Święto św. Benedykta. Patrona Europy
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa.
Z trudem wstałem na wieczorne nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa z późniejszą Mszą Świętą. Szatan natychmiast kusił opuszczeniem "tego jednego" spotkania, ale zważ, że nie dałbym tego świadectwa wiary, a właśnie o to mu chodziło...
Kłamca (Mefistofeles) znał czekające mnie przeżycia i wiedział, że zapomniałem o wielkości duchowej tego dnia. Nawet podsunął modlitwę: "za martwiących się o jutro". Musisz zrozumieć, że Przeciwnik Boga jest niezmordowany i cały czas nastawiony na szkodzenie.
Przykładem jego działania jest zatrzymanie mojego komentarza na blogu Jana Hartmana (www.polityka.pl) z jego wpisem: "Lis zatacza kręgi", ponieważ w dobrym tonie jest wspieranie deprawacji z napadaniem na katolików...
<<Bardzo ładnie Pan Profesor pisze o „księciu dziennikarzy”, że: „Nie jest zbyt lubiany (…) Na biednego nie trafiło (…) sprawa Lisa pomoże nam zerwać z brzydkimi nawyczkami.” Tyle lat był autorytetem moralnym. Kto go teraz zastąpi?
No cóż został pobłogosławiony przez generała W. Jaruzelskiego, ale ja nie mogę zapomnieć okładki „Newsweeka”, gdzie dał obrazy Pana Jezusa i Matki Bożą z Sercami i krzykiem „Jezus! Maria! Żydzi!”. Nie słyszałem, aby ktoś protestował, a serce chciało mi pęknąć.
Pan Profesor zaczyna być skromny, bo „należę do pokolenia, dla którego nieformalny luz był samoistną wartością życia społecznego”. Ja widzę, że Pan Profesor dalej bryluje na Paradach Uciśnionych, a nawet ściskających się.
Trzeba przyznać, że przy okazji nie chwali Pan Profesor „cnotnisiów” czyli wiernych w swoich związkach. No cóż „panta rei” i nawet w tańcu z gwiazdami będzie tańczyło ze sobą dwóch chłopów. „Jestem za, a nawet przeciw”…
Ogólnie jestem zawiedziony, że Pan Profesor nie stanął w obronie tak sponiewieranej ofiary. Myślę, że nie jest to ofiara obecnego reżymu…>>
Po wyjściu do garażu wzrok zatrzymał symbol Polski walczącej, a później znajdę się przy pomniku na placu kościelnym, gdzie ten znak będzie złączony z krzyżem.
Napłynie poczucie walki z nami, teraz jako narodem wybranym. Większość nie ma świadomości, że wykonuje natchnienia Przeciwnika Boga Ojca. W sercu pojawiły się obrazy męczenników za wiarę, bestialskie zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki, przypomniał się też Jan Paweł II (zamach)...błogosławiący mnie z obrazka na krzyżu.
Natychmiast poznałem intencję modlitewną tego dnia, która jest symboliczna. Mordują nas w myślach i pragnieniach podsuwanych przez Przeciwnika, słowach i obrazach oraz w czynach (gehenna na całym świecie). Najlepiej wyraża to szyderstwo z pisma Jerzego Urbana...
1. Serce zalały ofiary rzezi Polaków na Ukrainie dokonanej 11 lipca 1943 r. ("Krwawa Niedziela"), a po powrocie do domu w TVP Historia trafię na dwa filmy: "Wołyń - zapis zbrodni" oraz "Ocaleni z rzezi".
2. Przykro mi, bo napłynęli koledzy z samorządu lekarskiego, poranieni duchowo zwolennicy anty krzyżowca traktują nadal moją łaskę wiary jako chorobę.
3. Znalazłem się pod tablicą w kościele: "Golgota" z wypisanymi zbrodniami Niemców, ale pustą po stronie "Radzieckiej", a przecież w ludobójstwie Stalin przebił Hitlera, co kontynuuje obecna wierchuszka Federacji Rosyjskiej.
4. Europa ma obecnie patronów świeckich...następców Ribbentropa i Mołotowa. Gdzie doszliśmy? Dary Boga: żywność z Ukrainy oraz ropa i gaz z Rosji są traktowane jako broń! W Federacji Rosyjskiej tworzy się "Bataliony geriatryczne". Sprawdził się mój żart - do babć w przychodni - ostrzegający o powoływaniu takich do wojska.
Na tym tle w serce wpadły słowa (Dz 4,32-35) o Apostołach Pana Jezusa, którzy "wszystko mieli wspólne"...żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał. "Każdemu też rozdzielano według potrzeby". Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary. Stąd była próba mojej wcześniejszej modlitwy: "za martwiących się o jutro"...
Zjednany z Panem Jezusem (w Eucharystii) podjechałem pod mój krzyż, aby przed modlitwami w intencji tego dnia zapalić znicz.
APeeL