NMP Matki Miłosierdzia

   Tuż po przebudzeniu ujrzałem moje wyczyny, a w tym czasie Castro spotyka się z Janem Pawłem II. Fidel ma 8 ochroniarzy, a ilu Jerzy Urban? Pojawiły się osoby kolegów, dobrych ludzi wiernych władzy ludowej (oszukanych). Łzy zalały oczy z powodu posiadanie ojczyzny ziemskiej, bezpieczeństwa oraz Kościoła Świętego.

    Tym czasie od złego napłynęły słowa: "dziś się wykończę". Nie lekceważę tego, a właśnie podczas jazdy w lusterku wstecznym zauważyłem napis na samochodzie "DEAD". Zarazem przypomniała się dyskusja z udziałem mecenasa de Viron. Pomyślałem o intencji: "za potrzebujących obrony", a w kościele usiadłem pod obrazem Matki Najświętszej. Przypomniał się wizerunek Stalina wiszącego w klasie w miejscu krzyża.

   Apostoł Jan pochwalił Gajusa (3 J 5-8) za jego pomoc braciom i to "zwłaszcza przybywającym skądinąd (...) zaopatrując ich na drogę zgodnie z wolą Boga".

   Psalmista wołał (w Ps 112): "Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza i swymi sprawami zarządza uczciwie. Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje i pozostanie w wiecznej pamięci".

    Natomiast Pan Jezus wskazał uczniom (Ewangelia: Łk 18,1-8), że "zawsze powinni modlić się i nie ustawać", bo Bóg weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego. Tam będą słowa o namolnej wdowie wysłuchanej przez sędziego, a właśnie była u mnie taka i to na końcu przyjęć. Dałem jej zwolnienie i zaświadczenie broniące przed zwolnieniem z pracy.

   Przed Eucharystią wolałem: "Jezu! Jezu! Matko Jezusa!"  Ciało Zbawiciela łagodnie pękło, a to zawsze oznacza czekające mnie cierpienie. Padłem na kolana ze słodyczą w ustach pod figurą Matki Najświętszej. Zjednania z Ciałem Duchowym Pana Jezusa...nie można opisać!

   Od 8:00 do 14:00 trwał nawał chorych z atakami demona, podsyłał "chorych": po lewe zwolnienia, przybyła wycieczka całej rodziny, policjant z synem oraz ostatnia wdowa, której groziło zwolnienie z pracy. W czasie przyjęć wzywano mnie do pogotowia, a dyżur mam dopiero od 15:00 (niewolnictwo)...powtórzą wezwanie do ataku serca. 

    Miałem moc od Matki Bożej: płynęła muzyka hiszpańska i włoska. Uciekłem wcześniej i dobrze, bo do pogotowia przywieziono młodą pacjentkę z krwotokiem z przełyku (wezwano kolegę z przychodni, który był na kolejce).

   Jakby w ramach intencji w telewizji trafię na defiladę wojska oraz obrazy dotyczące obrony: szkolony psy, monitoring, alarmy, zamki w drzwiach, tlenek węgla, obwodnice miast oraz piasek do posypywania śliskich dróg.

   Mignęły obrazy kopalni, wybuch bomby w Dagestanie, poszukiwania zaginionych, wojsko ONZ wysyłane do Rwandy. Na tle tych wydarzeń widzisz łaskę posiadania wolnej ojczyzny, pokoju i radości bycia w domu. Mazowiecki otrzymał nagrodę: za obronę praw człowieka. 

   Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja bolesna modlitwa...w intencji tego dnia. Król Carlos w Hiszpanii wziął w obronę parlament. Otworzyłem "Oremus", a tam słowa, że: "Pan nas wszystkich weźmie w obronę". W telewizji dobry ojciec i córka, a żona właśnie była u naszej z darami i potrzebnymi rzeczami.

    Na dalekim wyjeździe trwała moja modlitwa. Po drodze wzrok przykuwały kapliczki z Matką Bożą, która daje nam ochronę, a ja dzisiaj zaznałem tego. Wskazałem na to rodzącej, aby poprosiła o bezpieczny poród, bo dzisiaj jest NMP Matki Miłosierdzia. Na następnym wyjeździe trafiłem też na ciężarną, którą od urazu brzucha uratowało złamanie uda. W ramach intencji: stała policja, straż, zapory i ostrzegawcze światła.

    W telewizji trafię na porwania do pracy w burdelach, film o mafii, machlojki służb specjalnych, ZUS, PZU, fundusze emerytalne, itd. Kolega przywiózł pokąsaną właścicielkę wilczura, który wpadł w szał z powodu pożaru we wsi. Jeszcze dzieciątko z uczuleniem.

   Na wyjeździe do dziadka z mojego rejonu Pan wyjaśnił mi, że ten dzień był za broniących innych z miłości. W mieszkaniu chorego był obraz 2-metrowej długości z Panem Jezusem w Ogrójcu.

   Stwórca dał nam z Miłości Swego Syna oraz Jego Matkę z całym dziełem Miłosierdzia Bożego. To nasza obrona przed Szatanem, Księciem tego świata. Rano ujrzałem, że Zły chciał zmienić kolejkę w pogotowiu i jeździłbym całą noc.

    Trafiła się tylko pijana w szale (w ambulatorium), a wszystko zakończył wyjazd o 5.00. Wzrok zatrzymała wielka figura Matki Bożej w otoczeniu Aniołów na bramie wiejskiego cmentarza, a nad  chorym wisiał obraz św. Rodziny z wieczną lampką.

   Popłynie piosenka o prostej chacie, a ja "ujrzałem" Pana Jezusa w takiej oraz Cyganów bez domu! Na końcu wzrok zatrzyma obraz z wyraźnie uśmiechającą się MB Pokoju...

                                                                                                            APeeL