Idę na Mszę św., a serce zalewa zadziwienie chęcią krzywdzenia człowieka przez człowieka...Polaka przez Polaka. W kościele jestem całkowicie nieobecny, ponieważ zostałem zaatakowany „moim  zestawem” (prześladowanie, ujrzenie wszechobecnego fałszu, itd.).

   W braku kontroli naszych myśli szatan wkręca nam problemy (niby nasze) i robi sobie żarty. Trwa dręczenie mojej osoby, ale ja wszystko przyjąłem w sercu, „pozbyłem się sprawy”,  przebaczyłem prześladowcom i wołam za nich w modlitwach. Nie dotarły czytania.

   Dzisiaj wspomnienie św. Teresy z Avila (1515 – 1582), patronki Hiszpanii. Mistyczka i wizjonerka opisała swoje przeżycia. W roku 1560 miała wizję piekła. Stworzyła sobie pustelnię, kącik w ogrodzie, aby naśladować pokutników i pustelników.

   Pan Bóg doświadczył Teresę wielu cierpieniami. Nasłano na nią inkwizycję, która przebadała jej pisma. W tym samym czasie więziono i torturowano św. Jana od Krzyża.

   Po Komunii św. w pokoju wychodzę z Mszy św., a kobieta wręcza mi książeczkę „Naśladowanie Chrystusa”, która otwiera się na ten moment:

1. „Nie przykładaj zbyt wielkiej wagi do tego, kto jest z tobą, a kto przeciw tobie, ale tak postępuj [...] aby Bóg był z tobą. [...] Komu sam  Bóg pomaga, temu niczyja chytrość nie zaszkodzi [...]”.

2. „Czemu szukasz spoczynku [...] Nastaw się  [...] na dźwiganie krzyża [...]”.

    Uśmiechnąłem się, bo dźwiganie krzyża Pana Jezusa daje radość duchową przewyższającą wszystkie rozkosze tego świata.  

    W dzisiejszym dniu Pan Jezus pokazał mi, co oznacza przyjęcie cierpienia. To nie jest  zaniechanie działania, bo sprawa toczy się - zgodnie z prawem - poza nami. To ukazano na odwiedzinach JPII w celi Ali Agcy. Papież nigdy nie mówił o zamachu na swoje życie.

  Właśnie zakleiłem kopertę, aby odesłać pismo urzędowe i raz na zawsze nie mieć z tym nic wspólnego, ale Pan wskazał na moje wyciągnięcie ręki (mediację). W mojej sprawie nie chodzi już o mnie, ale o to, aby coś takiego nie spotkało innego człowieka. Wyraźnie czuję, że intencja dotyczy bronienia się.

   Ryszard Kalisz dalej męczy prawych rodaków w komisji ds. samobójstwa posłanki Blidy, bo chce udowodnić naciski, a cała obecna władza („niby PO”) to jedno wielkie zniewolenie przez grupkę opętańców, którym marzy się władza nad Europą.

   To wrogowie Polaków rozbierający Rzeczpospolitą. Trwa konfrontacja b. komendanta głównego policji Kornatowskiego ze Świączkowskim...ścina się fałsz z prawdą. Przykro, bo człowiek p r a w y  z trudem może obronić się przed napastliwymi oszczerstwami.

  Wracają słowa Pan Jezusa: „[...] Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: Bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: tego się bójcie.[...]”. Łk 12, 1-7

  Na nabożeństwie poprosiłem Matkę Bożą, aby sprawa zakończyła się, a różaniec poświeciłem za kolegów. W litanii do NMP Panny wołałem „módl się za nimi”. Zły wpuszczał złość, ale od Matki Bożej płynęło poczucie, że to także Jej dzieci, a moi bliźni. Pokój zalał duszę.

  Płynie Ps 19(18) „[...] Prawo Pana doskonałe – krzepi ducha

                               [...] Nakazy Pana słuszne

                               [...] sądy Pańskie prawdziwe, wszystkie razem są słuszne[...]”.

  W dyskusji z proboszczem doszliśmy do wniosku, że Kościół katolicki jest bezpardonowo atakowany i nadejdzie czas, że kapłanami będą mężczyźni z ludu wzięci.

  Kończę, a w napadzie na pracowników biura „PiS-u” zginęły dwie osoby. Atmosfera nienawiści „dożynanie watahy” przyniosła efekt...jednej z ofiar poderżnięto gardło. Dziennikarz w swojej relacji pyta dlaczego nie obezwładniono napastnika? Jak się obronisz, gdy ktoś niespodziewanie strzela lub podcina gardło?

  Nadeszła „Gazeta Lekarska”, gdzie wywiad z sędzią Naczelnego Sądu Lekarskiego i artykuł „Punkt widzenia”, gdzie lekarz wezwany przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej powiedział: przyjechałem jedynie po to, by zobaczyć jak wygląda mafia...                                    APEL