Św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dziewicy i doktora Kościoła

    Po przebudzeniu o 6.20 wahałem się w wyborze: "pośpię" i będę się uczył, ale przeważyło pragnienie bycia na Mszy Św. "Boże jak wielki jest to bój"...wprost śmiertelny, bo duszy z ciałem i odwrotnie!

   W tym czasie kapłan z nagrania na kasecie zaczął Mszę św. „w Imię Ojca”. Zalecał radykalizm: mów "tak" lub "nie", nigdy "ale". Wskazał na zgniliznę naszego ciała..."prochu z prochu". Napłynęła osoba prezydenta Boleksława: "jestem za, a nawet przeciw".

   Zapamiętaj raz na zawsze, że Szatan odciąga "dobrem" od bycia na spotkaniu z Panem Jezusem. To jest dość schematyczne, jak kuszenie w kościele...aż do Eucharystii! Moc duchową otrzymujemy w Sakramencie Pojednania oraz w codziennej Eucharystii...

    Szatan szczególnie uderza we wracających do wiary, jeszcze słabych, którzy idą za swoimi myślami...z jego natchnienia, które napływają do naszych dusz, a mózg jest ich analizatorem. Może też tworzyć myśli i odbierać od innych (udokumentowana telepatia).

   Serce zalała pieśń: „Wstanę i pójdę do mojego Ojca!”, a w środku ruchu i szumu ulicznego zacząłem: „Zdrowaś Maryjo”. Tak znalazłem się w niebie na ziemi! Poprosiłem Matkę Pana Jezusa o zmazanie moich win: "Matko moja, dziękuję".

   Cóż dałoby mi leżenie, nie zapaliłbym lampki pod krzyżem Pana Jezusa i nie śpiewałbym z siostrą po Mszy św. „Jezu, ufam Tobie” i nie napisałbym tego dla Ciebie...prosto z kościoła.

    Przed wyjściem pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu, który w mojej łasce towarzyszy mi. Pan przeważnie jest poważny, a nieraz smutny, gdy grzeszę...wówczas sam wstydzę się spojrzeć w Jego Oczy. Jest też odwrotnie, gdy czynię coś dobrego duchowo św. Oczy Zbawiciela uśmiechają się. Inna osoba zapytana o to mówi, że obrazek jest normalny. 

   ”Panie Jezu spraw, abym ocierał Twoją Twarz...z moich i cudzych grzechów”...napłynęła Weronika ocierająca Twarz Zbawiciela. „Uczyń moje serce wg Serca Twego". Tak znalazłem się pod wielkim wizerunkiem Trójcy Przenajświętszej. Łzy zalały oczy, a serce rozrywał ból podczas śpiewu ludu Bożego. „Ludu Mój, ludu”...

   Od Ołtarza świętego popłynie Słowo (Lb 11,25-29): "Pan zstąpił w obłoku i mówił z Mojżeszem. Wziął z ducha, który był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie". Musisz spojrzeć na wiarę jako łaskę. Nic nie zrozumie z tego racjonalista, filozof lub ateista...

  Pomyślałem o oszukiwanych, którzy muszą mówić jednym głosem, przetrwali z poprzedniego systemu i siedzą wszędzie.

1. trzeba przyjąć od nich nową przysięgę, przerwać uzależnienie od „samych swoich”...

2. zerwać z fałszywymi wyborami ktoś, kto nie chce może rezygnować

3. w Krk kategorycznie przenosić kapłanów, bo bezpieka będzie bronić wystawionych.

   Trzeba zerwać też z bezbożnym Frontem Jedności Narodu, bo błędne jest rozumowe podchodzenie do przeżyć religijnych. Przykro jest, gdy proboszczowie z pasterzy stają się "właścicielami" parafii...bez błogosławieństwa Bożego!

    Bóg kocha każdego z nas i obejmuje Swoją Miłością Miłosierną, ale większość nie dostrzega tego. Nawet uczniów Jezusa przebudziła dopiero Światłość w drodze do Emaus. Wprost chciałoby się śpiewać: „pobiegnę Go przywitać, bo z radości serce drży"... 

   Młody kapłan mówił piękne kazanie z Internetu dla takich jak ja. Eucharystia lekko pękła na pół, a pokój zalał duszę. „Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie”...to jest właśnie ta obietnica.

   Napłynie krytyka bogaczy (Jk 5,1-6), których po śmierci czekają utrapienia, jakie was czekają. "Zebraliście w dniach ostatecznych skarby. (...) Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście serca wasze w dniu rzezi". Chodziło o zamordowanie Zbawiciela.

    Natomiast w Ewangelii (Mk 9,38-43.45.47-48) Pan Jezus nie zabronił tym, którzy nie chodzą z Uczniami czynić tego, co oni: "Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami"...

     Musisz zrozumieć, że łaska wiary to wielka przygoda w drodze do wieczności.

                                                                                                                APeeL