W dni „maryjne” Szatan szczególnie atakuje wyznawców Matki Zbawiciela. Właśnie wymęczył mnie snem w którym miałem duży kłopot z transportem dziecka wymagającego konsultacji w oddziale dziecięcym. Poprosiłem nawet policjanta, aby  pomógł, bo nikt odpowiednio nie reaguje („oszczędzają na przewozach”).

    Zerwałem się, a podczas przejazdu do kościoła dalej trwał napad wywołujący rozproszenie w myślach i lęk, bo;

- dyskryminowana jest moja strona internetowa...

- trwa krzywda zawodowa

- wróciła oglądana wczoraj prawdziwa historia („Ale Kino” serial dokumentalny), gdzie CIA przy pomocy psychiatrów powodowała „gwałty” i „mordy” psychiczne...

- zaniedbanie pomnika przy policji, a zbliża się rocznica nadania naszej miejscowości praw miejskich

- katastrofa samolotu prezydenckiego w Starobielsku, gdzie specjalnie  usunięto oświetlenie po wylądowaniu Putina!

  Nie docierały czytania. Piszę to specjalnie, aby pokazać, co stanie się z moją duszą po przyjęciu Ciała Zbawiciela. Podczas konsekracji wzrok zatrzymały ręce kapłana. On sam nie wie w czym uczestniczy.

    Przez serce przepłynął dreszcz, a ciało zaczęło „promieniować”. Nie wytłumaczę sobie i tobie tego odczucia, ale myśli pobiegły do obrazów; Najświętszego Serca Pana Jezusa, Jezusa Miłosiernego oraz Monstrancji.

    Po chwilce moje serca zalała słodycz, a duszę p o k ó j...pokój Pana Jezusa. Raz zaznasz tego stanu, a będziesz go pragnął do końca życia. Kapłan intonuje; „Bądź że pozdrowiona Hostio Żywa w której Jezus Chrystus Bóstwo ukrywa (...) Witaj Jezu! (...) niech zakwitnie niewinność, Anielska cnota (...)”.

    Eucharystia przynosi pokój Pana Jezusa. Nawet teraz, gdy to piszę dreszcz przepływa przez moje ciało. „Cóż Ci Jezu dam za Twych łask strumienie”?

   Wracam i pragnę ciszy, bycia z Panem. Napływa pragnienie powrotu do Boga i ojczyzny wiecznej szczęśliwości. Nie ma mnie dla świata i jego problemów.

   Czy wiesz jak kończy się ten dzień? W oczekiwaniu na nabożeństwo wieczorne byłem świadkiem zakończenia ślubu. Stała piękna kareta z dwoma białymi rumakami, para ślubna wychodziła wśród kwiatów rozsypanych po obu stronach dywanu, a czekali na nią goście weselni z prezentami...jeden z nich wypuścił dwa białe gołąbki!

   Przypomina się nasz papież Jan Paweł II, który wszędzie głosił pokój i Pan Jezus, który codziennie mówi do nas „Pokój Mój wam daję”.

   Dzisiaj święto pracy. W „Super Stacji” Wenderlich szczyci się złamaniem nosa, gdy walczył o czerwoną szturmówkę, a za oknem młodzi ludzi męczą się z układaniem rusztowania na bloku mieszkalnym.                                                                                                     APEL