Siedziałem prawie całą noc, edytowałem wczorajszy zapis, ale rano strona nie otwierała się. Dziwne, bo chyba chodziło o obraz ołtarzyka domowego z rodziną Donalda Tuska nie mającego wówczas ślubu kościelnego. Zobacz precyzję szkodników. Poprosiłem św. Józefa oraz św. Michała Archanioła o interwencję.

    Po czasie strona działała, a przy okazji posłuchałem natchnienia, aby poprosić administrację hostingu o aktualizację (wymaga Joomla), co uczyniono bez zapłaty...podziękowałem i zawiadomiłem opiekującego się stroną.

    To cały ciąg uzyskanej od Boga pomocy w moich codziennych sprawach:

- zatrzymał wzrok na pieniądzach, które wypadły mi przy samochodzie

- przed dalszym wyjazdem pokazano niedobór powietrza w oponach

- źle wchodziła "dwójka" w Citroenie, męczyłem się przez długi czas (można uszkodzić synchronizację), a dopiero teraz z natchnienia zacząłem wciskać sprzęgło do końca (tak "naprawił się bieg"). Wcześniej sprawdzałem to w serwisie, ale nie wskazano na ten fakt (czasami pod pedał sprzęgła wejdzie gumowa wykładzina)...

- najciekawsza pomocą było przeniesienie programu ABBY (do konwertowania zapisów na maszynie do tekstu w komputerze).

    W firmie przekazano, aby odinstalować, ale w dwóch nowych komputerach nie miałem wejść na płyty. Posłuchałem natchnienia, aby dokładnie sprawdzić w starym hp. Zdziwiłem się, bo było i zainstalowałem program ABBY.

- sprawdziłem w zakładzie, że mój telefon robi zdjęcia, nawet nauczono mnie wykonywać...

     To wszystko stało się w tak krótkim czasie, błyskawicznie odczytałem intencję i mogłem modlić się. Nie szukaj niczego w tym świecie, idź za Panem, a zobaczysz jak zostaniesz poprowadzony...w twojej codzienności. Poproś o coś, a to spełni się i tak poznasz Prawdę, a przez oczekiwanie będzie zbadana twoja ufność!

    Na Mszy Św. padną słowa (Syr 35,12-14.16-18): "Kto służy Bogu, z upodobaniem będzie przyjęty, a błaganie jego dosięgnie obłoków. Modlitwa biednego przeniknie obłoki i nie ustanie, aż dojdzie do celu. Nie odstąpi ona, aż wejrzy Najwyższy i ujmie się za sprawiedliwymi, i wyda słuszny wyrok.

    Psalmista zawołał (Ps 34,2-3.17-19.23): Biedak zawołał i Pan go wysłuchał. (...) Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje ich od wszelkiej udręki.

    Św. Paweł mówił ode mnie (2 Tm 4,6-9.16-18): "Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię (...) wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków! Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Łk 18,9-14) wybrał i rozesłał dwunastu Apostołów...

   Przez dwie godziny krążyłem po mieście odmawiając moją modlitwę. W tym czasie trafiłem na pracę tych do których zgłaszamy się o pomoc; reperujących dach, urządzenia kanalizacyjne (rozkop z robotnikami), lombard (można dać zastaw i otrzymać pieniądze), zakład samochodowy, gabinety lekarskie, wodociągi, przewody elektryczne.

    Jakże mamy sobie pomagać, a Putin podpala świat. Poczucie złudnego bezpieczeństwa, a wojna wisi w powietrzu. Ludzie nie wierzą, że może nas uratować tylko Bóg Ojciec, nie bomba na bombę. Nad nami latała wielka chmura gołębi...błyskała biel w wirażach. To znak pokoju, a zarazem elementy raju na ziemi.

    Właśnie przechodziłem obok cmentarza żydowskiego. "Boże mój! Jakże żyłbym bez Ciebie!"

                                                                                                                   APeeL