W środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie (apel MB Pokoju z Medziugorie), a ja dodatkowo właśnie w te dni pracuję od 7.00 do 18.00. Na ten czas w Ewangelii (Mt 6, 1-6.16-18) padną słowa Pana Jezusa:

    "Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie".

    Na Mszy Św. porannej będzie przekaz o Eliaszu i Elizeuszu (2 Krl 2, 1.6-14).

- Żądaj, co mam ci uczynić, zanim wzięty będę od ciebie.

- Elizeusz poprosił o przekazanie mu jego ducha.

- Trudnej rzeczy zażądałeś. Jeżeli mnie ujrzysz, jak wzięty będę od ciebie, spełni się twoje życzenie; jeśli zaś nie ujrzysz, nie spełni się. Nagle Eliasz "wśród wichru wstąpił do niebios", a płaszcz Eliasza spadł z góry od niego.

    W drugiej części tej Ewangelia (Mt 6, 1-6.16-18) Zbawiciel powie, aby "uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. (...) A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie".

    Można powiedzieć, że w jednej nauce Zbawiciela jest całość naszego działania. Wg psalmisty (Ps, 20-21.24) mamy być o d w a ż n i  i ufający Panu. Dalej będą słowa: "Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie (...) Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie"...

    Serce rozrywał ból rozłąki z Bogiem Ojcem i smutek przed czekającą mnie pracą od 7.00 - 19.00 po której padłem (lekarze umierają z przepracowania). Tak będzie właśnie dzisiaj, bo posłuchałem natchnienia, aby nagle wziąć urlop w przychodni bez dyżurów w pogotowiu.

   Nie planowałem tego, a dają 200 zł (bon na 10 dni urlopu w dni robocze), podania napisane na kolanie dałem kierownikom. To było wyraźnie prowadzenie przez Boga Ojca, a ty myślisz, że Stwórca pomaga tylko w ciężkich chorobach, wypadkach i to z zagrożeniem życia.

   Często te zdarzenia zależą od nas samych (bierzemy się za jakieś prace bez modlitwy, niszczymy zdrowie używkami, itd.). Jesteśmy jak nieposłuszne dzieci wyrywające się z ręki Deus Abba, który mówi: "robisz krok przyjdź do Mnie"...

                                                                                                                   APeeL