W prowadzenie przez Boga Ojca nigdy się nie nudzisz, a dzień jest niepodobny do dnia. Przy tym codzienna Msza Święta jest taka sama, można powiedzieć, że nudna dla niewierzących. To prawda, bo na tym Misterium najważniejsze jest zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii.
Tak właśnie będzie na dzisiejszym nabożeństwie porannym, a wszystko zaczęło się od słów świętego Pawła, który mówił o tym, co obaj czujemy (Flp 1,18b-26):
„Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. (…) Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, aby być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne”. Ja napisałbym to językiem zrozumiałem dla wiernych, bo jest to język mistyka, mojego Profesora.
Psalmista tez wołał ode mnie (Ps 42,2-3.5): „Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego, kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?" To stanie się w jednym błysku dopiero po Eucharystii...jako wynik uniesienia duchowego z utratą ciała fizycznego, a to oznacza pragnienie powrotu do Ojczyzny Prawdziwej. Ci, którzy nie mieli takiego przeżycia nie rozumieją tego i uważają nas za chorych.
Zjednany z Panem Jezusem ciężko wzdychałem wołając „Boże! Mój Boże”. Chwyciłem twarz w dłonie i w tym stanie chciałbym odlecieć duszą z tego łez padołu, ale mam jeszcze wiele pracy.
Nie podobają się moje codzienne świadectwa wiary: nie dają za to orderów, ale ubierają w czerwone płaszcze. Na ten moment pokazano "wytapetowane" małżeństwo, które stworzyło przytułek dla świń (TVN "Uwaga"). Każdej dają imię ludzkie, puszczają im muzykę poważną i wiadomości z TVN24! Przy okazji pokazano panią z dzieckiem, która mieszka ze świnią, nawet spali razem w łóżku.
Ja bardzo kocham zwierzęta, bo nasz los w ciałach jest podobny, a może nawet gorszy (przesłuchiwania podczas agresji Fed. Rosyjskiej z masowymi grobami). My nie postępujemy tak nawet ze zwierzętami...
Wczoraj na blogu prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl) poprosiłem, aby odniósł się do śmierci...chyba odebrałem od niego myśl, ponieważ dał wielki wywód atakujący wiarę katolicką z hołdowaniem kultu arbuza!
Podczas późniejszego pobytu w Centrum Handlowym w Jankach zauważyłem nawet „świątynię” z tymi owocami, gdzie oswajano małe dzieci z nową religią…
Sam zobacz, co Szatan wyprawia z ludźmi o ekskluzywnych umysłach, a właśnie w dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus powiedział (Łk 14, 1.1-11): „Każdy bowiem, kto się wywyższa będzie poniżony (…)”…
APeeL
Oto moje listy...
1. Prośba...
Panie Profesorze!
Zbliża się Święto Zmarłych. Proszę napisać: co jest z nami po śmierci? Ciekawi mnie to, co przekaże Panu Profesorowi prowadzący, Kłamca i Niszczyciel (Mefistofeles), bo on - tak jak ja - zna prawdę.
Dyskusja może pokazać rozłam. Pan wrzuca specjalnie problemy prowokacyjne, szkoda, że broni Pan tylko niosących krzyż diabła.
Ciągnie mnie do takich, bo zdrowi nie potrzebują lekarza (nomen omen). Na pewno przydałby się wierzący psychiatra, ale takich nie ma w PRL-u bis. Jako internista-reumatolog jestem nieprzydatny...
Z okazji nadchodzącego święta życzę wszystkim zdrowia: duchowego (nawrócenia), psychicznego (powiązane) i umiłowanego ciałka (larwy z której ma wylecieć piękny motyl, a nie czarny)...
2. Wpis profesora z 28.10.2022 (www.polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne): Wiwat Tęczowy Piątek! Wiwat Hallowen!
Dałem tam komentarz jako dr Bylejaki...
Panie Profesorze.
