą dopłatą od młodej, która nigdy nie chodziła.

- młoda z chorobą wrzodową szukająca pokoju.

   Wskazałem na błąd szukających...poprzez różne techniki medytacji (joga, itd.). Pokój Boży otrzymujemy w Eucharystii...napływa do naszych duszy sprawiając ukojenie ciała (znosi lęki, a jest to warunek poprawy w chorobach psychosomatycznych).

- bogata, która przewróciła się...wskazałem, że "ciało to bańka mydlana, a wielu uważa, że jest to cel ich życia!"

- otyła z medalikiem MB Częstochowskiej na piersi, którą zapytałem: "naprawdę nigdy nie pościła pani?...jutro jest MB Częstochowskiej - proszę spróbować!

- rodzina zmarłego ojca, który odszedł z tego świata w lęku jako niewierzący...zaleciłem zamawianie Mszy św. z wyrzeczeniami całej rodziny.

- pragnący budować dom...poprosiłem, aby odczytał Wolę Boga Ojca!

- w leczeniu córki (psychoza poporodowa) trzeba wołać do Matki o pomoc w jej leczeniu.

- nagle owdowiała została pocieszona: pani zmarły mąż jest, my będziemy i spotkamy się. Potwierdziła otrzymywane znaki, w tym pomoc, bo zgubiła obrączkę i dolary, a ktoś znalazł i przyniesiono.

    Około 15.00 byłem ledwie żywy (po dyżurze i wcześniejszym, rozpoczęciu przyjęć chorych). Zajrzałem do książeczki otrzymanej od św. Jehowy, którzy Pana Jezusa uznają za człowieka (tak jak islamiści, proroka mniejszego od Mahometa): "Naród idzie na zgubę, ale nie cały". To była pomoc w odczycie dzisiejszej intencji modlitewnej.

    Jak wielkie ukojenie daje moja modlitwa, a dodatkowe patrzenie na obrazek Pana Jezusa sprawiało wielką radość...

                                                                                                        APeeL