Pan Bóg dał nam wielką łaskę, którą jest wolna wola. To jedyny dar, który mamy…w sensie, że Sam Bóg nie może go odebrać. Chodzi o to, że możesz wybierać…w sprawach błahych oraz dotyczących naszego sensu życia.

   Dlaczego Bóg nie może nam zabrać tego daru? Dlatego, że spotkałby się z zarzutem od przeciwnika (Mefistofelesa), bo on poprzez kuszenia wypróbowuje nas, a jego celem jest zabijanie naszych dusz.

    Ponadto tworzy z nas ludzi złych…od głupiej pychy do opętania władzą nad światem (masz to pokazane na obecnym napadzie na Ukrainę).  Można powiedzieć, że Szatan ujawnił się, a zarazem zdradził swoją agendę (Federacją Rosyjską). Trzeba dodać, że wierchuszka ich władzy nie jest równoznaczna z narodem (rozumie to każdy starszy Polak, a mam na myśli opcję gen. Wojciecha Jaruzelskiego z Goebbelsem stanu wojennego).

   Schodząc do naszej codzienności, a dalej do odczytanej dzisiaj intencji modlitewnej…chodzi o naszą niewdzięczność. Większość ludzi ma to uczucie w swoim sercu. Jednak zapomina się o Bogu Ojcu, Stworzycielu naszych dusz, który czeka na nasz powrót. 

   W przygotowaniu się do spotkania z Panem Jezusem napłynęło poczucie Obecności Deus Abba, w sercu pojawił się ból, a łzy zalały oczy łzy z powodu nieskończonego Miłosierdzia Boga. Mogę powiedzieć, że u mnie oprócz łaski wiary jest to największy dar świadczący o nieskończonej miłości...rozumie to każdy ojciec ziemski.

   Nie mówi się o tym, że w ostatnich tygodniach swego życia nawrócił się komendant obozu w Oświęcimiu. Z drugiej do umierającego Jerzego Urbana trafili dziennikarze i pytali o refleksję na temat odejścia z tego świata. Nic nie powiedział tylko zapalił papierosa...

  Dzisiaj nie miałem przeżyć duchowych, ale w serce trafiło uzdrowienie trędowatego wodza syryjskiego Naamana, któremu mąż Boży zalecił (2 Krl 5,14-17), aby zanurzył się siedem razy w Jordanie! Tak został oczyszczony i wrócił z całym orszakiem mówiąc: "Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!" Prosił o przyjęcie daru wdzięczności, ale mąż Boży odmówił.

   Sytuacja powtórzyła się podczas spotkania przez Jezusa dziesięciu trędowatych błagających o zlitowanie się (Ewangelia: Łk 17,11-19). Po oczyszczeniu tylko jeden wrócił..."chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu". Dzisiaj bardziej przemawia do nas uzdrowienie niewidomego, a ja dodam od siebie, że gorszym stanem jest ślepota duchowa.

                                                               Udroweienie niewidomoego

   Po Eucharystii nie mogłam wstać z kolan, a później pojechaliśmy z żoną pod mój krzyż, aby obejrzała zasadzone przez siebie kwiaty. Później popłynie moja półtoragodzinna modlitwa w intencji tego dnia.

                                                                                                        APeeL