Wstałem wymęczony potami i waleniem w pobliskiej dyskotece, a w głowie zaczyna się bój z natchnieniami duchowymi od demona i ze strony Bożej...

1. trzeba napisać skargę bezpośrednio do wojewody! Przezornie przeżegnałem się...

2. muszę wyrobić sobie plakietkę: "nie jestem szpiegiem"!

    Mój wzrok padł na książeczkę do nabożeństwa, która otworzyła się na słowach; "Gdzie się obrócić mam, już Mnie Judasz wydał. Mój własny Apostoł wrogów na Mnie zwołał". Jak wielkie to pocieszenie współcierpienia z Panem Jezusem! Ja uczestniczę w Jego Męce, która trwa dotychczas!

3. przy wchodzeniu do pomieszczenia będę zaglądał, kto tam jest, aby ujrzeli...ze słowami: "rozpoznałem pana od pierwszego spotkania". 

    Naloty "towarzyszy" przed rocznicą wydarzeń związanych z "Solidarnością". Trzeba zaczynać modlitwy, a demon podsuwa bycie na Mszy Świętej (będę o innej porze). Trzy razy wyświęciłem mieszkanie...napłynęła prawdziwa chęć do modlitw porannych.

    Dzisiaj poszczę w intencji pokoju w Jugosławii...jak wielka to trudność wyrwać się z "wiecznego piekła" (krainy szatana). To wieczne piekło oznacza "raj na ziemi...krainę wiecznej szczęśliwości" czyli ziemię. Zły zniewala większość (bolszewizm) na różne sposoby.

    W moim przypadku nie musi się ukrywać - szuka tylko różnych sztuczek i ma olbrzymią przewagę. Później w ciągu dnia pacjentka powie, że "on na mnie nie działa, ze mną nie wygra".

- Pani przewróci się, ponieważ pomyli nogi, bo tyle wie o Szatanie!

- Do czasu przyjścia następnej pacjentki trwał niepokój, a często tak bywa, gdy ma przybyć osoba "napięta".

    Poprosiłem ją, aby dołączyła z postami, ponieważ wiedzą o w Niebie...nawet zalecili pomoc i pocieszenie, bo pani schorzenia...są gorsze i proszę nie płakać i nie wpadać w zniechęcenie, bo demon wówczas ma zadowolenie, a pani nie wie, ze on jest! Rozpacz to diabelstwo...trzeba uciekać do Matki, prosić o prowadzenie i Jej wszystko zawierzyć!

- Wołać o pokój w sercu, bo to daje Niebo,a on przenika do ciała i daje poczucie zdrowie!

    Podczas śpiewu Michała Bajora zawołałem: "Panie Jezu, Twoje Serce zachęca do walki o każdy dzień życia". Po nim śpiewał Krzysztof Krawczyk: "To co dał zabrał los", a serce zalała tęsknota do Boga Ojca: "To co dał nam Bóg"...

"Ojcze mój !

Ty wszystko dajesz i nigdy nie odbierasz!

Ty Ojcze... Ty, tylko Ty

Ty nigdy nie zabierasz,ponieważ

pragniesz naszej Wiecznej Szczęśliwości"...

   Dopiero teraz pasuje zestaw modlitw ("Anioł Pański", cz. Radosna i Różaniec Jezusa) w intencji pokoju, ale większość pragnie "dobra gipsowych bożków". Łzy zalały oczy i to przy pacjentce.

   "Ojcze! Daj pokój w Jugosławii. Proszę Cię Ojcze. Cóż to dla Ciebie...dotkniesz, a główne figury przewracają się. Tylko Twoja decyzja zatrzyma", ale już ktoś wchodzi i nie mogę dokończyć wołania do Ojca!

   Wprost widzę i jestem na miejscu "Ofiarowania i Odnalezienia" Pana Jezusa z rozradowaną, a później zasmuconą Matkę i Józefem...Jezuska, starca Symeona i dwa gołąbki. Tak narodził się Pokój na ziemi! Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego: "za odrzucających Miłość i Pokój Ojca"!

   Podczas wjeżdżania na działkę zauważyłem leżącą martwą żmiję...prawdopodobnie przejechałem ją przed dwoma dniami, która niezbyt przyjemnie szczerzy paszczę. Wygrałem walkę z sygnałem "piwo"! Popsułem radość pełnego postu...nawet zjadłem dwie gruszki i trochę winogron.

   To już nie to - jakiś delikatny niesmak, który nasiliły pokazane później obrazy z Sarajewa (zbrodniczy wybuch w kolejce po chleb). Całkowicie nie ma nastroju modlitewnego, gadam i nagle zrozumiałem ostatnie "naloty"...właśnie rocznica podpisania umów o strajkach 80 r. Cóż ja mam do tego?

    Trzy razy napływało, aby otworzyć książkę "Szatan istnieje naprawdę", gdzie przywitał mnie wizerunek Matki stojącej na wężu! "Wprowadzę nieprzyjaźń między tobą, a niewiastą, pomiędzy poto­mstwo twoje i Jej potomstwo: Ona zmiażdży ci głowę, a Jej zmiażdżysz mu piętę.

   W czasie nocnej modlitwy pod gwiaździstym niebem popłynie dziękczynienie Bogu Ojcu z prośbami o pokój na świecie!

                                                                                                               APeeL