Jako człowiek z rozumem ekskluzywnym opiera się Pan na nędzy jaką jest nasza wiedza. Z tego wynika, że trzyma się Pan tego, co można dotknąć...jak człowiek pierwotny. Świadczy o tym negowanie świata niewidzialnego (nie chodzi o religię). Tak tkwi Pan w ciemnogrodzie...
Cieszenie się z upadku Kościoła Zbawiciela ("instytucji tonącej") świadczy o Pana ignorancji duchowej, bo zapowiadana Apokalipsa trwa, a to oznacza Paruzję ("jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony").
Jako oszalały antyklerykał "miota się pan z bezsilności" i "budzi wstręt swoją agresją". Pana ekskluzywny umysł sprawia, że ma Pan oczy, ale nie widzi, bo "opium dla ludu" to przemiana człowieka cielesnego w duchowego po Eucharystii (ekstaza). To Cud Ostatni i żadnego większego już nie będzie...
W tym czasie zarzuca Pan, że w naszej wierze straszą piekłem. Jest odwrotnie, bo nie usłyszy się słowa: Szatan, dusza i co jest z nami po śmierci! Nie stwierdzam też na Misteriach (Mszach Świętych) kultu Jana Pawła II "pudrującego pedofilię".
Szerzy Pan głupotę duchową i to do potęgi, że konkurujemy z wigilią Wszystkich Świętych („All Hallow's Eve”). Co nas to obchodzi: niech niewierzący tańczą na pobielanych grobach z truchłami lub prochem po spopieleniu. Nawet to popieram, bo moje odejście z tego łez padołu...to dzień wielkiego szczęścia dla duszy.
To dyskoteka religijna z Jezusem w roli głównej (w zrozumieniu szczęścia wiecznego), który czeka także na Pana z otwartymi ramionami i łzami w oczach, bo ja jestem tylko sługą nieużytecznym. Jan to z hebrajskiego: „johhanan” znaczy „Bóg jest łaskawy” lub „Jahwe się zmiłował”.
Widzę, że wpadł Pan po uszy, bo myślał, że obrazi wiedzących o Prawdzie. Wszystkiego dowie się Pan jako motyl (dusza) po wylocie z larwy (ciała). Nigdy nie chciałby Pan tutaj wrócić, a po spotkaniu ze mną latalibyśmy nad PKiN klaszcząc w duchowe dłonie.
Tak było z profesorem, który zmarł w W-wie na ulicy, wszystko widział, ale wstydził się o tym mówić (po powrocie do ciała). Wierzę, że tak się stanie, bo mam znajomości (św. Paweł, s. Faustynka, św. Józef, Matka nasza)...popłakałem się, a u mnie jest to znak Prawdy (dar łez).
Wiedzą o Panu, przecież św. Paweł był 100 razy gorszym, bo mordował wiernych Chrystusowi...Pan tylko chwali grzeszących. Jak Pana przebudzą? Nie wiem, może też Pan oślepnie.
Dalej nie można czytać bełkotu Pana Profesora z obrażaniem wiernych Zbawicielowi: "pilnujcie swoich guseł, swoich egzorcyzmów (...) pluć i warczeć na prawo i lewo?"
Nie napisał Pan słowa o życiu wiecznym, o cudach naszej wiary, o miłosierdziu Boga Ojca. Odwiedzanie grobów istnieje też w Prawosławiu i Islamie...w innych dniach.
Stwierdza Pan, że tacy jak ja boją się śmierci, co jest ludycznością z wiarą w "duchy" lub "upiory". To normalna głupota duchowa i to u człowieka z rozumem ekskluzywnym.
Zarzuca Pan też, że są wierzący i niewierzący. Każdy z nas ma wolną wolę (zabrana w islamie). Co Panu przeszkadza wejść do naszego kościoła? Nikomu tego nie zabraniają, a Jezus ucieszy się bardziej z jednego takiego niż z całych rzesz wiernych.
Chwali Pan pogański zwyczaj czyli wymyśloną religię...w miejsce Boga Objawionego, Jahwe ("Ja Jestem"). Niech Pan zawoła (w myślach) do naszego wspólnego Ojca Prawdziwego. Naprawdę chce Pan kultu arbuza?