Przed wyjściem do pracy zapytałem żonę o wazony pod krzyż. W złości odpowiedziała od Szatana, abym nie robił z krzyża choinki! Gdy wyszła popłakałem się, a moje serce zawołało:

    "Jezu! Jezu!! Jezu!!!" Przecież Tobie zamordowanemu w bestialski sposób - wśród zniewag, poniżenia i opuszczenia oraz przekleństw ze śmiechem - należą się wszystkie kwiaty świata!

   Jezu! Jezu! Twój krzyż jest na moim i w moim sercu! Przy Twoim krzyżu powinna stać wieczna warta! Wieczna! Tam powinny być małe pustelnie do kontemplacji Twojej Męki! Tylko tam znajdziesz prawdziwe ukojenie. Jezu! Jakże chciałbym ułożyć wiersz o Twoim Krzyżu! Duchu Święty pomóż".

    Wzrok zatrzymało zdjęcie Jana Pawła II opartego o krzyż...

                                                        JP II oparty o krzyż

    W tym stanie pojechałem na Mszę św. o 7.30, a w kościele zapatrzyłem się na najpiękniejszy na świecie wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego na tle świecącego krzyża!

                                              Pan Jezus Miłosierny na tel krzyza                                          

   Od Ołtarza świętego popłynie Słowo (Dz 5,17-26) o wierchuszke Świątyni w Jerozolimie, która wtrąciła Apostołów do więzienia, ale Anioł wyprowadził ich w nocy ze słowami: "Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia!"

   Rano wysłannicy arcykapłana przekazali, że w starannie zamkniętym więzieniu ze strażnikami nie znaleźli wewnątrz nikogo.

   "Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud". Ci struchleli obawiając się ukamienowania przez lud!

    W tym czasie psalmista wołał ode mnie (Ps 34. 2-9):

"Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.

Dusza moja chlubi się Panem, niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię".

   Natomiast w Ewangelii (J 3, 16-21): "Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne". Dalej mówił, że przybył nie po to, aby potępić świat miłujący ciemność, ale po to, aby go zbawić.

    Po Eucharystii straciłem ciało, a w tym stanie liczy się tylko Pan Jezus. Podjechałem pod mój krzyż, wymieniłem wodę, podciąłem róże i usunąłem chwasty. W tej ciszy i uniesieniu duchowym moja dusza trwała od 7:00 do 10:00. To jest nieprzekazywalne...

Mój krzyz 

   Dzisiaj pracuję od 10:35, ponieważ sytuacja kadrowa przychodni stała się normalna. Przez późniejsze rozpoczynanie pracy nawał chorych trwał do 18.20. Przypomniało się poranne kuszenie Szatana, który zalecał Mszę Św. wieczorną (o 18.00), bo wyjdę wcześniej!

    Odczyt intencji nastąpił w środku nocy, a potwierdził ją artykuł o Koptach ("Gość niedzielny"), którzy mają wielki kult dla tego znaku naszej wiary...

     Popłakałem się ponownie podczas zapisywania tego świadectwa wiary!\

                                                                                                                   APeeL