Dzisiaj rano powtórzyła się wczorajsza słabość. Tuż po wstaniu pojawiło się wielkie zniechęcenie: do świata, życia, żony i ludzi, które trwało 2 godziny. Ciało fizyczne było bezsilne aż do rozpaczy: "porażone"...jak szczur po narkotykach.

    Wyszedłem na Mszę Św. z pochyloną głową wołając: "Tato! Ojcze! Nic i nikt nie może pocieszyć naszej duszy oprócz Ciebie, Ojcze!"

   Nawet nie miałem siły płakać, a w tym czasie przepłynęły obrazy:

- praca, różnej maści kierownicy ze skokiem na kasę, rządy autorytarne mającej poparcie poprzednich sił

- właśnie nie odzywa się żona!

- współpracownicy, gdzie spotyka mnie wyobcowanie...

- "Majewski Show" małpował żonę prezydenta.

   Napłynęli też ci, którym coś brakuje (dzieci, praca, dom, pieniądze, itd.), a w takim stanie ludzie popełniają samobójstwa. Ja mam wszystko i jeszcze więcej, bo Boga Ojca Wszechmogącego, który może zapełnić nasze pragnienia duchowe! Zapytasz: w takim razie, co to? To wyraźne działanie demona, bo wiedział, że dzisiaj będę ujawniał tajemnice jego działania.

    Podczas czytań w serce wpadną Słowa...

Jr 15,10.16-21 "Biada mi, matko moja, żeś mnie porodziła, męża skargi i niezgody dla całego kraju (...) wszyscy mi złorzeczą. (...) Twoje słowo stawało się dla mnie rozkoszą i radością serca mego. Bo imię Twoje zostało wezwane nade mną, Panie, Boże Zastępów! (...) Dlaczego mój ból nie ma granic, a moja rana jest nieuleczalna, niemożliwa do uzdrowienia?"

   Na ten czas Pan mówił: "Jeśli się nawrócisz, dozwolę, byś znów stanął przede Mną. (...) Będą walczyć z tobą, lecz cię nie zwyciężą, bo Ja jestem z tobą (...) Wybawię cię z rąk złoczyńców i uwolnię cię z mocy gwałtowników".

Ps 59, 2-5.10-11.17: "Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże (...) Bo oto czyhają na moje życie, spiskują przeciw mnie mocarze, a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu"...

    Tak właśnie jest ze mną, bo nie czynię nic złego, pracuję jak niewolnik, przychodzę wcześniej do pracy, a za to nie dają orderów. Nie podoba się moja łaska wiary z mówieniem o machlojkach...władzy od góry do dołu.

Ewangelia: Mt 13,44-46 Pan Jezus dalej mówi o Królestwie Bożym, które w Izraelu było nieznane (skarb ukryty w ziemi) z radością, tego, który który go znalazł. O tym świadczą nawet dzisiejsze wołania do Boga Ojca.

   W tym czasie wzrok zatrzymało zdewastowane Tabernakulum! Kalanie świętości, bezczeszczenie Domu Pana. Przypomniało się włamanie do mojego mieszkania...na zlecenie Grupy Trzymającej Władzę (mają się dalej dobrze). Jakże Pan to pokazuje. Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii. Powiedziałem kościelnemu o szkodach, bo nikt ich dotychczas nie zauważył!

   "Przepraszam Ojcze za kalających świętość Twojego Domu, a Ty masz czas (właśnie zaczęły bić dzwony)...codziennie kogoś odwołujesz (klepsydry).

   Po Eucharystii stałem się "slaby", ale z powodu zjednania z Panem Jezuem!  Serce zalała cichość, ale mam moc do pomagania, przebaczania, pracy w pokoju z jej pragnieniem. Dusza mała przed Eucharystią staje się zawsze wielka (w różnej wielkości) po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.

   W ręku znalazł się tyg. "Niedziela" ze zdjęciem J. P. II i słowami: "Do zobaczenia w Raju!" Większość jednak pragnie życia na zesłaniu, nawet nie pomyślą o życiu wiecznym ("bajce na dobranoc dla dorosłych"), ale po śmierci stwierdzą, że są ciałami duchowymi...nic już nie będą mogli uczynić dla siebie! W tym czasie...

- ubowiec żałuje, że zarzucił min. finansów Gilowskiej, że jest agentką

- kapłani donosiciele

- złapani przestępcy

- alkoholicy, a właśnie załatwiłem dwóch: umierającego i ten który przerwał nałóg, a wówczas jest wiele objawów chorobowych

- mający pokusę niewiary, czynienia zła ze świadomym grzeszeniem

- moja wpadka, bo wróciły dary.

    Bardzo żałuję upadków ciała, a większość czyni to po fakcie: złe słowo, odruchowe uderzenie kogoś, jazda po pijaku, lewy dochód, przygodny seks, zdrada, głupie żarty: wrzucili kobietę do wody, a inną porwano przy śmietniku i zamknięto w pustym grobie.

    Najgorsza jest zdrada Ojca Najświętszego...

                                                                                                                     APeeL